Mówi: | Artur Węgłowski |
Funkcja: | wiceprezes zarządu, dyrektor zarządzający |
Firma: | Farmio |
Rośnie wiedza Polaków na temat GMO. Zwracają uwagę na oznaczenia na opakowaniach
Polacy wiedzą coraz więcej na temat żywności modyfikowanej genetycznie. Co trzeci Polak świadomie nie kupuje żywności GMO, a informacji o jej pochodzeniu szuka na opakowaniu. Znacznie mniej powszechna jest wiedza o antybiotykach dodawanych do żywności. Tymczasem jej spożywanie może skutkować reakcjami alergicznymi lub uodpornieniem organizmu na działanie antybiotyków.
– Polscy konsumenci, zwłaszcza w miastach, mają coraz większą świadomość tego, co kupują, i zwracają uwagę na etykiety. Cały czas mamy bardzo dynamiczny wzrost spożywania produktów niemodyfikowanych genetycznie czy takich, które nie zawierają składników modyfikowanych genetycznie. Na polskim rynku jest kilka produktów, które nie stosują żadnych składników modyfikowanych genetycznie i ten walor jest podkreślany w komunikacji z klientami – mówi agencji Newseria Artur Węgłowski, wiceprezes zarządu Farmio, producenta jaj.
Również Farmio w komunikacji podkreśla, że jaja, które firma wprowadza do obrotu, pochodzą od kur karmionych paszą bez GMO.
Obecnie na rynku europejskim dopuszczony jest handel genetycznie modyfikowaną kukurydzą i soją. W Polsce od 2013 roku obowiązuje zakaz uprawy roślin genetycznie modyfikowanych. Dozwolony jest natomiast import i handel produktami GMO, w tym ogólnie dostępnymi produktami spożywczymi oraz paszami dla zwierząt. Z danych firmy Farmio wynika, że rocznie Polska importuje ok. 2 mln ton soi modyfikowanej genetycznie na potrzeby produkcji pasz dla drobiu, bydła i trzody chlewnej.
Unijne prawo nakazuje oznakowanie produktów zawierających przynajmniej 0,9 proc. składników zmodyfikowanych genetycznie. Nie dotyczy on znakowania produktów nabiałowych i mięsnych pochodzących ze zwierząt karmionych paszami z GMO.
– Jeśli mam wybór, to ja zawsze będę preferował i do tego będę też namawiał wszystkich konsumentów, aby wybierali produkty niemodyfikowane genetycznie, czyli takie, które nie zawierają modyfikowanej soi czy kukurydzy. Brak modyfikacji daje nam czystość, bliskość z naturą, tradycyjność. Modyfikacje dają większe możliwości produkcji spożywczej, ale jednak pojawia się pytanie, czy nie mają negatywnego wpływu na nasze zdrowie – mówi Artur Węgłowski.
Poza kwestią GMO konsumentów powinna interesować również zawartość antybiotyków w żywności. Już w pierwszej połowie XX wieku zaczęto dodawać antybiotyki do paszy zwierząt hodowlanych, odkryto bowiem, że powodują one przyrost masy ciała. Nieuzasadnione użycie antybiotyków w hodowli zwierząt jest zabronione w Unii Europejskiej od 2006 roku, jednak zdarzają się przypadki jej stosowania. Obecność niedozwolonego poziomu antybiotyków w jajkach lub mięsie może być też efektem niewłaściwego dawkowania leku choremu zwierzęciu, nieprzestrzegania okresu karencji lub podania niedozwolonej dla danego gatunku substancji. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nadużywanie antybiotyków w hodowli zwierząt jest jedną z ważniejszych przyczyn narastania problemu lekoodporności u ludzi.
– W 2013 roku użycie antybiotyków do produkcji żywności wyniosło 520 ton. Nawet minimalne dawki antybiotyków, które pozostają w produktach spożywczych, kumulują się w organizmie i powodują liczne problemy. W przypadku alergików nawet minimalna ilość antybiotyku może wzbudzić wstrząs anafilaktyczny. W ich przypadku i u dzieci do lat 12 obowiązuje absolutny zakaz stosowania tetracyklin czy antybiotyków z tej grupy. A 70 proc. antybiotyków używanych do produkcji żywności to właśnie antybiotyki z grupy tetracyklin i penicyliny – mówi Artur Węgłowski.
Przedstawiciele Farmio zapewniają, że zgodnie z oczekiwaniami konsumentów jaja tej firmy są dodatkowo badane pod kątem obecności antybiotyków.
WHO uznała, że odporność niektórych drobnoustrojów na leki jest jednym z największych zagrożeń dla zdrowia człowieka w XXI wieku. Tylko na terenie Unii Europejskiej w wyniku zakażenia bakteriami odpornymi na niektóre antybiotyki umiera rocznie 25 tys. ludzi. Zdaniem komisji ekspertów powołanej w 2013 roku przez brytyjski rząd w 2050 roku odporność na antybiotyki może być przyczyną śmierci 10 mln ludzi.
Czytaj także
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-10-10: Niewystarczające finansowanie polskiej nauki. Badacze rezygnują albo wyjeżdżają za granicę
- 2024-10-10: Już sześciolatki korzystają z bankowości elektronicznej. Często nie są świadome cyberzagrożeń
- 2024-10-11: Szpitale pracują nad poprawą jakości opieki nad pacjentami. Do wzmocnienia są kwestie bezpieczeństwa i redukcja zdarzeń niepożądanych
- 2024-10-14: Wyniki sprzedaży elektryków w Polsce jedne z najniższych w Europie. Eksperci widzą jednak duży potencjał
- 2024-09-20: Stypendia socjalne i zapomogi dla studentów dotkniętych powodzią. MNiSW apeluje do uczelni o priorytetowe rozpatrywanie wniosków
- 2024-09-17: Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc. Mimo to świadomość szczepień profilaktycznych jest niska
- 2024-09-25: Trwają prace nad strategią migracyjną Polski na lata 2025–2030. Eksperci apelują o duży nacisk na mieszkalnictwo
- 2024-10-09: Monika Mrozowska: Mamy w mieszkaniu małą lodówkę i dlatego nie robię zakupów na zapas. Dzięki temu nie marnuję jedzenia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
Szefowa Fundacji TVP z pełnym przekonaniem przyznaje, że jej nowa rola to zarówno ogromne wyzwanie, jak i spełnienie marzeń o niesieniu pomocy innym. Katarzyna Dowbor cieszy się, że znów może pomagać ludziom w różnych kryzysach i w pewnym sensie jest to kontynuacja jej misji z programu „Nasz nowy dom”. Na razie Fundacja TVP wspiera osoby, które ucierpiały podczas niedawnej powodzi, ale pod jej skrzydła mogą też trafić inni potrzebujący.
Gwiazdy
Piotr Zelt: Od dawna weryfikuję swoje nawyki. Gonię też wszystkich z mojego otoczenia, żeby oszczędzali wodę i porządnie segregowali śmieci
Aktor zauważa, że w dzisiejszych czasach ekologiczny styl życia powinien być nie tylko modą, ale wręcz koniecznością. Zwraca bowiem uwagę na przyspieszającą degradację naszego środowiska i konieczność weryfikacji własnych przyzwyczajeń. Dobitnie tłumaczy to również swoim bliskim i mobilizuje ich do odpowiedzialnego postępowania. Zdaniem Piotra Zelta kluczowe jest przede wszystkim oszczędzanie wody, bo za jakiś czas może jej zabraknąć w naszych kranach, a także segregowanie śmieci i ograniczenie zakupów nowych ubrań oraz urządzeń elektronicznych.
Handel
Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
Niemal połowa Polaków kupujących artykuły sportowe ćwiczy kilka razy w tygodniu, a 13 proc. robi to codziennie. Większa aktywność powoduje, że rośnie krajowy rynek artykułów sportowych. W latach 2023–2028 ma to być średnio 6 proc. rocznie – wynika z danych PMR. Polscy konsumenci w coraz większym stopniu zwracają uwagę na technologiczne aspekty i rozwiązania w produktach outdoorowych. Producenci tacy jak Columbia Sportswear inwestują więc coraz więcej w patenty i innowacje. W centrum handlowym Westfield Mokotów w Warszawie został właśnie otwarty drugi w Polsce monobrandowy sklep tej marki.