Newsy

Uwaga na nieuczciwe gabinety depilacji laserowej. Często stosują zużyty sprzęt

2014-06-17  |  06:30
Depilacja laserowa to absolutny hit ostatnich lat w kosmetologii, ale choć na rynku jest wiele salonów, które mają w swojej ofercie taki zabieg, to jednak znalezienie gabinetu, który pracuje na dobrym sprzęcie – a to jest gwarancją skuteczności – nie jest proste. Depilacja wykonywana laserem, który ma zużytą głowicę, nie przyniesie oczekiwanego efektu, a ten powinien być już widoczny po pierwszej wizycie w salonie. Dlatego kosmetolodzy przestrzegają, by przy wyborze oferty nie sugerować się niską ceną, bo w parze z nią najczęściej idzie taka sama jakość.

Depilacja laserowa polega na trwałym usuwaniu zbędnego owłosienia: laser działa na melaninę, czyli na barwnik, który jest we włosie, energia przechodzi do macierzy włosa, macierz jest uszkadzana i w ten sposób nie jest w stanie tego włosa już wyprodukować na nowo – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Hanna Wojtulewicz, kosmetolog ze Studia Laser.

Salony kosmetyczne, które oferują depilację laserową, prześcigają się w promocjach i kuszą klientów atrakcyjnymi cenami.

Żeby nie dać się oszukać i żeby nie być później bardzo rozczarowanym nieuczciwą depilacją, trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Pierwsza rzecz to jest mimo wszystko cena. Jeżeli cena rażąco różni się od cen, które ogólnie występują na rynku, to powinno nam się zapalić światełko, że coś jednak jest nie tak. Wiadomo, że to nie może być prawie za darmo – mówi Hanna Wojtulewicz.

Niska cena najczęściej jest podyktowana tym, że gabinet pracuje na starym, zużytym sprzęcie. W takim przypadku, aby depilacja była skuteczna, trzeba skorzystać z większej liczby zabiegów, a co za tym idzie w efekcie trzeba zapłacić za nie o wiele więcej.

–  Mogę powiedzieć, że większość laserów, niestety, jest kompletnie nieskuteczna. Na rynku są lasery, które są markowo w porządku, są dobrej firmy, natomiast są przekalibrowane. Takim sercem lasera jest głowica, ta głowica po prostu ma swoją określoną żywotność i ona się po prostu wypala. I tę głowicę trzeba zmieniać. W momencie, kiedy jej nie zmienimy, to wiadomo, że ta skuteczność będzie żadna. A wiem, że są gabinety, które pracują na starych głowicach, gdzie ta energia jest minimalna. Tylko, że tego nie jesteśmy w stanie zweryfikować  – tłumaczy Hanna Wojtulewicz.

Gołym okiem trudno ocenić, czy sprzęt jest dobry, czy też zużyty. Ale już po pierwszym zabiegu można oszacować, czy depilacja została wykonana prawidłowo.

Aby depilacja laserowa była skuteczna, musimy wykonać serię zabiegów. Natomiast bardzo ważna rzecz: jeżeli w gabinecie jest dobry sprzęt, to już po pierwszym zabiegu powinny być widoczne bardzo dobre efekty. Jeżeli nie widzimy nic, to nie możemy wierzyć pani, która nam mówi, że: „Trzeba jeszcze zrobić tych zabiegów 5-6 i wtedy będzie fantastycznie”. Nie, jeżeli jesteśmy po pierwszym zabiegu i nie widzimy żadnych efektów, to oznacza to, że jest on nieskuteczny, źle wykonany lub że użyto złego sprzętu – dodaje Hanna Wojtulewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Psychologia

Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.

Konsument

Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność

Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.