Newsy

Korekcja nosa jest jedną z najtrudniejszych operacji plastycznych. Znaczenie ma każdy milimetr

2015-09-23  |  06:00

Dzięki korekcji można znacząco zmienić kształt dużego, krzywego lub garbatego nosa, a także wyleczyć choroby zatok przynosowych. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym, a pacjent potrzebuje około dwóch tygodni na rekonwalescencję. Operacja plastyczna nosa – obok powiększania piersi i liposukcji – jest jednym z najpopularniejszych zabiegów przeprowadzanych przez chirurgów plastycznych.

Operację plastyczną nosa, czyli rynoplastykę, wykonuje się z powodów estetycznych lub medycznych. W pierwszym przypadku chodzi przede wszystkim o zmianę kształtu nosa tak, by był zgrabny i proporcjonalny. Korekcja polega na usunięciu tzw. garbu, asymetryczności lub skróceniu czubka nosa. Za taki zabieg trzeba zapłacić od 6-10 tys. zł. Medyczne powody korekcji nosa dotyczą pacjentów, którzy mają uszkodzoną strukturę nosa w wyniku urazu, choroby czy wad genetycznych. Wtedy konieczne jest wyprostowanie przegrody nosowej lub plastyka przerośniętych małżowin. Te zabiegi są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Zgłaszają się nie tylko kobiety, lecz także mężczyźni w przeróżnym wieku i z różnych grup społecznych. Trudno powiedzieć, żeby był jakiś standardowy pacjent. Najbardziej przeszkadza im duży i krzywy nos, za szeroki koniuszek, za szeroka podstawa nosa. Oczywiście te problemy są bardzo różnorakie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Marcin Jadczak, lekarz medycyny estetycznej.

Przed operacją każdy pacjent powinien wykonać podstawowe badania: grupę krwi, poziom cukru, morfologię oraz na obecność wirusa zapalenia wątroby typu B i C. Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań medycznych uniemożliwiających znieczulenie ogólne, to taki zabieg można wykonać bez problemu.

Zabieg trwa to około 2 godzin, rekonwalescencja około 2 tygodni. Po tygodniu ściągamy gips, ściągamy szwy oraz płytki stabilizujące z wnętrza nosa. Natomiast średnio 14 dni trzeba poczekać, aż to wszystko się wchłonie, zejdą siniaki i wtedy można spokojnie już pójść do pracy, poczekać, aż się wszystko wchłonie. Nos nie boli, bo nosem się nie rusza, on jest nieruchomy – tłumaczy dr n. med. Marcin Jadczak.

Chirurdzy przyznają jednak, że plastyczna korekcja nosa to jedna z najtrudniejszych operacji.

To jest operacja, przy której milimetrowe różnice są problemem. Nos przesunięty w lewo czy w prawo o milimetr to dla pacjentki, pacjenta ogromny problem – mówi dr n. med. Marcin Jadczak.

Zabieg jest przeprowadzany u osób w wieku 18-65 lat. Poprzedzają go szczegółowe konsultacje tak, żeby osiągnąć zamierzony efekt i uniknąć powikłań.

Rozmawiamy o tym, czego pacjent chce, jakie ma oczekiwania, wykonujemy zdjęcia nosa i wizualizację. Dlatego że i mnie przed operacją łatwiej jest zrozumieć, co pacjent chce, i zaplanować cały zabieg operacyjny, i pacjentowi łatwiej uświadomić sobie, jak ta twarz będzie z tym nosem wyglądała. Bo samo powiedzenie, że nos ma być mniejszy i ładniejszy, to trochę za mało – mówi dr n. med. Marcin Jadczak.

Przed operacją chirurg bierze pod uwagę indywidualny kształt twarzy, układ policzków, warg, czoła i brody. Dr Marcin Jadczak przyznaje, że lekarze medycyny estetycznej nie są w stanie spełnić wszystkich oczekiwań pacjentów.

– Jeżeli ktoś ma gigantyczny nos i powie, że chce mieć malutki, chiński nosek, to jest to niemożliwe. Mówiąc brutalnie, dziura w czaszce u takiej osoby jest zbyt duża, więc jest to fizycznie niemożliwe. Ale jest spory zakres, w którym możemy działać. Pacjentki często przychodzą ze zdjęciami, że chcą mieć właśnie taki nos i często udaje się to zrobić – podkreśla dr n. med. Marcin Jadczak.

Według kanonu piękna długość nosa powinna stanowić 1/3 długości twarzy, czyli tyle samo, ile długość czoła oraz ust i brody razem. Z kolei szerokość nosa u podstawy powinna być równa odległości pomiędzy wewnętrznymi kącikami oczu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Media

Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi

Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.