Newsy

W diecie dzieci wciąż dominują słodkie napoje. Tylko nieco ponad połowa przynosi do szkoły wodę

2016-06-21  |  06:30
Mówi:Grzegorz Łapanowski, założyciel fundacji Szkoła na Widelcu

dr Agnieszka Jarosz, Instytut Żywności i Żywienia

Danuta Kozakiewicz, dyrektor szkoły podstawowej Nr 103 w Warszawie

  • MP4
  • Zwiększa się świadomość Polaków na temat roli wody w codziennej diecie, jednak wielu z nas traktuje ją jedynie jako podstawę do przygotowania filiżanki kawy czy herbaty. Aż 87 proc. mam deklaruje, że zna dobry wpływ wody na organizm ich dzieci. Tylko połowa ankietowanych dzieci wypiła jednak wodę niegazowaną w ciągu ostatnich 24 godzin. W tym samym czasie 78 proc. wypiło coś słodkiego. Niestety, nadal panuje wśród rodziców przekonanie, że dzieci nie lubią wody, bo nie ma smaku.

    Woda stanowi 45–75 proc. masy naszego ciała. Jest ona nie tylko składnikiem odżywczym, lecz także związkiem, dzięki któremu w organizmie człowieka zachodzą wszelkie niezbędne dla życia procesy. Już niewielkie odwodnienie może mieć przykre konsekwencje. Odwodnienie organizmu może przejawiać się m.in.: intensywnym uczuciem pragnienia, wysychaniem jamy ustnej, rozdrażnieniem, kłopotami ze snem, utratą apetytu, osłabieniem sił fizycznych i spadkiem koncentracji. Dlatego tak ważne jest, by regularnie sięgać po wodę i na bieżąco uzupełniać jej brak.

    Jak pokazuje badanie TNS Polska wykonane na zlecenie Żywiec Zdrój, tylko co trzecia mama dzieci w wieku 6–8 lat wie, ile płynów w ciągu dnia powinno wypijać dziecko. W przypadku dzieci starszych, w wieku 9–13 lat, świadomość rodziców w tym aspekcie jest większa, bo już co drugi rodzic potrafi wskazać normy spożycia płynów.

    Dla dzieci do lat trzech 1300 ml to minimum, które dziennie powinny wypijać. Przedszkolaki powinny wypijać około 1500 ml, dzieci wczesnoszkolne około 1700, a już 10-latki i starsze dzieci w zasadzie obejmują normy dorosłych, czyli około 2 litrów. Chłopcy nawet około 0,5 l więcej – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr n. med. Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia.

    Z badań wynika, że to nauczyciele mają większą wiedzę o tym, jak ważne jest prawidłowe nawodnienie organizmu dzieci i jakie są normy. Deklaruje to aż 61 proc. badanych.

    Nauczyciele na tle rodziców wyglądają całkiem dobrze. Wiemy dosyć dużo na temat zdrowego trybu życia, zdrowego jedzenia i picia wody, a jest to jedno z podstawowych zagadnień, kiedy mówimy o zdrowym trybie życia. Znajomość tego tematu przez nauczycieli wynika z tego, że dbałość o zdrowy tryb życia dziecka jest jednym z naszych podstawowych obowiązków – mówi Danuta Kozakiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie.

    Niepokojące są dane dotyczące możliwości zmiany nawyków dotyczących picia wody przez dzieci. 72 proc. mam uważa, że ich dziecko ma już wyrobione nawyki dotyczące picia wody i innych napojów, a 31 proc. mam przyznaje w związku z tym, że już za późno na zmianę.

    Nawyki dziecka jesteśmy w stanie zmieniać w zasadzie w każdym wieku, ale w momencie, kiedy będzie jednolity przekaz zarówno w szkole, jak i w domu ­– tłumaczy Danuta Kozakiewicz. – Czasami mamy do czynienia z rodzicami, którzy uważają, że dobrze było tak jak babcie żywiły i poiły słodkimi kompotami. Musimy powoli, bardzo spokojnie, pracując wraz z nauczycielami, przekonywać, że jest inaczej. Bardzo często poprzez dziecko wpływamy na zmianę nawyków w całej rodzinie – przekonuje.

    Dzieci biorą przykład z dorosłych – częściej sięgają po te napoje, które wybierają rodzice. Badanie wykazało, że 53 proc. dzieci sięgnęło po wodę w ciągu ostatniej doby, podczas gdy wśród dzieci rodziców, którzy też pili wodę tego dnia, odsetek ten wynosi 75 proc. Ważny jest zatem przykład własny i dobre nawyki kształtowane w szkole i najbliższym środowisku. Tymczasem w szkołach woda stanowi tylko 18 proc. napojów podawanych w szkole do obiadu. W 80 proc. przypadków jest to kompot, zwykle słodzony.

    Ulubionym napojem dzieci pozostają głównie soki, nektary, napoje owocowe i gazowane. Eksperci przekonują, że da się to zmienić.

    Dzieci lubią się uczyć, jeżeli jest to podane w interesującej formie. Kiedy dowiedzą się, skąd jest woda, w jaki sposób powstaje, jaką rolę odgrywa w ekosystemie i w naszym organizmie, wtedy pewnie chętniej po nią sięgną. Poza tym dzieci lubią się bawić, lubią rzeczy kolorowe, więc chętniej sięgną po wodę, która będzie w kolorowym opakowaniu, do której wrzucimy plasterek cytryny, pomarańczy albo truskawkę czy miętę, do której podamy słomkę. Jest masa możliwości, żeby tę wodę uatrakcyjnić – mówi Grzegorz Łapanowski, kucharz i założyciel fundacji Szkoła na Widelcu, który od ośmiu lat prowadzi warsztaty kulinarne dla dzieci.

    Jak podkreśla, około 1/5 dzieci traktuje wodę jako swój ulubiony napój, dlatego ważny jest nieograniczony dostęp do niej. Jeżeli woda jest w zasięgu wzroku, to dziecko będzie po tę wodę sięgało.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

    Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.