Newsy

Jedna trzecia szpitali w Polsce ma akredytację ministra zdrowia. Pacjenci zwracają coraz większą uwagę na reputację danej placówki

2016-02-08  |  06:30

Przy wyborze szpitala pacjenci kierują się przede wszystkim zasłyszanymi lub przeczytanymi opiniami. W ocenie placówki mogą im pomóc akredytacje ministra zdrowia. Może ją otrzymać szpital, który spełnia ponad 200 wyśrubowanych kryteriów dotyczących nie tylko działalności medycznej, lecz także przestrzegania praw pacjentów, posiłków czy czystości. Dziś taką akredytacje ma 235 placówek. Jest ona przyznawana tylko na trzy lata.

Certyfikat Jakości Usług przyznaje minister zdrowia na podstawie oceny przeprowadzonej przez Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Aby otrzymać akredytację, szpital musi spełnić wszystkie kryteria oceny zawarte w piętnastu działach. W sumie kryteriów tych jest 221. Ocenie podlega całościowa działalność szpitala, a więc zarówno zarządzanie placówką, jak i przestrzeganie praw pacjenta, diagnostyka obrazowa, wykonywane zabiegi, działalność izby przyjęć, odżywianie pacjentów, a nawet pranie bielizny i pościeli. Wizytatorzy Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia dokonują oceny na podstawie rozmów z pacjentami, kierownictwem i personelem szpitala oraz dokumentacji.

To jest znak identyfikacyjny dla szpitala, który mówi, że on jest zaliczany do szpitali bezpiecznych. Tak jest na świecie, tak jest w Europie. My idziemy za tymi trendami. We Francji wszystkie szpitale, które chcą korzystać ze środków publicznych, muszą mieć akredytację – mówi agencji informacyjnej Newseria Jerzy Hennig, dyrektor Centrum Monitorowania Jakości.

Akredytacja jest przyznawana na 3 lata – przez ten czas szpital musi utrzymać wysoką jakość świadczonych usług. Dla pacjentów akredytacja ministra zdrowia jest gwarancją bezpieczeństwa i daje pewność, że sposób leczenia oraz organizacja hospitalizacji są zgodne z normami określonymi przez Centrum Monitorowania Jakości.

W Polsce obecnie 1/3 szpitali ma Certyfikat Jakości Usług – w całym kraju takich placówek jest 235, a w Warszawie – 13. W grudniu 2015 roku akredytację otrzymał warszawski szpital im. Świętej Rodziny. Coraz rzadziej w polskich szpitalach dochodzi też do zdarzeń niepożądanych.

Oceny dokonywane w Polsce na podstawie dokumentacji szpitali polskich są porównywalne z europejskimi. Następuje 7,3 zdarzeń niepożądanych, w Europie wskaźnik ten wynosi 7,4. To jest bardzo blisko. To znaczy, że wyciągamy prawidłowe wnioski, działamy w tym kierunku, żeby jakość opieki była dobra, żeby pacjent był jak najbardziej bezpieczny – mówi Jerzy Hennig.

Zdaniem ekspertów Polacy są coraz bardziej świadomi standardów, jakie powinny spełniać placówki medyczne, głównie w zakresie procedur medycznych. Przy wyborze szpitala Polacy wciąż kierują się jednak przede wszystkim subiektywnymi ocenami członków rodziny i znajomych. Często też sprawdzają opinie innych pacjentów w internecie. Jednocześnie z badań Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia wynika, że coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę z istnienia szpitali mających akredytację ministra zdrowia.

Dla wsparcia tych szpitali są projektowane tablice zawieszane na frontonach budynków: szpital akredytowany i podany okres, na jaki akredytacja ma mieć zastosowanie – mówi Jerzy Hennig.

Informacje o tym, czy szpital ma akredytację można także uzyskać na stronie internetowej danej placówki oraz w Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.