Mówi: | dr Agnieszka Bliżanowska |
Funkcja: | dermatolog, lekarz medycyny estetycznej |
Firma: | Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm |
Newsy
Polacy nadal stosują kremy z filtrem w nieodpowiedni sposób
2014-07-08 | 06:30
Z badania GfK Polonia wynika, że kosmetyki z filtrami przeciwsłonecznymi stosuje 95% Polaków. Dr Agnieszka Bliżanowska, dermatolog z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm, przekonuje jednak, że wielu Polakom w dalszym ciągu wydaje się, że wystarczy jednorazowe posmarowanie niewielką ilością kosmetyku, by uchronić się przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Kremy chroniące przed słońcem powinny być aplikowane regularnie i w obfitych ilościach. Ponadto balsam powinien zostać dobrany do rodzaju skóry i wieku.
Dr Bliżanowska zwraca uwagę na to, że konsumenci zwykle przed wyjazdem na wakacje zaopatrują się w kosmetyki z filtrem o niskim poziomie SPF (2-8) z przeświadczeniem, że to wystarczająca ochrona przed słońcem. Eksperci przekonują, że aby skóra była przygotowana na opalanie, powinno się stosować kremy z filtrem SPF powyżej 20. Nie należy obawiać się, że kosmetyki z tak wysokim filtrem uniemożliwią opalanie się. Nie pełnią one funkcji blokerów, lecz pomagają uzyskać efekt zdrowej i atrakcyjnej opalenizny.
– Najczęściej stosujemy za mało kremu z filtrem. Aby uzyskać odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną na twarz i szyję, powinniśmy zastosować małą płaską łyżeczkę, czyli całkiem sporo. To samo dotyczy ciała. Tak naprawdę całe ciało to jest 30 ml, to jest całkiem sporo. Oznacza to, że jedna taka buteleczka powinna nam wystarczyć na 5 dni wyjazdu, a wiadomo, że czasami wystarcza nawet na następny rok – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Agnieszka Bliżanowska.
Według dr Bliżanowskiej kolejnym problemem wśród polskich turystów jest nieregularne stosowanie kremów z filtrem. Wiele osób wciąż uważa, że jednorazowa aplikacja kosmetyku z filtrem chroni skórę przez cały dzień.
– Musimy pamiętać, że część filtrów to filtry chemiczne, które tracą swoją aktywność pod wpływem słońca, co oznacza, że po dwóch czy trzech godzinach musimy się znowu posmarować. Oprócz tego w tym czasie wycieramy się, pocimy i tracimy w ten sposób pewną fizyczną ochronę. Dodatkowo musimy pamiętać, że filtry fizyczne i chemiczne mają nieco inne działanie. Jeśli zastosujemy filtry fizyczne, będą one działały od razu, natomiast filtry chemiczne muszą wniknąć w skórę. Dlatego, by dać czas filtrom wniknąć w skórę i odpowiednio przygotować się do naszej ochrony, smarujemy się pół godziny przed wyjściem na słońce – tłumaczy dr Agnieszka Bliżanowska.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, że osoby z ciemną karnacją nie są tak bardzo narażone na szkodliwe działanie promieni słonecznych, również one powinny korzystać z kremów z filtrem, by uchronić skórę przed poparzeniami i szkodliwym działaniem promieni UVA, odpowiedzialnych za starzenie się skóry.
Dr Bliżanowska zwraca uwagę na to, że konsumenci zwykle przed wyjazdem na wakacje zaopatrują się w kosmetyki z filtrem o niskim poziomie SPF (2-8) z przeświadczeniem, że to wystarczająca ochrona przed słońcem. Eksperci przekonują, że aby skóra była przygotowana na opalanie, powinno się stosować kremy z filtrem SPF powyżej 20. Nie należy obawiać się, że kosmetyki z tak wysokim filtrem uniemożliwią opalanie się. Nie pełnią one funkcji blokerów, lecz pomagają uzyskać efekt zdrowej i atrakcyjnej opalenizny.
– Najczęściej stosujemy za mało kremu z filtrem. Aby uzyskać odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną na twarz i szyję, powinniśmy zastosować małą płaską łyżeczkę, czyli całkiem sporo. To samo dotyczy ciała. Tak naprawdę całe ciało to jest 30 ml, to jest całkiem sporo. Oznacza to, że jedna taka buteleczka powinna nam wystarczyć na 5 dni wyjazdu, a wiadomo, że czasami wystarcza nawet na następny rok – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Agnieszka Bliżanowska.
Według dr Bliżanowskiej kolejnym problemem wśród polskich turystów jest nieregularne stosowanie kremów z filtrem. Wiele osób wciąż uważa, że jednorazowa aplikacja kosmetyku z filtrem chroni skórę przez cały dzień.
– Musimy pamiętać, że część filtrów to filtry chemiczne, które tracą swoją aktywność pod wpływem słońca, co oznacza, że po dwóch czy trzech godzinach musimy się znowu posmarować. Oprócz tego w tym czasie wycieramy się, pocimy i tracimy w ten sposób pewną fizyczną ochronę. Dodatkowo musimy pamiętać, że filtry fizyczne i chemiczne mają nieco inne działanie. Jeśli zastosujemy filtry fizyczne, będą one działały od razu, natomiast filtry chemiczne muszą wniknąć w skórę. Dlatego, by dać czas filtrom wniknąć w skórę i odpowiednio przygotować się do naszej ochrony, smarujemy się pół godziny przed wyjściem na słońce – tłumaczy dr Agnieszka Bliżanowska.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, że osoby z ciemną karnacją nie są tak bardzo narażone na szkodliwe działanie promieni słonecznych, również one powinny korzystać z kremów z filtrem, by uchronić skórę przed poparzeniami i szkodliwym działaniem promieni UVA, odpowiedzialnych za starzenie się skóry.
– Nasze słońce już tak naprawdę od maja operuje mocno i intensywnie, więc powinniśmy stosować filtry nie tylko podczas wakacji na Teneryfie, w Egipcie lub innych egzotycznych krajach, w których jesteśmy narażeni na mocne słońcem, lecz także nad naszym polskim morzem i w górach – mówi Bliżanowska.
Obecnie na rynku dostępna jest szeroka gama kremów z filtrem. Krem można dostosować do rodzaju skóry oraz wieku. W drogeriach znajdują się kosmetyki przeznaczone do cery z przebarwieniami, wrażliwej, trądzikowej, a nawet kremy z filtrem pełniące jednocześnie funkcję podkładu.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.