Newsy

Stała obecność rodzica minimalizuje stres dziecka w trakcie hospitalizacji

2014-04-03  |  06:25
Mówi:lek. med. Anna Krysiukiewicz-Fenger
Funkcja:kierownik Oddziału Pediatrii i Chirurgii Dziecięcej Szpitala Medicover
  • MP4
  • Stres może negatywnie wpłynąć na proces zdrowienia dziecka, dlatego bardzo ważne jest wsparcie psychiczne małego pacjenta w czasie hospitalizacji. Rodzic powinien szczerze i prostymi słowami wytłumaczyć dziecku, na czym polega jego choroba oraz jak będzie wyglądało leczenie. Stała obecność matki lub ojca przy wszystkich procedurach medycznych minimalizuje negatywne emocje związane z pobytem w szpitalu.   

    Pobyt w szpitalu jest zwykle związany z silnymi emocjami zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica. Długotrwale utrzymujący się wysoki poziom stresu może negatywnie wpłynąć na proces zdrowienia, dlatego bardzo ważne jest wsparcie psychiczne małego pacjenta w czasie hospitalizacji.

    Tutaj ogromną rolę odgrywają rodzice, którzy powinni świadomie przygotować dziecko do takiego pobytu. Przede wszystkim musimy wytłumaczyć dziecku, dlaczego idzie do szpitala, co w szpitalu będzie się działo z dzieckiem, dlaczego w ogóle trafiło do szpitala, z czym związane są objawy, które go dotyczą – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle lek. med. Anna Krysiukiewicz-Fenger, kierownik Oddziału Pediatrii i Chirurgii Dziecięcej Szpitala Medicover.

    Należy szczerze i w prosty, dostosowany do wieku sposób odpowiadać na wszystkie, często powtarzające się pytania dziecka dotyczące okresu hospitalizacji. Warto zaangażować je również w proces pakowania bagażu szpitalnego, np. pozwolić wybrać piżamę, zapakować ulubioną zabawkę czy kocyk. W przypadku dzieci młodszych bardzo pomocne w rozładowywaniu emocji są zabawy w szpital.  

    Najlepszym środkiem uspokajającym dla dziecka przebywającego w szpitalu jest stała obecność jednego z rodziców. Im młodsze dziecko, tym aspekt ten staje się ważniejszy. Udział matki lub ojca we wszystkich procedurach medycznych, w tym w podawaniu leków, łagodzi stres pacjenta.  

    Oczywiście my również staramy się zminimalizować całą otoczkę związaną z nieprzyjemnymi przeżyciami, z procedurami takimi, jak na przykład pobranie krwi czy wykonanie badań  badania radiologicznego klatki piersiowej czy badania USG dodaje Anna Krysiukiewicz-Fenger.

    Bardzo ważne jest również, aby rodzic w obecności dziecka okazywał zaufanie do personelu medycznego oraz tłumaczył, że każdy zabieg ma na celu poprawę stanu małego pacjenta i przyspieszenie jego powrotu do domu. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Moda

    Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

    Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

    Konsument

    Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

    Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

    Żywienie

    Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

    Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.