Newsy

Paulina Krupińska: Nie jestem zwolenniczką medycyny estetycznej. Wolę stosować kosmetyki domowej produkcji

2015-01-14  |  06:50

Nie mówię nie medycynie estetycznej, ale na razie to jeszcze nie dla mnie  mówi Paulina Krupińska. Miss Polonia twierdzi, że piękną skórę zawdzięcza dobrym genom i pielęgnacji domowej, której od dziecka uczyła jej mama. Krupińska jest zwolenniczką własnoręcznie sporządzonych kosmetyków na bazie naturalnych składników. Do takiej pielęgnacji urody zachęca też widzów swojego programu Klinika urody.

Paulina Krupińska jest jedną z najstarszych Miss Polonia, tytuł uzyskała bowiem w wieku 25 lat. Obecnie ma 27 lat i uważa, że jest zdecydowanie zbyt młoda na inwazyjne zabiegi medycyny estetycznej. Najpiękniejsza Polka nie wyklucza jednak, że skorzysta z nich w przyszłości. Jej zdaniem tego typu zabiegi przeznaczone są przede wszystkim dla osób, które cierpią z powodu poważnych defektów skóry, blizn lub deformacji.

– Jeżeli ktoś takich zabiegów potrzebuje, to jak najbardziej jestem za. Jestem przeciwna takim wypełniaczom, które robią nam nienaturalne, wręcz karykaturalne twarze. Botoksowi, jakimś kwasom w ustach, bo po prostu te wszystkie panie przypominają zupełnie kogoś innego i wszystkie wyglądają tak samo. Takim zabiegom jestem przeciwna, bo to tylko takie widzimisię, ktoś chcę mieć po prostu jeszcze większe usta lub mniej zmarszczek – mówi Paulina Krupińska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Miss Polonia 2012 twierdzi, że piękną skórę zawdzięcza przede wszystkim dobrym genom po ojcu oraz pielęgnacji domowej. Krupińska od dziecka była przyzwyczajana przez matkę do regularnego dbania o urodę. Od najmłodszych lat razem z mamą robiły sobie wieczory poświęcone pielęgnacji, podczas których nakładały na twarz domowej roboty kosmetyki.

Pamiętam, jak robiłyśmy z mamą sobie takie płukanki z rumianku na włosy. Robiłyśmy sobie też maseczki z jajka. Maseczka z jajka i piwa ma dobre działanie dla brunetek, a dla blondynek jest rumianek, więc moja mama chyba właśnie z rumiankiem robiła sobie takie maseczki, a ja z piwem i jajkiem. Niektóre z tych rzeczy śmierdziały, ale były bardzo skuteczne – mówi Paulina Krupińska.

Modelka do dziś jest zwolenniczką samodzielnie przygotowywanych kosmetyków na bazie naturalnych składników, np. poziomek, śmietany czy pietruszki. Sama przygotowuje maseczki i peelingi, którymi pielęgnuje skórę. Jest też zwolenniczką wazeliny i zawsze pilnuje, żeby mieć ją pod ręką. Do tego typu pielęgnacji urody namawia też widzów programu Klinika urody na antenie TVN Style. Wszystkie kosmetyki, które proponuje telewidzom, najpierw wykonuje w domu i testuje na sobie. Dba też o to, aby receptury nie były zbyt skomplikowane, a wszystkie składniki można było bez problemu kupić w sklepie zielarskim lub warzywniaku.

Mamy w programie bohaterki, które bardziej ingerują w swoje ciało, w swoją skórę, bo one zmagają się z większymi problemami niż tylko zmarszczki. Czasem to są naprawdę duże deformacje, czasem wielkie kompleksy. A ja przedstawiam te rzeczy, które możemy przygotować same i dbać o urodę w taki bardzo przyjemny sposób. Robię takie maseczki, które po prostu zjadam z siebie. Bo na przykład jak nakładam na twarz śmietanę z poziomkami i miodem, to to tak smakuje i pachnie, że za kamerą sobie to po prostu zlizuję – mówi Paulina Krupińska.

Modelka nie jest też zwolenniczką wydawania dużych kwot na profesjonalne kosmetyki. Zapewnia, że podczas wielu lat pracy w modelingu przekonała się, że ekskluzywne produkty mają takie samo działanie jak ich tańsze odpowiedniki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Media

Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi

Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.