Newsy

Weronika Humaj: Ciężko przyzwyczaić się do tego, że zostaliśmy tak zamknięci. Brakuje mi normalnego funkcjonowania

2021-02-09  |  06:16

Aktorka docenia to, że w momencie, kiedy teatry są zamknięte, a wiele innych projektów artystycznych zostało odłożonych w czasie, ona nie narzeka na brak pracy. Po kilku miesiącach zakończyła właśnie zdjęcia do kolejnego sezonu niezwykle popularnej produkcji TVP – „Stulecie Winnych”. W tej serii nie zagra już jednak Anny, tylko swoją siostrzenicę Kasię. Premiera nowych odcinków już za kilka tygodni. Jednak prywatnie aktorka nie ukrywa, że męczą ją już wszystkie ograniczenia związane z pandemią i chciałaby wreszcie normalnie pójść na kawę, do kina czy do teatru.

Weronika Humaj zdobyła sympatię i uznanie widzów właśnie dzięki roli Anny w serialu „Stulecie Winnych”, który powstał na podstawie powieści Ałbeny Grabowskiej. W trakcie zdjęć do trzeciego sezonu produkcji nastąpiły jednak spore zmiany w obsadzie i teraz nie będzie już ona kontynuować przygody ze swoją dotychczasową bohaterką, tylko zagra Kasię Bartosiewicz, córkę Mani i Pawła. By wcielić się w nową postać, aktorka przeszła sporą metamorfozę i jak przyznaje, praca na planie po raz kolejny przyniosła jej dużo satysfakcji. Dzięki temu, że była aktywna zawodowo, nie odczuła też tak bardzo przestoju związanego z zamrożeniem kultury.

– Nie mogę narzekać, bo tak się akurat złożyło, że przez ostatnie kilka miesięcy byłam na planie zdjęciowym do trzeciego sezonu serialu „Stulecie Winnych”, więc w tej kwestii nie odczułam przestoju. Ale jeśli chodzi o teatry, to jak wiadomo, są zamknięte, więc nie gramy spektakli i czekamy na lepsze czasy – mówi aktorka agencji Newseria Lifestyle.

Weronika Humaj nie ukrywa, że nie tylko z perspektywy aktora tęskni za teatrem. Także jako odbiorca i miłośniczka sztuki bardzo chciałaby już usiąść na widowni i obejrzeć jakąś ciekawą sztukę bądź wciągający seans kinowy.

– Brakuje mi teatru, brakuje mi kina. Ciężko przyzwyczaić się do tego, że zostaliśmy tak zamknięci i mimo tego, że nie mogę narzekać, bo mam pracę, to jednak zmieniło się moje życie. I brakuje mi normalnego funkcjonowania, że można sobie gdzieś wyjść na kawę, pójść zobaczyć film, spektakl – mówi Weronika Humaj.

Na szczęście pandemia koronawirusa nie zakłóciła zdjęć do trzeciego sezonu „Stulecia Winnych”. Nowe odcinki widzowie będą mogli zobaczyć bez opóźnień. Aktorka podkreśla jednak, że praca na planie odbywała się w ścisłym reżimie sanitarnym. Wszyscy mieli więc pewność, że nie ma ryzyka zakażenia.

– Był bardzo duży reżim sanitarny, mieliśmy robione testy, codziennie mierzoną temperaturę i produkcja bardzo dbała o bezpieczeństwo – dodaje Weronika Humaj.

Trzeci sezon serialu „Stulecie Winnych” będzie można oglądać na antenie TVP1 po zakończeniu serialu „Osiecka”. Warto też podkreślić, że Weronika Humaj jest nominowana do Telekamery w kategorii Aktorka. Głosować można do 11 lutego 2021 roku, wysyłając SMS albo oddając głos przez stronę internetową telekamery.pl.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.