Newsy

Zofia Wichłacz debiutuje na deskach Teatru Polonia w Warszawie. Biedronka z „Miasta 44” zagra w monodramie wojennym

2015-05-18  |  06:55
Play
Current Time 0:00
/
Duration Time 0:00
Remaining Time -0:00
Stream Type LIVE
Loaded: 0%
Progress: 0%
00:00
Fullscreen
00:00
Mute
Playback Rate
1

    „Porozmawiajmy po niemiecku” to historia młodej dziewczyny, która wkracza w dorosłość w okresie niemieckiej okupacji, a jej celem jest przede wszystkim dobra zabawa. Zdaniem Zofii Wichłacz, odtwórczyni głównej roli, ta opowieść może widzów zaszokować, bo nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak frywolnego mówienia o tamtych czasach. Spektakl w reżyserii Łukasza Kosa można oglądać w Teatrze Polonia w Warszawie.

    Spektakl jest oparty na autentycznym pamiętniku Hanny Zach – zbuntowanej nastolatki, która pochodziła z Łomży, a w czasach niemieckiej okupacji mieszkała w Warszawie, w kamienicy na rogu ulic Koszykowej i Poznańskiej. Znacznie różniła się od swoich rówieśniczek – nie działała w podziemiu, nie była sanitariuszką. Mimo tego, co działo się wokół i w jakiej rzeczywistości przyszło jej żyć, na pierwszym planie stawiała dobrą zabawę.

    – Mamy tutaj do czynienia z zapiskami młodej dziewczyny, która kocha życie i chce korzystać z niego pełnymi garściami, mimo że jest wojna. Więc ten pamiętnik jest dość przewrotny. Wojna jest na dalszym planie, a na pierwszym planie są jej przeżycia, zabawy, flirty, spotkania, to, co ona robi na co dzień – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Zofia Wichłacz, aktorka.

    Spektakl nie jest przesycony smutkiem i patosem, który zazwyczaj towarzyszy opowieściom o wojnie i okupacji. Zdaniem aktorki ten kontekst – choć jest nieco kontrowersyjny – to może być dla widzów swoistym magnesem.

    Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego opowiadania o wojnie –  Zofia Wichłacz. – Dlatego jest to na pewno bardzo kuszące i bardzo zachęcam widzów do obejrzenia.

    Zofia Wichłacz rolą w monodramie „Porozmawiajmy po niemiecku” debiutuje na deskach teatru. Swoją bohaterkę porównuje do Scarlett O'Hary z „Przeminęło z wiatrem”.

    Scarlet O’Hara podobnie jak Hanka nie godziła się na wojnę. Była bogata, a wiedziała, że wojna niesie zubożenie. Przed wojną bardzo zamożna była również rodzina Hanki. W osobowości Scarlett O'Hary było bardzo dużo narcyzmu, szyła suknie z firan i po prostu nie mogła tego przełknąć. Hanka też ma taki monolog, że nie może sobie poradzić z tym, że jak myśli, że ta wojna jeszcze będzie trwała i ona nie będzie miała pieniędzy na zabawę i stroje, to po prostu się popłacze – opowiada aktorka.

    Zofia Wichłacz została wyróżniona przez jury 39. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Młoda aktorka otrzymała nagrodę za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą w filmie „Miasto 44”, w którym wcieliła się w postać Biedronki, jednej z dziewczyn, które walczą o serce głównego bohatera.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Uroda

    Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

    W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

    Gwiazdy

    Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

    Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

    Media

    Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

    Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.

    Nasza strona używa cookies między innymi w celu gromadzenia statystyk oraz prawidłowego funkcjonowania serwisu. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przegladarki oznacza, że ciasteczka będa zapisywane na Twoim urządzeniu. Pamietaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Kliknij tutaj aby zamknąć