Newsy

Śmiertelność pacjentów z żylną chorobą zakrzepowo-zatorową przekracza już 20 proc. rocznie

2014-10-30  |  06:00
Mówi:prof. dr hab. med. Krystyna Zawilska
Funkcja:przewodnicząca Grupy ds. Hemostazy Zarządu Głównego PTHIT
Firma:Centrum Diagnostyczno-Lecznicze INTERLAB w Poznaniu
  • MP4
  • Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa jest – po zawale serca i udarze niedokrwiennym mózgu trzecią przyczyną śmierci z powodów sercowo-naczyniowych w Polsce. Specjaliści podkreślają, że by leczenie powikłań zakrzepowo-zatorowych było skuteczne, potrzebna jest edukacja na temat czynników ryzyka oraz symptomów choroby. Ważne jest także zwiększenie dostępności badania ultrasonograficznego żył głębokich, które jest podstawową i rozstrzygającą metodą diagnozowania zakrzepicy.

    Według badań opublikowanych w brytyjskim czasopiśmie medycznym „Phlebology” śmiertelność u pacjentów z żylną chorobą zakrzepowo-zatorową przekracza już 20 proc. rocznie.

    – Zakrzepica jest nazywana cichym zabójcą, ponieważ tylko mniej niż połowa przypadków choroby daje uchwytne objawy kliniczne – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. dr hab. med. Krystyna Zawilska, przewodnicząca Grupy ds. Hemostazy Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów. – Zakrzepica żył głębokich kończyn dolnych może objawiać się obrzękiem kończyny, bolesnością, zaczerwienieniem skóry, może jednak przebiegać bardzo skąpoobjawowo. Objawem zatorowości płucnej są najczęściej duszność, męczliwość, może być krwioplucie. Ale te objawy są też niecharakterystyczne.

    Niezdiagnozowana i nieleczona zakrzepica może doprowadzić do nagłego zgonu z powodu zatorowości płucnej. W Polsce żylna choroba zakrzepowo-zatorowa jest trzecią przyczyną śmierci z powodów sercowo-naczyniowych, zaraz po zawale serca i udarze niedokrwiennym mózgu.

    – Jeśli się o niej nie pamięta, to można ją po prostu przeoczyć. Dlatego jest tak ważna świadomość tego, że ta choroba może zaistnieć, a także znajomość czynników ryzyka zakrzepicy – podkreśla Krystyna Zawilska.

    Na chorobę zakrzepowo-zatorową najbardziej narażone są osoby unieruchomione, w tym obłożenie chorzy, pacjenci poddawani długotrwałym zabiegom, np. ortopedycznym, i osoby spędzające długie godziny w samolocie, samochodzie lub pociągu, a także osoby cierpiące na choroby nowotworowe lub otyłość, kobiety przyjmujące leki hormonalne oraz członkowie rodzin osób, które już przebyły zakrzepicę.

    Podstawowym badaniem diagnostycznym, które może potwierdzić zakrzepicę jest USG żył głębokich kończyn dolnych.

    – W Polsce, niestety, mamy duży problem z badaniem ultrasonograficznym kończyn dolnych. Jeśli lekarz rodzinny podejrzewa zakrzepicę i skieruje pacjenta do poradni naczyniowej, to pacjent musi najpierw czekać na przyjęcie do  niej, a później na badanie ultrasonograficzne, które powinno być wykonane w tym samym dniu, w którym wystawiono skierowanie – tłumaczy profesor Zawilska.

    Ekspertka dodaje również, że poza oddziałami chirurgicznymi i ortopedycznymi w polskich szpitalach zaniedbuje się profilaktykę farmakologiczną zakrzepicy. Jedynie 30 proc. pacjentów w oddziałach niezabiegowych otrzymuje należne leki zmniejszające krzepliwość krwi.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Żywienie

    Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny

    Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.

    Handel

    Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

    Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.

    Moda

    Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

    Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.