Newsy

Osocze bogatopłytkowe stosowane jest nie tylko do odmładzaniu skóry. Może także pomóc w leczeniu łysienia

2016-06-09  |  06:35
Mówi:dr n. med. Piotr Niedziałkowski
Funkcja:lekarz medycyny estetycznej, kierownik Centrum Zdrowej Skóry
  • MP4
  • Jak wynika z obserwacji lekarzy medycyny estetycznej, podanie osocza bogatopłytkowego to jeden z tych zabiegów przeciwstarzeniowych, do których pacjenci wracają najchętniej. To także alternatywa dla osób, które nie akceptują kwasu hialuronowego lub zmagają się z alergią. Jest skuteczne w procesach rewitalizacji skóry, usuwaniu blizn potrądzikowych i gojeniu ran po zabiegach laserowych. Osocze bogatopłytkowe jest również wykorzystywane do leczenia łysienia.

    – Osocze bogatopłytkowe to hit ostatnich lat, określane potocznie jako wampirzy lifting. Jest to jedna z niewielu procedur w medycynie estetycznej, która jest bardzo naturalna, dlatego że jest to tak naprawdę autotransplantologia. Pobieramy krew od pacjenta, następnie ta krew jest preparowana i po odpreparowaniu krwi uzyskujemy koncentrat osocza bogatopłytkowego. W osoczu uzyskujemy więcej płytek krwi i te płytki krwi podajemy do skóry – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Piotr Niedziałkowski, kierownik Centrum Zdrowej Skóry, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii, dyplomowany lekarz medycyny estetycznej.

    Specjaliści podkreślają, że płytki krwi są niezbędne do naprawy tkanek, przebudowy naczyń i regeneracji narządów. Preferowanym zagęszczeniem, które działa stymulująco jest 3–5-krotny wzrost liczby płytek krwi w stosunku do wartości wyjściowych i brak zanieczyszczenia innymi komórkami.

    – Płytki krwi zawierają w sobie czynniki wzrostu, czynniki, które pobudzają nasze komórki, nasze fibroblasty do tego, żeby produkowały kolagen. Efekt pojawia się po siedmiu dniach, najlepsze efekty uzyskujemy jednak po trzech miesiącach, dlatego że produkcja kolagenu następuje tak naprawdę po trzech miesiącach. Z dnia na dzień po zabiegu z osocza bogatopłytkowego wyglądamy lepiej – podkreśla dr n. med. Piotr Niedziałkowski.

    Zabiegi z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego znajdują zastosowanie w rewitalizacji skóry, w leczeniu blizn potrądzikowych, przyspieszeniu gojenia ran po zabiegach laserowych i w profilaktyce starzenia skóry. Osocze bogatopłytkowe jako uzupełnienie po terapii laserowej przyśpiesza gojenie i powrót do codziennych obowiązków. Ma działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne.

    – Zabieg osocza bogatopłytkowego stosujemy głównie u pacjentów, u których chcemy poprawić strukturę skóry lub koloryt skóry, ale też u tych, którzy chcą tylko delikatnie zrewitalizować skórę bez wstrzykiwania kwasu hialuronowego. Drugim takim wskazaniem jest problem z wypadaniem włosów lub z łysieniem. Tutaj jest to procedura bardzo bezpieczna i chyba jedyna przed przeszczepem włosów, którą możemy zastosować i która naprawdę daje dobre rezultaty – tłumaczy dr n. med. Piotr Niedziałkowski.

    Osoby młode i w średnim wieku ze względu na sprawne mechanizmy naprawcze, żeby osiągnąć zamierzony efekt wymagają mniejszej liczby zabiegów – czasem wystarczy tylko jeden na 1–2 lata. U osób w starszym wieku trzeba zwykle wykonać większą liczbę zabiegów.

    – Nowością, którą wprowadziliśmy w naszym centrum, jest obiektywizacja tego, co robimy. Chcemy być fair w stosunku do pacjentów, dlatego przed każdym zabiegiem, pobierając krew, określamy morfologię krwi, m.in. liczbę płytek, następnie po odpreparowaniu osocza również badamy, ile tych płytek uzyskaliśmy. Chcemy po prostu podawać naprawdę bogatopłytkowe osocze, a nie ubogopłytkowe czy osocze bez płytek – dodaje dr n. med. Piotr Niedziałkowski.

    Przeciwwskazaniem do podania osocza bogatopłytkowego są: ciąża oraz okres karmienia, choroby autoimmunologiczne, choroba nowotworowa,  zaburzenia krzepliwości krwi lub aktywna opryszczka.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

    Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.