Mówi: | Joanna Ferdynus-Gołuszko |
Funkcja: | wizażystka, blogerka |
Ciepłe odcienie szminki i błyszczyka podkreślają niedoskonałości zębów. Optyczne wybielenie gwarantują róże z niebieskim akcentem
Odpowiedni kolor pomadki to najprostszy z trików, dzięki któremu można optycznie rozjaśnić zęby. Źle dobrany odcień pomadki lub błyszczyka może sprawić, że będą one wyglądać na żółte i szare. W momencie, kiedy widoczne są liczne przebarwienia, najlepiej postawić na chłodne kolory, na przykład róż w kolorze gumy do żucia lub fuksję z niebieskim akcentem.
Kobiety, które nie mogą się pochwalić tzw. hollywoodzkim uśmiechem, powinny unikać pomadek z żółtym lub pomarańczowym półtonem, np. w odcieniu koralowym, brzoskwiniowym lub pomidorowym. W tym przypadku nie sprawdzą się także ciemne fiolety. Wizualnie wybielić zęby pomogą natomiast szminki i błyszczyki z niebieskim akcentem – delikatne fiolety, róż w kolorze gumy do żucia lub fuksji. Natomiast wieczorem można postawić na barwy bazujące na ciepłej czerwieni, np. burgund lub wiśnię. Są one w stanie optycznie rozjaśnić zęby nawet o 2 tony.
– Ciepłe odcienie, niestety, podkreślają żółć, więc jeżeli mamy lekko żółte zęby, to polecałabym używanie odważnych pomadek, np. w kolorze fuksji, która wpada lekko w odcień niebieskiego. Takie kolory, które są chłodniejsze, wizualnie wybielają zęby – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Joanna Ferdynus-Gołuszko, wizażystka i blogerka.
Aby uzyskać optyczny efekt wybielenia, musimy dobrać kolor szminki nie tylko do koloru zębów, lecz także do koloru dziąseł. Im mniejszy jest kontrast pomiędzy szminką a dziąsłem, tym efekt jest lepszy.
– Jeżeli mamy białe zęby, to nieważne, jakiej pomadki użyjemy, one zawsze będą wyglądały na białe. To daje szerokie pole do popisu, używamy czego chcemy, tego, w czym się czujemy dobrze – tłumaczy Joanna Ferdynus-Gołuszko.
Chcąc wydobyć biel zębów i zamaskować żółte przebarwienia, warto zadbać nie tylko o odpowiedni kolor szminki, lecz także o odpowiedni kolor pudru, bronzera i o rozświetlenie skóry twarzy.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.