Newsy

Nowoczesne domy seniora dbają nie tylko o dobry poziom opieki. Istotna dla osób starszych jest też aktywność fizyczna, opieka medyczna i zajęcia dodatkowe

2016-10-07  |  06:00

W nowoczesnych domach seniora pensjonariusze nie tylko mają zapewniony dach nad głową i wyżywienie, ale także mogą liczyć na profesjonalną opiekę personelu medycznego, konsultacje lekarskie i indywidualne programy terapii. By jesień życia nie wiązała się z poczuciem opuszczenia i nudą, właściciele placówek przygotowują dla podopiecznych różne formy aktywizacji, wśród nich zajęcia plastyczne, gry, zabawy wspomagające gimnastykę mózgu czy koncerty. Nad komfortem i poczuciem bezpieczeństwa osób starszych czuwa sztab wykwalifikowanych osób.

– Ważne, aby taka placówka była w stanie zapewnić opiekę na odpowiednim poziomie, żeby to było miejsce, gdzie można się godnie zestarzeć. Z drugiej strony mamy kwestie aktywności, indywidualnego podejścia do potrzeb, rozwijania zainteresowań, bo przecież często na emeryturze jest czas na to, żeby robić to, co się lubi i to wszystko ma gwarantować bezpieczeństwo, zmniejszenie stresu i szczęśliwą starość – mówi agencji Newseria Lifestyle Michał Kowalski, dyrektor generalny Angel Care.

Osoba w podeszłym wieku, która decyduje się na przeprowadzkę do domu opieki, liczy nie tylko na komfortowe warunki, ale też chce mieć zapewnione poczucie bezpieczeństwa i właściwej jakości opiekę.

– Bezpieczeństwo zapewnić może personel medyczny, który jest dostępny 24 godziny na dobę, jest to wachlarz specjalistów, którzy pracują na to, żeby utrzymać sprawność seniora jak najdłużej – terapeuci, fizjoterapeuci, lekarze i pielęgniarki – podkreśla Michał Kowalski.

Seniorzy, którzy trafiają do domów opieki, nie mogą się czuć zaniedbani, opuszczeni i pozostawieni sami sobie.

–  Nowoczesne domy opieki powinny podchodzić do seniora na trzech płaszczyznach: aktywności fizycznej, aktywizacji socjalnej i opieki medycznej. W niektórych centrach seniora działają kluby seniora, gdzie można się spotykać z osobami w podobnym wieku, o podobnych zainteresowaniach i nie żyć samotnie, tylko czerpać z tego życia pełnymi garściami – tłumaczy Michał Kowalski.

Dlatego też centra seniorów przygotowują  dla swoich podopiecznych różne formy aktywizacji. Zarządzający placówkami podkreślają: wiek nie jest przeszkodą, chcemy pobudzać i inspirować do działania.

 Na płaszczyźnie socjalnej mamy terapie zajęciowe, zajęcia malarskie, zajęcia z rzeźby, zajęcia teatralne, mamy również gimnastykę mózgu, czyli zajęcia wspomagające sprawność mentalną seniora, mamy wreszcie koncerty. Myślę, że nowoczesne domy powinny się otwierać na osoby z zewnątrz, powinny zapraszać gości, szkoły, wolontariuszy po to, żeby ten czas w domu opieki był odpowiednio zagospodarowany. Jeżeli natomiast chodzi o zajęcia typowo fizyczne, to mamy w zależności od stanu zdrowia i możliwości seniora fizjoterapię, aktywizację ruchową poprzez różnego rodzaju gry i zabawy – mówi Michał Kowalski.

Kiedy rodzina poszukuje miejsca dla starszej osoby w domu opieki, musi też zajrzeć do kieszeni i skalkulować koszty.

– Pobyty w dobrej jakości centrach seniora zaczynają się od kwoty około 3,5 tys. zł dla osób, które są w miarę samodzielne i nie wymagają stałej, 24-godzinnej opieki. Niestety, te kwoty potrafią być podwojone, jeżeli mamy do czynienia z osobami, które wymagają stałej opieki, nawet lekarskiej 24 godziny na dobę – dodaje Michał Kowalski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.