Newsy

W poniedziałek premiera spektaklu „Złodziej” w Teatrze Capitol. W rolach głównych Cezary Żak, Rafał Królikowsk i Renata Dancewicz

2014-11-07  |  06:45
Mówi:Cezary Żak, aktor, reżyser

Rafał Królikowski, aktor

Renata Dancewicz, aktorka

  • MP4
  • W poniedziałek w Teatrze Capitol w Warszawie odbędzie się premiera spektaklu „Złodziej” w reżyserii Cezarego Żaka. W sztuce, opisywanej jako komedia kryminalna, w głównych rolach występują Renata Dancewicz, Izabela Kuna, Cezary Żak, Rafał Królikowski oraz Leszek Lichota.

    „Złodziej” opowiada historię dwóch małżeństw, które po powrocie z przyjęcia zauważają, że w ich domu doszło do włamania. Tytułowy złodziej, grany przez Cezarego Żaka, nie planuje jednak uciekać z miejsca przestępstwa, lecz usiłuje zgłębić największe tajemnice ludzi, których okradł.

    – Starałem się zrobić przedstawienie o toksycznej przyjaźni, o tym, co jest ważne w takich relacjach, na co należy zwracać uwagę. I rzeczywiście, złodziej doprowadza do tego, że bohaterowie otwierają oczy, dostrzegają, jakie relacje pomiędzy nimi panują, zarówno między tymi dwoma małżeństwami, jak i między sobą – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Cezary Żak, reżyser oraz odtwórca tytułowej roli.

    W jedną z głównych ról w spektaklu „Złodziej” wciela się Rafał Królikowski. Aktor zagra Trevora, nieco naiwnego i zakłamanego przyjaciela głowy domu. Wspólnie z żoną, graną przez Renatę Dancewicz, borykają się z problemami finansowymi i narastającą niechęcią do swojego związku.

    – Wszyscy bohaterowie są przyjaciółmi z ławy szkolnej, którym się różnie potoczyło w życiu. Jednym się powiodło, a drugim się nie powiodło, ale pozornie tworzą zgrany team. W pewnym momencie pojawia się coś lub ktoś, co obnaża ich stosunki: zaczyna być nerwowo, trudno, nieprzyjemnie i myślę, że każda z postaci po tym coś zrozumie i jej życie na pewno się zmieni – zachęca Królikowski.

    Aktor jest bardzo zadowolony ze współpracy z Cezarym Żakiem, choć jak podkreśla, bycie reżyserowanym przez kolegę nie należało to najłatwiejszych zadań.

    – Nie było łatwo, ale myślę, że Czarek dzięki temu lepiej rozumiał problemu, z którymi musieliśmy się zmierzyć i ufał nam, czasami słuchał naszych opinii. Był też bardzo przygotowany, przemyślał dokładnie, jak powinno wyglądać to przedstawienie, jaką powinno mieć formę. Dobrał fantastycznych współpracowników, profesjonalną grupę twórców, żeby zrobić to przedstawienie – mówi aktor.

    Z kolei według Renaty Dancewicz, scenicznej żony Królikowskiego, współpraca z Żakiem przebiegała bezproblemowo. Para doskonale rozumiała się podczas prób.

    Było bardzo przyjemnie. Czarek jest super, jest bardzo uważny, daje dobre wskazówki i stwarza przyjazną atmosferę. Nie dochodzi do starć. Po wyjściu na scenę trzeba po prostu zwalczyć swój wstyd, swoje lenistwo. To nie jest tak, że wszystko jest od razu ślicznie i pięknie – zdradza Dancewicz.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Firma

    Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników

    Kandydaci do pracy i pracownicy coraz wyraźniej podkreślają znaczenie doceniania oraz poczucia szczęścia w pracy – wynika z raportu „Siła doceniania”. Przyznają, że motywuje ich to do pracy i zwiększa zaangażowanie. A z tym ostatnim w Polsce nie jest najlepiej. Badanie Gallupa z 2024 roku pokazuje, że poziom zaangażowania polskich pracowników należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 10 proc. Pluxee zachęca pracodawców do ustanowienia nowego święta w kalendarzu HR – Dnia Przyjemności w Pracy – jako nieoczywistego elementu polityki HR-owej i inwestycji w ludzi, który przynosi efekty.

    Żywienie

    Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami

    Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi  „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.