Mówi: | Ewa Kurowska |
Funkcja: | dietetyk programu Zarządzanie Kaloriami |
By chudnąć, trzeba jeść. Zbyt mała liczba kalorii w diecie hamuje metabolizm i ogranicza spalanie tłuszczu
Równowaga pomiędzy ilością energii dostarczanej organizmowi a zużywanej przez niego gwarantuje prawidłowy przebieg wszystkich procesów życiowych. Bilans dodatni prowadzi do nadwagi i otyłości. Nadmiar kalorii odkłada się bowiem w postaci tkanki tłuszczowej. Z kolei bilans ujemny powoduje, że organizm czerpie energię z tkanek. Skutkuje to redukcją masy ciała, a także pogorszeniem samopoczucia oraz spadkiem sprawności fizycznej i intelektualnej.
Utrzymanie równowagi energetycznej jest bardzo ważne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Na przykład w momencie, kiedy bilans jest ujemny, czyli przyjmujemy mniej kalorii, niż wydatkujemy, następuje redukcja masy ciała.
– Zbyt duży minus w kasie organizmu spowoduje, że mózg przestawi metabolizm na stan alarmowy. Organizm będzie hamował przemianę materii, będzie ograniczał spalanie tłuszczu. Kiedy dostanie coś do jedzenia, będzie jak najwięcej chciał z tego posiłku odłożyć. To właśnie powoduje efekt jojo, kiedy stosujemy restrykcyjne diety. Natomiast jeśli mamy dodatni bilans energetyczny, kończy się to gromadzeniem zapasów. Jeśli nie spalamy tej nadwyżki, którą przyjmujemy, będzie się nam ona odkładała w postaci wałeczków na biodrach i w pasie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle mgr Ewa Kurowska – dietetyk, ekspert kampanii „Zarządzanie Kaloriami”.
Zbyt mała liczba kalorii spożywana każdego dnia może grozić niedożywieniem. Osoby, które się odchudzają, muszą zwracać szczególną uwagę na to, by uboga energetycznie dieta była ściśle dopasowana do konkretnych potrzeb organizmu.
– Każdy z nas ma inną podstawową przemianę materii, inną aktywność fizyczną i każdy z nas powinien mieć indywidualnie dobraną dietę dla redukcji masy ciała, tak, aby nie wprowadzać organizmu w niekorzystny alarmowy stan niedostatku energetycznego – mówi Ewa Kurowska.
Organizm zużywa ok. 60–70 proc. energii na podstawowy metabolizm, pracę organów wewnętrznych oraz podtrzymanie funkcji życiowych, takich jak oddychanie, praca serca, mózgu, płuc, nerek oraz krążenia krwi. 10 proc. pożytkuje na wytwarzanie ciepła, a pozostałe 20–30 proc. energii zużywamy na aktywność fizyczną związaną z codziennymi czynnościami.
– Energię wydatkowaną możemy obliczyć na podstawie kilku wzorów. Najbardziej znanym jest wzór Harrisa-Benedicta. Wystarczy wrzucić tę nazwę w wyszukiwarkę i skorzystać ze specjalnych kalkulatorów. Z kolei energię przyjmowaną najlepiej obliczać, np. używając aplikacji do liczenia kalorii. Tam sami wpisujemy produkty bądź możemy skanować np. kody kreskowe czy wpisywać ilość w gramach i mamy wtedy taką przynajmniej szacunkową, ale bardzo już korzystną kontrolę tego, ile energii spożywamy – wyjaśnia Ewa Kurowska.
Energię wydatkowaną możemy regulować poprzez określoną aktywność fizyczną. Kontrolujemy więc, ile kalorii przyjmujemy i do tego dopasowujemy wydatek energetyczny.
– Jeśli danego dnia zjedliśmy np. tabliczkę czekolady, to idziemy pobiegać wieczorem i zrobić dodatkową piątkę dookoła osiedla. Oczywiście nie powinniśmy robić tak każdego dnia, ale każdy popełnia jakieś grzechy i ma swoje zwyczaje. Aktywność fizyczna również powinna być bardzo ściśle dobrana do osoby, ponieważ jak wskazują najnowsze badania, nadmierna aktywność fizyczna u osób odchudzających się, może przynosić przeciwne efekty i zaraz po zaprzestaniu treningów może spowodować bardzo intensywne tycie – mówi Ewa Kurowska.
Dieta to nie tylko trzymanie się określonych zasad, to przede wszystkim zrozumienie procesów, jakie zachodzą w naszym organizmie każdego dnia. Redukcja masy ciała występuje wtedy, gdy przez dłuższy okres podaż energii jest mniejsza niż ilość energii wydatkowanej.
– Zachowanie prawidłowej równowagi energetycznej, nawet niekoniecznie ujemnej, ale takiej, w której nasz organizm wychodzi na zero, już wpłynie na powolną redukcję nadmiernych kilogramów. Wszyscy myślą, że tkanka tłuszczowa nic w organizmie nie robi, a ona też zużywa kalorie – niewiele bo 1 kg to ok. 5–10 kcal, ale jednak, bo do utrzymania tych skarbców też potrzebna jest energia – mówi Ewa Kurowska.
Trzeba jednak pamiętać o tym, żeby z dietą normenergetyczną czy ubogoenergetyczną przyjmować wszystkie możliwe składniki mineralne i witaminy, bo w przeciwnym razie będzie ona dietą niedoborową. Co ważne – dieta wysokokaloryczna również może być dietą niedoborową, jeżeli jest skomponowana monotonnie lub z produktów o niskiej zawartości witamin i składników mineralnych.
Czytaj także
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-23: Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
- 2024-11-29: PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-10-31: Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Dostarczy energię dla ok. 3 mln gospodarstw
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-10-24: Dekarbonizacja coraz ważniejsza w strategiach polskich firm. Branże energochłonne liderem takich inwestycji
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.