Mówi: | Patrycja Nowicka, wokalistka Dominika Siepka, wokalistka Tulia Biczak, wokalistka |
Zespół Tulia: Prace nad naszą nową płytą „Róże” są na zaawansowanym etapie. Mamy już przygotowany komplet piosenek, zaśpiewałyśmy w fantastycznych duetach
Trwają końcowe prace nad czwartym albumem zespołu Tulia zatytułowanym „Róże”. Tym razem wokalistki stawiają na współpracę z cenionymi artystami, którzy odnoszą sukcesy na rodzimym rynku muzycznym. Pierwszy duet stworzyły z Haliną Mlynkovą. Panie wspólnie nagrały utwór „Przerwany”. Teraz z kolei promują najnowszą piosenkę noszącą tytuł „Ćmy”, a swojego głosu użyczył im Tomasz Szczepanik z zespołu Pectus. Wokalistki nie ukrywają, że bardzo cenią sobie te znajomości i są wdzięczne za możliwość uczestniczenia we wspólnych projektach.
– Razem z Tomkiem Szczepanikiem z zespołu Pectus, z którym już kiedyś współpracowałyśmy, przygotowałyśmy duet – wspólną piosenkę „Ćmy”, która opowiada, jak to ładnie kiedyś Tulia nazwała, o takim uczuciu, którego nic nie jest w stanie powstrzymać. Czy ono jest pozytywne, czy negatywne, to już każdy sobie sam oceni – mówi agencji Newseria Lifestyle Patrycja Nowicka.
– I u nas chyba w zespole też panuje rozłam, jeśli chodzi o to, o czym jest ta piosenka i jak ją odbieramy. I w zasadzie ja szukam pozytywnych stron w całej tej relacji przedstawionej przez nas i przez Tomka. Z kolei Patrycja miała troszeczkę negatywne myślenie á propos tej miłości, która się tam przejawia, a Tulia zaczęła myśleć i w jeden, i w drugi sposób. Więc to chyba jest plus w ogóle każdej naszej piosenki, że każdy może ją sobie zinterpretować tak, jak mu się podoba i jak on to odczuwa – mówi Dominika Siepka.
I choć miłość kojarzy się raczej z motylami w brzuchu, to w tym utworze jest przewrotne nawiązanie do innych owadów.
– Dlaczego „Ćmy”? Dlatego że ćmy lecą do światła, tak jak i bohaterowie naszej piosenki lecą do siebie. To uczucie miłości tak ich ciągnie do siebie, że nie są w stanie się powstrzymać, tak jak ćmy nie są w stanie się powstrzymać, żeby nie lecieć do światła – tłumaczy Patrycja Nowicka.
Singiel nagrany wspólnie z Tomaszem Szczepanikiem jest zapowiedzią czwartej płyty zespołu Tulia. Nie zabraknie na niej właśnie takich wyjątkowych duetów.
– Pierwszy singiel „Przerwany” wydałyśmy z Haliną Mlynkovą. Utwór został bardzo dobrze przyjęty. Ostatnio wydałyśmy też cover utworu „Czerwone korale” zespołu Brathanki, więc może to pokazać troszeczkę kierunek, w którym idziemy. Prace nad płytą są w zasadzie na zaawansowanym etapie. Mamy już przygotowany komplet piosenek i teraz tylko musimy je dopieścić. Dopinamy pewne szczegóły, no i patrzymy, z jakim odbiorem się spotykają nasze piosenki – mówi Tulia Biczak.
Na razie jednak wokalistki nie chcą podawać konkretnej daty premiery nowego albumu, bo jak podkreślają, nie chodzi im o to, by coś wydać najszybciej jak to tylko możliwe, ale by nie zawieść oczekiwań słuchaczy pustymi obietnicami.
– Wychodzimy z takiego założenia, że nie podajemy przybliżonego terminu, dlatego że na przykład nasza poprzednia płyta „Półmrok” spotkała się z wieloma przesunięciami, głównie przez pandemię i to, co się działo w tym czasie, więc nie chcemy nikogo zasmucać ewentualną zmianą daty. Wolimy, żeby nasi słuchacze oczekiwali na nią w radości i z zaciekawieniem obserwowali to, nad czym pracujemy, dlatego też po kolei ukazują się te nasze propozycje. Mamy więc nadzieję, że warto czekać – mówi Dominika Siepka.
Ale już teraz wokalistki zdradzają, że nowa płyta ich zespołu będzie nosiła tytuł „Róże” .
– Tak też traktujemy naszych gości, z którymi współpracujemy. Są dla nas jak piękne róże, które spotkałyśmy na swojej drodze artystycznej. I pierwszą taką różą była Halinka, a teraz kolejną jest Tomek – mówi Tulia Biczak.
– Nie zapowiadałyśmy wcześniej, że takie współprace się ukażą. Są to więc elementy zaskoczenia dla naszych słuchaczy, kto będzie następny – dodaje Patrycja Nowicka.
Wokalistki są wdzięczne wszystkim artystom, którzy chcą wnieść swoją cegiełkę do ich nowego albumu. Ich zdaniem muzyczne duety mają duży potencjał i taka współpraca nie musi się kończyć na jednym utworze. Nie ukrywają też, że mają ogromny sentyment do muzyków zespołu Pectus i z dużą przyjemnością spotykają się z nimi zarówno w studiu nagrań, jak i na scenie.
– Bardzo lubimy pracować z zespołem Pectus. Ta znajomość zaczęła się bardzo wcześnie, w 2018 roku, kiedy dopiero zaczynałyśmy stawiać swoje pierwsze kroki w branży muzycznej. Wydaje mi się, że nieczęsto spotyka się artystów, którzy tak otwarcie podchodzą do debiutantów, a my od razu poczułyśmy się lubiane, z wielką kulturą, było to bardzo miłe. Chwilę później dostałyśmy propozycję zaśpiewania właśnie na niesamowitej płycie zespołu Pectus, z wcześniej niepublikowanymi tekstami Wojciecha Młynarskiego. Znaleźć się w towarzystwie chociażby Magdy Umer to było dla nas coś pięknego – wspomina Tulia Biczak.
Członkinie grupy Tulia przyznają, że współpraca z zespołem Pectus otworzyła im sporo drzwi i pomogła nawiązać nowe znajomości, chociażby właśnie z Haliną Mlynkovą.
– Halina również zaśpiewała na płycie „Kobiety” i kiedy już ta płyta wyszła, to odbył się koncert w telewizji. Tak właśnie poznałyśmy się z Halinką i bardzo się z tego cieszymy, że teraz jest połączenie tego wszystkiego – mówi Dominika Siepka.
Artystki nie ukrywają, że chciałyby nawiązać współpracę z jeszcze jedną, niezwykle ważną dla nich osobą.
– Jest jeszcze jedna ceniona artystka, która nas spina, że tak powiem, my też ją bardzo cenimy i bardzo byśmy chciały z tą panią również nawiązać współpracę artystyczną, muzyczną. Na razie jednak nie powiemy, kto to jest. Niech to będzie naszą tajemnicą – mówi Patrycja Nowicka.
Do tej pory zespół Tulia ma na swoim koncie płyty: „Tulia” (2018), „Półmrok” (2021) i „Nim gwiazda zgaśnie” (2021) z polskimi kolędami i pastorałkami.
Czytaj także
- 2023-11-07: W Polsce brakuje już kilkunastu tysięcy specjalistów od cyberbezpieczeństwa. Zapotrzebowanie na ich kompetencje będzie skokowo rosło
- 2023-11-03: Prezes BGK: Współpraca kobiet i mężczyzn daje wartościowe projekty. Zamiast dyskutować o różnicach, trzeba je wykorzystać
- 2023-11-14: Michał Szczygieł: Na nowej płycie pokazuję swoje nowe twarze. Może to być zaskoczenie dla tych odbiorców, którzy do tej pory uwielbiali moje wesołe, radiowe utwory
- 2023-10-27: Wokalistki zespołu Tulia: W dzieciństwie świętowałyśmy Halloween, strasząc sąsiadów i zbierając od nich cukierki. Dziś stawiamy przede wszystkim na dekoracje z dyni
- 2023-11-08: Zespół Tulia: Zaśpiewałyśmy w soundtracku do gry komputerowej. Dla nas jest to coś wielkiego
- 2023-11-30: Anna Cieślak: Zuza Grabowska ma w sobie godność, ciepło, szlachetność i spokój. Na planie „Rafiego” opiekowała się ludźmi, zawsze miała czas dla innych
- 2023-10-31: Kinga Zawodnik: W kilka miesięcy nie stanę się profesjonalną wokalistką, ale chcę rozwijać swoją karierę muzyczną. Ćwiczę głos i wkrótce zaprezentuję mój kolejny utwór
- 2023-09-18: Polska mocno zacieśnia współpracę z Republiką Korei. Relacje silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej
- 2023-09-19: Marek Kaliszuk: Przede mną dwie premiery w teatrze. Do końca grudnia nie mam ani jednego wolnego weekendu
- 2023-11-22: Polskie firmy biotechnologiczne coraz mocniejsze na globalnym rynku. Rozwój sektora wymaga jednak zacieśnienia współpracy nauki z biznesem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Psychologia

Aleksandra Adamska: Specjalistyczna terapia pozwala mi się uporać z bolesnymi przeżyciami. Dzięki niej wiem, kim jestem, na czym stoję i rozumiem siebie
Aktorka podkreśla, że zdecydowała się na terapię po to, by przezwyciężyć potężny stres emocjonalny i uporać się ze skutkami skrajnej traumy będącej wynikiem wielu dramatycznych doświadczeń. Do tej pory bowiem życie jej nie oszczędzało, a sama nie potrafiła poradzić sobie z ciosami, jakie wymierzył jej los. W konsekwencji potrzebna była więc pomoc specjalisty.
Handel
W okresie okołoświątecznym Polacy generują duże ilości elektroodpadów. Połowa nie wie, że nie można ich wyrzucić do śmietnika

Polacy mają problem z prawidłowym wskazaniem elektroodpadów i nie do końca wiedzą, gdzie oddawać takie zużyte sprzęty – pokazuje badanie agencji badawczej Zymetria na zlecenie RLG. 34 proc. badanych przyznało, że zdarzyło im się źle zutylizować wyrzucane elektroodpady. Odpady, które najczęściej trafiają w nieodpowiednie miejsce, to m.in. kable, ładowarki czy słuchawki. – Podobnie jest z różnego rodzaju golarkami, lokówkami, zabawkami na baterie i innymi małymi sprzętami, czyli tym, co niebawem będziemy kupować pod choinkę – zauważa Monika Wyciechowska z RLG w Polsce. Jak wskazuje, ponad połowa Polaków nie wie, że starych sprzętów nie wolno wyrzucać do pięciu frakcji, ale trzeba je oddać do specjalnych punktów zbiórki.
Finanse
Praca natychmiastowa zyskuje na popularności. Pracodawcy mogą znaleźć kadry w ciągu kilku godzin przez aplikację

Niemal 90 proc. firm odczuwa brak pracowników na szeregowych stanowiskach. Rozwiązaniem, które w takich okolicznościach coraz częściej ratuje firmy, jest praca natychmiastowa. Za pomocą specjalnej platformy firmy mogą w ciągu kilku dni, a nawet godzin znaleźć pracownika, który wykona dla nich określoną stawkę. Również dla osób szukających możliwości dorobienia jest to wygodna opcja, które nie wymaga długofalowych kontraktów. IV kwartał to tradycyjnie okres wzmożonego zapotrzebowania na prace dorywcze – na listopadowe i grudniowe tygodnie przypada bowiem szczyt aktywności w handlu tradycyjnym, e-commerce, logistyce i magazynach.