Newsy

W Polsce brakuje specjalistycznych poradni diabetologicznych

2013-11-28  |  06:00
W Polsce, szczególnie w małych miejscowościach wciąż brakuje specjalistycznych poradni diabetologicznych, w których chory otrzymałby kompleksową wiedzę na temat choroby oraz szybką diagnozę w przypadku powikłań cukrzycy.

– W miastach już trochę mniejszych od głównych miast wojewódzkich dostęp do diabetologii jest bardzo ograniczony. Tam praktycznie diabetologów nie ma – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle prof. Leszek Czupryniak, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.

Ekspert przyznaje, że w Polsce specjalistów powinno być dwa razy więcej. Chorych na cukrzycę, według danych konsultanta krajowego w dziedzinie diabetologii jest już ok. 2,5 mln osób, a liczba zachorowań wciąż rośnie. Brak diabetologów to nie jedyny problem w tym zakresie. W kraju brakuje również wyszkolonych pielęgniarek oraz skutecznej edukacji pacjentów.

– Dobre leczenie cukrzycy to nie jest tylko stosowanie leków, ale to jest odpowiednie żywienie, odpowiedni wysiłek fizyczny, odpowiednio częsty pomiar cukru glukometrem. Tego wszystkiego chory musi się nauczyć. Muszą go nauczyć pielęgniarki – mówi prof. Czupryniak.

Z cukrzycą związane są również ciężkie powikłania, które biorą się stąd, że we krwi występuje wysoki poziom cukru i niszczy on naczynia krwionośne w całym organizmie.

– Pacjenci chorzy na cukrzycę mają kilka razy częściej zawały serca, bo zatykają im się naczynia w sercu, udary mózgu, bo zatykają im się naczynia w mózgu – wylicza prof. Leszek Czupryniak. – Mają niewydolność nerek, bo niszczone są naczynia w nerkach, gdzie filtruje się krew. Mają uszkodzone unerwienie obwodowe kończyn dolnych na przykład. Mają zaburzenia czucia w nogach, dlatego, że naczynia, które zaopatrują nerwy i same nerwy też są uszkadzane przez wysoki poziom cukru. Rozwijają w ogóle niedokrwienie kończyn dolnych w tym samym mechanizmie. Zmiany w naczyniach są też na dnie oka.

W poradniach diabetologicznych pacjent powinien mieć dostęp do innych specjalistów, np. kardiologa, nefrologa czy okulisty. Nie we wszystkich poradniach jest to jednak możliwe.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.