Newsy

Weronika Marczuk przyznała, że była ofiarą przemocy

2013-11-27  |  09:45
– Przeszłam bardzo wiele w życiu i doznałam różnego rodzaju przemocy – wyznała Weronika Marczuk. Aby więc pomóc tym, którzy także padają ofiarą agresji, gwiazda wraz z innymi znanymi osobami zaangażowała się w akcję „Mężczyźni przeciw przemocy wobec kobiet”.

W życiu Weroniki Marczuk w ostatnim czasie bardzo dużo się działo. Po 12 latach małżeństwa niespodziewanie rozwiodła się z Cezarym Pazurą, chociaż małżeństwo uchodziło za idealne. Kiedy była na szczycie sławy, wybuchła głośna afera z agentem Tomkiem. Gwiazdę oskarżono o przyjęcie korzyści majątkowej za pomoc w prywatyzacji Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Śledztwo umorzono po dwóch latach, a Marczuk w tym czasie straciła wszystkie kontrakty i żyła z piętnem oskarżonej.

Dziś chroni prywatnego życia, a pytana o szczegóły z przeszłości, raczej unika odpowiedzi. W rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle przyznała jednak, że była ofiarą przemocy.

– Doznałam różnego rodzaju przemocy. A nawet doznałam przemocy, która chyba nie jest zbytnio typowa. My mało wiemy na ten temat, my nawet nie potrafimy rozróżnić, co jest przemocą, a co nie jest. Polityczna przemoc też istnieje, finansowa też istnieje, seksualna, fizyczna, jest tego bardzo dużo odcieni – mówi Weronika Marczuk.

Jej zdaniem, jest zbyt duże przyzwolenie ze strony mężczyzn na takie traktowanie kobiet i dzieci. Ale też trzeba znaleźć w sobie siłę i zakończyć tego typu relację.

– Misją każdego z nas jest zbudować w sobie prawdziwego człowieka, który sam nigdy nikogo nie skrzywdzi i nie pozwoli sobie być skrzywdzonym – tłumaczy Weronika Marczuk. – Jestem na etapie, kiedy bardziej mogę pomóc innym, bo już strasznie dużo sobie poukładałam i dokształciłam się w tym kierunku.

Gwiazda włączyła się w kampanię społeczną „Mężczyźni przeciw przemocy wobec kobiet”. Nie tylko ją wspiera swoim wizerunkiem, ale też koordynuje. Do akcji przyłączyli się także znani mężczyźni się m.in. Maciej Zień, Mateusz Damięcki, Bartosz Węglarczyk, Wiktor Zborowski, Ryszard Kalisz czy Marek Kościkiewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.