Mówi: | lek. med. Edyta Adamczyk-Kutera |
Funkcja: | lekarz medycyny estetycznej |
Firma: | Klinika Medycyna Urody |
Skuteczna walka z rozstępami jest możliwa w pierwszej fazie ich powstawania
Z rozstępami borykają się nie tylko kobiety. Mogą one pojawić się także u mężczyzn, którzy uprawiają intensywny trening siłowy lub wspomagają rozrost mięśni sterydami i odżywkami. O skuteczności walki z tym problemem decyduje moment rozpoczęcia terapii, a więc pierwsze miesiące od powstania rozstępów. Bardzo dobre efekty dają wówczas takie zabiegi, jak mezoterapia, peelingi chemiczne, laser frakcyjny oraz mikrodermabrazja.
Rozstępy to ubytki w głębokich warstwach skóry, które powstają w wyniku zerwania włókien elastycznych. Włókna kolagenu i elastyny zrywają się z dwóch powodów: dlatego że w krótkim czasie są narażone na zbyt duże rozciąganie albo dlatego że są za słabe.
Rozstępy to ubytki w głębokich warstwach skóry, które powstają w wyniku zerwania włókien elastyny. Dochodzi do tego, gdy włókna są zbyt słabe lub gdy są narażone na zbyt duże rozciąganie w zbyt krótkim czasie. Rozstępy mogą się pojawić już u bardzo młodych dziewcząt i chłopców. Są to tzw. rozstępy wzrostowe, związane z szybkim zwiększeniem wzrostu. Najczęściej pojawiają się u kobiet w ciąży, osób odchudzających się, uprawiających ćwiczenia kulturystyczne i borykających się z dużą nadwagą. Przypadłość ta dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Objawia się jako czerwone lub białe pręgi na skórze.
– Często u panów, którzy wspomagają się różnego rodzaju farmakoterapią i przyjmują wspomagacze z grupy leków sterydowych, jest to problem dosyć poważny, szczególnie jeśli występuje na odsłoniętych częściach ciała. Ale duże rozstępy pojawiają się również na udach, brzuchu czy pośladkach i często są powodem zgłaszania się do lekarza medycyny estetycznej w celu ich usunięcia lub zmniejszenia widoczności – mówi Edyta Adamczyk-Kutera, lekarz medycyny estetycznej w Klinice Medycyny Urody.
W leczeniu rozstępów najlepsze efekty osiąga się w pierwszej fazie ich powstawania. Trwa ona od kilku miesięcy do dwóch lat, rozstępy mają wówczas barwę czerwoną. Na tym etapie nie dochodzi jeszcze do zaniku naczyń krwionośnych. Bardzo dobre rezultaty dają wówczas takie zabiegi, jak mikronakłuwanie, mezoterapia, peelingi chemiczne, laser czy mikrodermabrazja. Te same zabiegi stosuje się w przypadku rozstępów zanikowych, a więc w drugiej fazie tworzenia się rozstępów, jednak są one znacznie mniej skuteczne. W tej fazie zerwana tkanka, która nie jest w stanie się zregenerować, zanika. Zabiegi nie zlikwidują rozstępów, mogą jednak zmniejszyć ich widoczność poprzez poprawę napięcia i elastyczności skóry.
– Walka z rozstępami to sprawa bardzo indywidualna. Zależy od jakości i stanu tkanki łącznej konkretnego pacjenta. Niestety, nie ma żadnego algorytmu, który możemy ustalić i powiedzieć, że dla tego pacjenta potrzebnych będzie 5 zabiegów, a dla innego 4. Wszystko to są bardzo indywidualne reakcje. W trakcie wykonywania zabiegów możemy ocenić, ile jeszcze zabiegów należy wykonać, żeby uzyskać satysfakcjonującą poprawę – mówi dr Edyta Adamczyk-Kutera w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Powstawaniu rozstępów można zapobiegać. Należy unikać gwałtownych i częstych wahań wagi, stosować dietę bogatą w witaminy, cynk i krzem, używać nawilżających i natłuszczających kremów i balsamów. Dobre rezultaty daje także wykonywanie automasażu szorstką gąbką lub rękawicą. Taki masaż warto wykonywać nawet raz dziennie podczas prysznica.
Czytaj także
- 2025-03-18: Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami
- 2025-03-10: Sylwia Bomba: Przez 10 lat odchudzałam się bezskutecznie. Potrafiłam codziennie biegać 15 km albo w ogóle nie jeść
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-09-18: Część kosmetyków może być groźna dla kobiet w ciąży. Zwiększają ryzyko nadciśnienia
- 2024-08-12: Ginekolodzy biją na alarm: przyszły tata to nie tylko dawca nasienia. Mężczyźni nadal zbyt rzadko uczestniczą w przygotowaniach do ciąży
- 2024-06-12: Przedsiębiorcy wypowiedzą się na temat dekarbonizacji. Nowy indeks pokaże ich nastroje względem zielonej transformacji
- 2024-04-24: Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat
- 2024-08-02: Lenka Klimentová: Od 12. roku życia męczą mnie silne migreny. Najbardziej cierpiałam w czasie ciąży, kiedy nie mogłam brać tabletek
- 2024-04-18: Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne
- 2024-03-04: Naukowcy zbadali korzyści dla organizmu z postu przerywanego. Wyniki mogą posłużyć stworzeniu nowych strategii walki z otyłością
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Święta wiążą się z tym, że się kupuje masę ubrań i jedzenia. Ja w tym roku postawię na minimalizm
Modelka przyznaje, że po udziale w 13. edycji popularnego programu „Top Model” sporo się dzieje w jej życiu zawodowym. Kariera nabrała tempa, pojawiają się nowe propozycje współpracy, a jej nazwisko wciąż zyskuje na wartości w świecie modelingu. Klaudia Zioberczyk zaznacza więc, że ta wiosna będzie niezwykle pracowita. Cieszy się też na nadchodzące święta, ale zachęca wszystkich do zachowania umiaru podczas zakupów spożywczych.
Handel
Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach

Zmiany nie są błyskawiczne, jednak spadkowy trend udziału chowu klatkowego kur jest wyraźnie widoczny – wynika z siódmej edycji raportu Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”. Według najnowszego raportu już prawie 1/3 kur w naszym kraju utrzymywana jest w systemach innych niż chów klatkowy. Dziesięć lat temu było to zaledwie 13 proc. Obecnie już ponad 170 firm zadeklarowało wycofania jaj z chowu klatkowego. Prawie połowa już teraz wywiązała się z tej obietnicy.
Zdrowie
Julia Kamińska: Nie boję się krwi, ale raz podczas takiej procedury zdarzyło mi się zemdleć

Aktorka nie boi się strzykawek ani zastrzyków. Wizyta w punkcie pobrań krwi czy w laboratorium również nie jest dla niej traumatycznym przeżyciem. Julia Kamińska zaznacza natomiast, że choć samo pobranie krwi powoduje u niej jedynie niewielki dyskomfort, to raz podczas takiej procedury zemdlała.