Newsy

Ewel0na: Po operacji w Turcji prawie straciłam życie, już śmierdziałam trupem. Pojechałam tam, bo ktoś mi to zaproponował w zamian za reklamę

2024-01-19  |  06:22

Influencerka dzieli się swoimi traumatycznymi przeżyciami po operacji w Turcji, bo chce, żeby jej doświadczenia były przestrogą dla innych kobiet. Bywa bowiem, że w pogoni za idealnym ciałem decydują się one na tanie zabiegi u osób, które nie mają niemal żadnych kompetencji. Tak było w jej przypadku. W zamian za reklamę zagranicznej kliniki zaoferowano jej operację plastyczną, a ona bezmyślnie się zgodziła, nawet nie sprawdzając opinii o tym miejscu. W konsekwencji została zarażona bakterią, a na plecach miała otwartą ranę, z której sączyła się ropa.

Ewel0na wspomina, że po operacji w tureckiej klinice była w krytycznym stanie. Lekarze bezradnie rozkładali ręce, a ona miała prawie pewność, że nie ma już dla niej ratunku.

– Po operacji w Turcji prawie straciłam życie. Po tym zabiegu bardzo ciężko było im mnie wybudzić i dwa dni leżałam pod tlenem, bo nie mogłam oddychać. Już wtedy po prostu wiedziałam, że coś się dzieje nie tak, ja śmierdziałam trupem. Później przez rok chodziłam z otwartą raną na plecach, a nawet kiedy ta rana się zagoiła, zabliźniła, to i tak przez to, jak to wszystko wyglądało, miałam ogromny problem, aby na przykład wyjść na plażę, bo po prostu czułam się oszpecona – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewel0na.

Influencerka wiedziała, że konieczna będzie korekta, ale bardzo się bała kolejnej operacji. Musiało więc minąć trochę czasu, by pokonała wewnętrzną blokadę i podjęła decyzję.

– Po dwóch latach zdecydowałam się na kolejną operację zredukowania tych blizn, żebym mogła zacząć normalnie funkcjonować, bo naprawdę było mi bardzo ciężko i przez to, co mnie spotkało, po prostu nie chciało mi się żyć. No i pojechałam do zupełnie innej kliniki w Turcji. Był ogromny strach przed tą drugą operacją. Do samego końca, dopóki mnie nie uśpili, płakałam. Przez to, co przeszłam wcześniej, po prostu się bałam, że to są moje ostatnie chwile życia, że ja po prostu już tego nie przeżyję. To była dla mnie trauma. Ale na szczęście wszystko się udało, naprawiono mnie. Dzisiaj czuję się świetnie – mówi.

Ale jak zapewnia, teraz, po tych wszystkich doświadczeniach jest już bardziej ostrożna i wnikliwie analizuje oferty współpracy reklamowej. Taką ostrożność zaleca również innym.

–  Wszystko jest dla ludzi, tylko w granicach rozsądku. Jeżeli już coś robimy, to róbmy to u sprawdzonych lekarzy, którzy nie zrobią nam krzywdy, czytajmy opinie, sprawdzajmy szpitale, wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, a nie tak jak ja, że pojechałam, bo ktoś mi zaproponował w zamian za reklamę. Ja po prostu byłam tak tym podniecona, że mam współpracę z jakąś kliniką, że ja nawet nic nie sprawdzałam, bo była tam jedna moja koleżanka, druga i ja też po prostu pojechałam – dodaje influencerka.

Ewel0na jest jedną z uczestniczek programu „Królowa przetrwania”. Emisja w Playerze i na antenie TVN7.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Media

Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi

Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.