Mówi: | Mariusz Dziubiński |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Revisage - dystrybutor sprzętów kosmetycznych |
Newsy
Peelingi na bazie kwasów nowej generacji mogą być wykonywane nawet latem
2014-06-20 | 06:30
Chemabrazja, czyli złuszczanie kwasami, regeneruje naskórek, pomaga w walce z bliznami potrądzikowymi, likwiduje przebarwienia i odżywia skórę. Dzięki produktom nowej generacji tego rodzaju peelingi mogą być wykonywane także latem. Nie powodują one tak widocznego złuszczania jak tradycyjne peelingi tego typu, ale ich działanie jest równie skuteczne.
Eksfoliacja kwasami powoduje ścieranie zewnętrznej warstwy naskórka, a więc pozbawia skórę naturalnej ochrony. Jest ona wtedy dużo bardziej wrażliwa na działanie promieni słonecznych. Ekspozycja na słońce po wykonaniu takiego peelingu może prowadzić do powstania nieestetycznych przebarwień. Dlatego dotychczas lekarze medycyny estetycznej odradzali wykonywanie chemabrazji latem. Produkty nowej generacji pozwalają jednak wykonywać tego typu zabiegi przez cały rok.
– Mimo bardzo dużego stężenia kwasów wnikają one w głąb skóry, powoli uwalniając się z bardzo gęstego żelu, co powoduje, że nie mają szybkiego kontaktu z zewnętrznymi warstwami naskórka. Wnikają głęboko w skórę, nie podrażniając tej zewnętrznej warstwy i dzięki temu nie ma takiego widocznego złuszczania – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Mariusz Dziubiński, prezes firmy Revisage dystrybuującej produkty i sprzęt kosmetyczny.
Mimo to przez pewien czas po wykonaniu złuszczania dermatolodzy radzą, by używać filtr ochronny o faktorze minimum 30. Peeling ten zawiera w sobie kwasy: glikolowy, mlekowy, salicylowy, cytrynowy i kojowy. Dzięki temu nawilża i regeneruje naskórek, redukuje przebarwienia, stymuluje proces odnowy komórek, zmniejsza rogowacenie ujścia mieszka włosowego i ma działanie antyoksydacyjne.
– W skład peelingu wchodzi pięć alfa- i beta-hydroksykwasów. Jest to tak kompleksowy skład, że właściwie peeling może być wykonany u każdego pacjenta. Na typowe objawy anty-agingu, czyli na fotostarzenie, drobne zmarszczki, przebarwienia, a również u pacjentów trądzikowych, u osób ze skórą problematyczną, tak zwanych młodych problematycznych, czyli z początkami objawów trądzikowych – podkreśla Mariusz Dziubiński.
Bezpieczeństwo wykonania takiego zabiegu zapewnia lekarz, który upewnia się, że kwasy nie będą działały po wyjściu pacjentki z gabinetu.
– Zabieg trwa około 15 minut. Nakładamy najpierw dwie pierwsze warstwy peelingu po około 3 minuty, następnie pierwszą warstwę neutralizatora, on wtedy zmieni kolor na żółty. Zmywamy cała skórę i nakładamy na około 5 minut drugą warstwę neutralizatora po to, żeby mieć pewność, że wszystkie kwasy zostały zneutralizowane. Dodatkowo ma on właściwości nawilżające, wyciszające skórę po zabiegu i łagodzące – tłumaczy Mariusz Dziubiński.
Peelingi nowej generacji powinny być wykonywane przez lekarza medycyny estetycznej. Przeciwwskazania do wykonania zabiegu to alergia na którykolwiek z jego składników, rany na skórze oraz infekcje. Koszt zabiegu to około 300 zł.
Eksfoliacja kwasami powoduje ścieranie zewnętrznej warstwy naskórka, a więc pozbawia skórę naturalnej ochrony. Jest ona wtedy dużo bardziej wrażliwa na działanie promieni słonecznych. Ekspozycja na słońce po wykonaniu takiego peelingu może prowadzić do powstania nieestetycznych przebarwień. Dlatego dotychczas lekarze medycyny estetycznej odradzali wykonywanie chemabrazji latem. Produkty nowej generacji pozwalają jednak wykonywać tego typu zabiegi przez cały rok.
– Mimo bardzo dużego stężenia kwasów wnikają one w głąb skóry, powoli uwalniając się z bardzo gęstego żelu, co powoduje, że nie mają szybkiego kontaktu z zewnętrznymi warstwami naskórka. Wnikają głęboko w skórę, nie podrażniając tej zewnętrznej warstwy i dzięki temu nie ma takiego widocznego złuszczania – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Mariusz Dziubiński, prezes firmy Revisage dystrybuującej produkty i sprzęt kosmetyczny.
Mimo to przez pewien czas po wykonaniu złuszczania dermatolodzy radzą, by używać filtr ochronny o faktorze minimum 30. Peeling ten zawiera w sobie kwasy: glikolowy, mlekowy, salicylowy, cytrynowy i kojowy. Dzięki temu nawilża i regeneruje naskórek, redukuje przebarwienia, stymuluje proces odnowy komórek, zmniejsza rogowacenie ujścia mieszka włosowego i ma działanie antyoksydacyjne.
– W skład peelingu wchodzi pięć alfa- i beta-hydroksykwasów. Jest to tak kompleksowy skład, że właściwie peeling może być wykonany u każdego pacjenta. Na typowe objawy anty-agingu, czyli na fotostarzenie, drobne zmarszczki, przebarwienia, a również u pacjentów trądzikowych, u osób ze skórą problematyczną, tak zwanych młodych problematycznych, czyli z początkami objawów trądzikowych – podkreśla Mariusz Dziubiński.
Bezpieczeństwo wykonania takiego zabiegu zapewnia lekarz, który upewnia się, że kwasy nie będą działały po wyjściu pacjentki z gabinetu.
– Zabieg trwa około 15 minut. Nakładamy najpierw dwie pierwsze warstwy peelingu po około 3 minuty, następnie pierwszą warstwę neutralizatora, on wtedy zmieni kolor na żółty. Zmywamy cała skórę i nakładamy na około 5 minut drugą warstwę neutralizatora po to, żeby mieć pewność, że wszystkie kwasy zostały zneutralizowane. Dodatkowo ma on właściwości nawilżające, wyciszające skórę po zabiegu i łagodzące – tłumaczy Mariusz Dziubiński.
Peelingi nowej generacji powinny być wykonywane przez lekarza medycyny estetycznej. Przeciwwskazania do wykonania zabiegu to alergia na którykolwiek z jego składników, rany na skórze oraz infekcje. Koszt zabiegu to około 300 zł.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.