Mówi: | Anna Tuleja |
Funkcja: | dyrektor |
Firma: | Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin |
Owoce, warzywa i zboża produkowane przy użyciu środków ochrony roślin są bezpieczne dla konsumentów
Odpowiedzialnie stosowane środki ochrony roślin umożliwiają produkcję żywności wysokiej jakości. Jak podkreślają przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin, restrykcyjne przepisy, których muszą przestrzegać producenci środków i rolnicy, gwarantują, że żywność produkowana przy użyciu środków ochrony roślin jest bezpieczna.
Środki ochrony roślin to produkty zawierające substancje przeznaczone do ochrony roślin uprawnych przed grzybami, szkodnikami i chwastami. Śladowe ilości środków, które mogą znajdować się w płodach rolnych, są przetwarzane przez organizm człowieka i nie szkodzą jego zdrowiu.
Branża środków ochrony roślin należy do jednej z najbardziej regulowanych w Polsce i Unii Europejskiej. Regulacje prawne obejmują cały cykl produkcji środka ochrony roślin, od rejestracji w celu dopuszczenia do sprzedaży, aż po ustalenie dopuszczalnych poziomów pozostałości środków ochrony roślin w żywności. W fazie testów i rejestracji każdego środka ochrony roślin drobiazgowo sprawdzane są takie wskaźniki, jak dopuszczalna dawka dzienna, maksymalny poziom pozostałości oraz maksymalna dawka jednorazowa.
– Konsument nie powinien mieć żadnych obaw, wybierając się po owoce i warzywa do sklepu czy na bazar. Rolnicy, którzy świadomie stosują środki ochrony roślin, dokładnie wiedzą, czemu one służą, więc używają tylko tyle środków, ile jest to konieczne, i tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Tuleja, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin.
Mówiąc obrazowo, odejście od stosowania środków ochrony roślin w rolnictwie spowodowałoby sytuację, w której rośliny uprawne stałyby się w pełni dostępnym pożywieniem dla szkodników. Z danych Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin wynika, że zboża atakowane są przez 30 tys. chwastów, 3 tys. gatunków szkodników i 10 tys. gatunków insektów. Rośliny zaatakowane przez szkodniki są niższej jakości, a spożywane regularnie przez długi czas mogą być także szkodliwe dla zdrowia człowieka. Dlatego konsumenci bardziej powinni się obawiać żywności, która w ogóle nie jest chroniona.
– Podobnie jak ludzie i zwierzęta rośliny nie są wolne od chorób czy wirusów. Dodatkowo mogą być atakowane przez szkodniki, a ich wzrost może być zagłuszony przez pojawienie się w uprawie chwastów. Szczególnym przypadkiem są grzyby rozwijające się w roślinach. Środki ochrony roślin pomagają wyeliminować z upraw zagrożenia, które mogą być szkodliwe dla ludzi. Produkty z roślin pozbawionych ochrony, a porażone np. chorobami grzybowymi, mogą zawierać mykotoksyny, które są bardzo niebezpieczne dla zdrowia człowieka – mówi Anna Tuleja.
Rejestr środków ochrony roślin dopuszczonych do sprzedaży i stosowania w Polsce obejmuje zarówno środki do ochrony upraw konwencjonalnych, jak i upraw ekologicznych. Rośliny w gospodarstwach ekologicznych chronione są także za pomocą środków chemicznych, które uzyskały odpowiednią rejestrację, mogą one jednak zawierać takie same lub podobne substancje czynne jak środki do ochrony upraw konwencjonalnych.
Dopełnieniem regulacji prawnych, które obowiązują producentów środków ochrony roślin, są obowiązkowe szkolenia dla użytkowników tych produktów. Każdy użytkownik środków ochrony roślin – czy to konwencjonalny, czy ekologiczny – ma obowiązek ukończenia specjalnego szkolenia, które upoważnia go do zakupu i stosowania tychże środków. Certyfikat potwierdzający ukończenie szkolenia traci ważność po pięciu latach. Po upływie tego czasu użytkownik musi ponowić szkolenie.
Czytaj także
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-29: W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-11-25: Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-11-06: 4 mld zł z KPO na e-zdrowie. Trafią m.in. na ucyfrowienie dokumentacji medycznej oraz narzędzia przyspieszające diagnostykę
- 2024-10-30: Wydatkowanie funduszy europejskich przez samorządy. Polska chce promować ten model w UE
- 2024-11-07: Ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce to kilka miliardów strat rocznie. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.