Newsy

Dieta Polaków jest mało odżywcza. Chorują z powodu niedoborów poszczególnych witamin i składników mineralnych

2019-06-13  |  06:00
Mówi:Hanna Stolińska-Fiedorowicz
Funkcja:dietetyk kliniczny
  • MP4
  • Dietetycy alarmują, kiepskie jedzenie, mała aktywność fizyczna, stres, niedobór snu i zanieczyszczone powietrze przyczyniają się do nadwagi i otyłości, spadku kondycji, a w konsekwencji – do rozwoju chorób zagrażających życiu. Dlatego warto wnikliwie przeanalizować swoje codzienne menu i jak najszybciej wykluczyć z niego większość produktów zawierających nasycone kwasy tłuszczowe pochodzenia zwierzęcego. W zamian tego warto systematycznie włączać do diety na przykład komosę ryżową, warzywa sezonowe i superfoods.

    Eksperci tłumaczą, że choć trend prozdrowotnego odżywiania jest coraz bardziej popularny w naszym kraju, to jednak Polacy nadal mają duży problem z wdrożeniem tego zdrowego planu w realne życie. Wciąż za bardzo kuszą nas słodycze, tłuste mięsa i fast foody.

    – Nasz dieta nasza jest mało odżywcza, czyli energetycznie jemy tyle, co trzeba, no bo jednak widzi się wzrost nadwagi i otyłości w Polsce, ale nasze ciała nie są odżywione i pojawiają się choroby z niedoborów poszczególnych witamin i składników mineralnych – mówi agencji Newseria Hanna Stolińska-Fiedorowicz, dietetyk kliniczny.

    Hanna Stolińska-Fiedorowicz tłumaczy, że niedobory witamin i składników odżywczych bardzo szybko negatywnie odbijają się na zdrowiu, kondycji i wyglądzie.

    – To jest przede wszystkim spadek koncentracji, sucha skóra, wypadające włosy, pękające paznokcie, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, a później rozwijają się już gorsze problemy – cukrzyca, nadciśnienie, choroby układu krążenia, nawet niektóre nowotwory. To wszystko jest cała ogromna machina. Pamiętajmy, że jedzenie w 70 proc. gwarantuje nasze zdrowie – mówi Hanna Stolińska-Fiedorowicz.

    Warto zadbać o to, by większość tłuszczów w naszej diecie pochodziła z ryb i roślin, np. z rzepaku, sezamu, oliwek czy lnu, bo to one przynoszą dodatkowe korzyści dla organizmu. Nie dopuszczają do tworzenia się złogów cholesterolowych w naczyniach krwionośnych, więc zapobiegają miażdżycy, zmniejszają krzepliwość krwi i ryzyko tworzenia się zatorów w żyłach, a przede wszystkim działają antyutleniająco, czyli pomagają pozbyć się szkodliwych wolnych rodników.  Do diety warto też włączyć na przykład takie produkty, jak komosa ryżowa.

    – Zawiera bardzo dużo białka, które nie obciąża naszego organizmu, które nie wpływa na choroby układu krążenia i ciśnienie w takim stopniu, jak białko pochodzenia zwierzęcego, którego Polacy spożywają za dużo, bo około 70 proc. więcej niż jest norma.  Dodatkowo zawiera jeszcze bardzo duże ilości wapnia, nie każdy teraz pije mleko, albo pije mleko bez laktozy, albo różne napoje roślinne, które też niestety są żywnością wysoko przetworzoną. Więc komosa ryżowa, quinoa w różnych kolorach powinna znaleźć się w naszej diecie – mówi Hanna Stolińska-Fiedorowicz.

    Dietetycy zachęcają do tego, żeby korzystać z sezonowości produktów. Warto stawiać przede wszystkim na zielone warzywa liściaste typu jarmuż, szpinak, kapusty, sałaty czy brokuły. Dobrym pomysłem jest też korzystanie z produktów typu superfoods, które w małej objętości zawierają dużo konkretnych witamin, składników mineralnych, dobrych tłuszczy, które mogą uzupełnić naszą standardową dietę,

    – Żyjemy w XXI wieku, więc uważam, że jeżeli w dobry sposób możemy przetransportować superfoody z całego świata do nas do Polski i wtedy one nie tracą swoich wartości, to czemu z nich nie korzystać? Wszystko jest dla ludzi. Jemy egzotyczne owoce, to czemu nie jeść egzotycznych superfoodów? Tak, że jedzmy i te polskie, i te egzotyczne – mówi Hanna Stolińska-Fiedorowicz.

    Eksperci zachęcają do tego, by patrzeć na naszą dietę całościowo i każdego dnia odżywiać się w zbilansowany sposób. Jeśli na co dzień kluczową rolę w naszym menu odgrywa jedzenie śmieciowe, a tylko raz na jakiś czas dodamy do swoich posiłków superfoods to nie przyniesie to żadnych efektów.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Media

    Problemy społeczne

    Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

    Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

    Teatr

    Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora

    W pracy zawodowej kolejny raz przydały się Mateuszowi Banasiukowi umiejętności zdobyte w szkole aktorskiej. W spektaklu „Wypiór” wystawianym na scenie Teatru IMKA odtwórca roli Łukasza udowodnił, że potrafi perfekcyjnie żonglować, wzbudzając podziw widowni. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle artysta zdradza, że podczas studiów nauczył się jeszcze kilku innych sztuczek cyrkowych.