Newsy

Ćwiczenia korekcyjne powinny być wykonywane minimum 3 razy w tygodniu. Tylko wtedy u dziecka będą widoczne efekty

2016-09-09  |  06:00

Wady postawy w wieku dziecięcym mogą skutkować przykrymi konsekwencjami i poważnymi problemami w życiu dorosłym. Dlatego lepiej zapobiegać niż leczyć. Dzieci, u których stwierdzono skrzywienie kręgosłupa, nieprawidłowy układ kolan czy płaskostopie powinny korzystać z gimnastyki korekcyjnej. Ćwiczenia powinny być dobierane indywidualnie dla każdego malucha i zmieniać się wraz z dynamiką powrotu do prawidłowej postawy.

– Gimnastykę korekcyjną wykonujemy przy różnych wadach postawy, najczęściej są to: boczne skrzywienie kręgosłupa, czyli skolioza, hiperlordoza, czyli nadmierne wygięcie kręgosłupa lędźwiowego ku przodowi, hiperkifoza, czyli nadmierne wygięcie kręgosłupa piersiowego ku tyłowi, kolana koślawe, kolana szpotawe, czyli kolana koślawe idące w tzw. „X”, i oczywiście płaskostopie, podłużne czy poprzeczne, czyli wady stóp – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Marcin Ciosek, fizjoterapeuta Enel Sport.

Najszybszym sposobem na wykrycie wady sylwetki u dziecka jest baczna obserwacja rodziców i konsultacja z lekarzem. O tym, czy dziecko powinno być skierowane na gimnastykę korekcyjną, mogą też zdecydować wyniki specjalnych testów.

– Mamy szereg różnych urządzeń, które pomagają nam w diagnostyce tego typu zaburzeń. Mamy diagnostykę obrazową, różne badania komputerowe, badanie komputerowe stóp, postawy ciała. Natomiast mamy również szereg testów funkcjonalnych, bardzo prostych, które pokazują nam, co jest nie tak w danym organizmie i jak mamy pod tym kątem pracować – wyjaśnia Marcin Ciosek.

Żeby trening korekcyjny przynosił efekty, powinien być wykonywany minimum trzy razy w tygodniu, a najlepiej – codziennie.

– Co 3–6 miesięcy możemy znowu zrobić jakieś testy, zrobić znowu jakieś badanie diagnostyczne i sprawdzamy, czy terapia poskutkowała, jak bardzo poskutkowała i ile jeszcze potrzeba czasu, żeby tak naprawdę to zaburzenie naprawić – mówi Marcin Ciosek.

W przypadku wrodzonych wad postawy gimnastykę korekcyjną powinno się rozpocząć już po ukończeniu roku życia dziecka.

– W przypadku bocznego skrzywienia kręgosłupa przyjmuje się, że wiek 16–18 lat to taki czas, kiedy już za bardzo nie da się nic zrobić. Natomiast jest bardzo dużo przypadków, gdzie osoby 20–22-letnie ćwiczą i ta skolioza jest się w stanie jeszcze trochę cofnąć. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak ona jest duża. Bardzo ekstremalne przypadki nadają się do zabiegów operacyjnych albo do tzw. gorsetowania – mówi Marcin Ciosek.

Zdaniem fizjoterapeutów bardzo ważną kwestią jest samokorekcja. Po wizycie u specjalisty i  wskazówkach instruktora konieczne są regularne ćwiczenia w domu.

– Samo dziecko się nie zmusi do tego, żeby ćwiczyć, więc rodzice muszą je przypilnować i zmobilizować. Ważne jest więc nauczenie rodziców, jak te ćwiczenia mają wyglądać, jak je wykonywać prawidłowo. Bo źle zrobione ćwiczenia mogą zrobić większą krzywdę, niż by w ogóle tych danych ćwiczeń nie robić – podkreśla Marcin Ciosek.

Bardzo ważną rolę w gimnastyce korekcyjnej pełnią też ćwiczenia oddechowe rozwijające klatkę piersiową, płuca oraz poprawiające krążenie i dotleniające organizm.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.