Newsy

Rośnie sprzedaż elektroniki ubieralnej. Polacy szczególnie chętnie kupują opaski treningowe i inteligentne zegarki

2015-02-11  |  06:10
Mówi:Jarosław Potiuk
Funkcja:dyrektor technologiczny Polidea
Firma:organizator konferencji MCE 2015
  • MP4
  • Światowa moda na wearables, czyli elektronikę ubieralną, przyjęła się także w Polsce. Największą popularnością wśród Polaków cieszą się opaski treningowe, mierzące funkcje ciała podczas aktywności fizycznej, oraz inteligentne zegarki. W 2014 roku sprzedaż tego typu gadżetów sięgnęła 100 tys., według szacunków w tym roku popyt na nie może wzrosnąć aż dziewięciokrotnie.

    Elektronika ubieralna to zaawansowane technologicznie gadżety, takie jak inteligentne zegarki i biżuteria, opaski fitness czy okulary Google Glass, które nosi się jako część garderoby. W Polsce zainteresowanie tego typu urządzeniami dopiero się pojawiło, ale systematycznie rośnie. W 2014 roku wartość rynku elektroniki ubieralnej wyniosła ponad 40 mln zł, sprzedano ponad 100 tys. tego typu gadżetów. Według ekspertów w 2015 roku popyt na te dobra ma wzrosnąć aż dziewięciokrotnie.

    – Ludzie noszą te urządzenia, ale daleko jeszcze do tego, by stało się to masowe. Podobnie kiedyś było ze smartfonami czy telefonami komórkowymi. Upłynie kilka lat, zanim ludzie zorientują się, w jaki sposób można je wykorzystywać. Jeszcze nie wiemy ile, bo może się też zdarzyć tak, że ludzie nie chwycą tego pomysłu mówi Jarosław Potiuk, dyrektor technologiczny Polidea, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria.

    Zdaniem ekspertów 2015 rok będzie okresem wkroczenia na polski rynek nowych marek z zakresu wearables. Będą one proponowały najnowsze osiągnięcia z tej dziedziny, takie jak inteligentne śpioszki informujące o tym, co dzieje się z dzieckiem, czy urządzenia przypominające o konieczności zarezerwowania stolika w restauracji lub wizyty u lekarza. Obecnie jednym z najpopularniejszych tego typu urządzeń są opaski elektronicznie, które śledzą wydatek energetyczny organizmu i pomagają w procesie zrzucania wagi lub dbania o formę. Opaska przez cały dzień mierzy aktywność fizyczną, np. liczbę zrobionych kroków, liczbę spalonych kalorii podczas treningu bądź spaceru. Niektóre opaski wyposażone są także w funkcję analizy rytmu pracy serca w trakcie aktywności fizycznej. Coraz większą popularnością cieszy się także inteligentna biżuteria.

    – Biżuteria, która zachowuje się różnie, w zależności od tego, jak człowiek się czuje. Jeżeli ktoś jest zadowolony to jest kolorowa, a jeżeli jest smutny –mniej kolorowa, po prostu odzwierciedla odczucia człowieka w danym momencie. Oczywiście, nie jest to możliwe w 100 proc., ale są różnego rodzaju eksperymenty, które pozwalają pokazać takie działanie. Inny przykład są pierścionki otwierające drzwi. Będą miały wbudowane odpowiednie urządzenie elektroniczne, które po zbliżeniu do drzwi automatycznie je otworzy – wymienia Jarosław Potiuk.

    Ceny gadżetów z zakresu elektroniki ubieralnej są bardzo zróżnicowane. Opaskę treningową dobrej jakości można kupić za mniej niż 200 zł. Ceny inteligentnych zegarków wahają się między 300 a 1500 zł. Rynek wearable technology w Polsce dopiero się kształtuje, a więc ceny te z pewnością będą ulegać zmianom. Jest to w dużej mierze kwestia wykreowania konkretnych potrzeb i podpowiedzenia odbiorcom, jakie urządzenia mogą te potrzeby zaspokoić.

    – Ważniejsza będzie świadomość niż cena, bo przecież telefony też kosztują sporo. One są wprawdzie w dużej mierze dofinansowywane przez operatorów komórkowych, ale ludzie chcą mieć telefony, bo już wiedzą, co one im dają. Korzystają z internetu, używają coraz więcej funkcjonalności, tak że to ich potrzeby napędzają rynek. Natomiast na rynku urządzeń ubieralnych jeszcze tego nacisku ze strony konsumentów nie ma, bo jeszcze nie zdają sobie do końca sprawy z tego, po co to jest, dlaczego i jak oni mogą z tego korzystać mówi Jarosław Potiuk.

    Elektronika ubieralna ma przede wszystkim ułatwić codzienne życie. Eksperci zwracają jednak uwagę na ewentualne zagrożenia, wśród których wymieniają m.in. brak prywatności, łatwiejszą inwigilację ze strony hakerów, policji i innych służb, możliwość utraty osobistych danych i informacji, choćby o stanie zdrowia.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

    Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

    Inwestycje

    Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

    Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.