Mówi: | dr Justyna Korzeniewska |
Funkcja: | psycholog |
Firma: | Instytut „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” |
Newsy
Konserwanty zawarte w jedzeniu wywołują u dzieci rozdrażnienie
2014-06-20 | 06:10
Tagi: konserwanty szkodliwość dla dzieci, konserwanty a zachowanie dzieci, dr Justyna Korzeniewska o szkodliwości konserwantów
Dzieci, które spożywają produkty z dużą ilością konserwantów, stają się niespokojne i marudne. Mogą też mieć problemy z zasypianiem. Konserwanty są szczególnie groźne dla dzieci z zespołem ADHD, bo jeszcze bardziej je pobudzają. Szkodliwe substancje można wypłukać z organizmu wraz z moczem w czasie od 4 do 12 godzin, pod warunkiem że dziecko będzie spożywało dużo płynów.
Konserwanty zawarte są w produktach spożywczych o długim okresie ważności. Mogą znajdować się w słodkich napojach gazowanych, słodyczach i przekąskach, np. chipsach, serach, a nawet bakaliach. Dla dzieci są szczególnie groźne, ponieważ negatywnie wpływają na ich samopoczucie i zachowanie.
– Dziecko jest pobudliwe, drażliwe, nie potrafi sobie znaleźć zajęcia, nie może zasnąć, mimo że widzimy, że jest zmęczone. Nie wie, czego potrzebuje, ma zły humor, jest bardzo impulsywne. Takie zachowanie oznacza, że działają w jego organizmie niekorzystne substancje, konserwanty, które powodują zaburzenia – mówi dr Justyna Korzeniewska psycholog z Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka”.
Konserwanty są bardzo niebezpieczne dla dzieci z problemami żołądkowymi i zespołem ADHD. Dlatego lekarze zalecają w tych przypadkach dietę eliminującą konserwanty.
– Dzieci z ADHD, których zaburzenie polega na tym, że mają trudności z koncentracją uwagi, jeżeli do tego dołożą się właśnie te wszystkie objawy, jak drażliwość, niepokój, zagubienie w odczuciach swojego ciała, czyli dziecko nie wie, czy jeszcze chce się bawić, czy chce pić, czy chce jeść, szuka różnych rzeczy, żeby sobie poprawić ten nastrój i samopoczucie i nic z tego mu nie wychodzi – można sobie wyobrazić skalę trudności w zachowaniu tego dziecka i wyzwanie dla rodziców, którzy muszą się zająć tym dzieckiem. Wtedy są bardzo duże problemy wychowawcze i opiekuńcze, żeby zabezpieczyć dziecko przed różnymi okolicznościami niekorzystnymi dla niego, np. kiedy chce próbować różnych rzeczy – tłumaczy dr Justyna Korzeniewska.
Dorośli powinni więc czytać etykiety na produktach, które spożywa ich dziecko, a te z dużą ilością konserwantów zamieniać na świeże produkty. Do symboli oznaczających konserwanty należą m.in.: E210, E214, E220, E230, E249, E251. Dodawanie konserwantów jest jednak dziś tak powszechne, że nie sposób do końca wyeliminować je z diety. Sposobem na oczyszczenie organizmu jest spożywanie dużej ilości płynów.
– Konserwanty nie kumulują się w organizmie. 97 proc. substancji konserwujących jest wypłukiwana z moczem po 4 godzinach. Po 12 godzinach już nie powinno być po śladu w organizmie. Dzieci jednak nie lubią pić, zwłaszcza wody. Jeżeli piją, to dostarczają sobie kolejnych porcji konserwantów w jakichś sztucznych napojach. Dzieci szkolne w obawie przed tym, żeby będą musiały korzystać z toalety szkolnej, która jest niezachęcająca, powstrzymują się od picia. W ciągu 4 godzin od spożycia produktu zawierającego dużą ilość konserwantów nie oddają tej właściwiej porcji moczu, nie wypłukują ze swojego organizmu tych konserwantów, więc te optymistyczne wiadomości, że już po 4 godzinach konserwanty są eliminowane, są tylko wiadomościami teoretycznymi, niestety – mówi psycholog.
Badania, przeprowadzone przez Instytut Millward Brown dla marki Kubuś Waterrr w kwietniu tego roku, wykazały, że 98 proc. mam ma świadomość szkodliwości produktów spożywczych zawierających konserwanty. 91 proc. z nich stara się ich nie kupować. Jednak 53 proc. badanych mimo wiedzy zadeklarowało chęć kupienia produktu z konserwantami.
Obecnie nie ma danych, które mówią o tym, jakie choroby mogą wywoływać konserwanty, bo czas obserwacji jest jeszcze zbyt krótki.
Konserwanty zawarte są w produktach spożywczych o długim okresie ważności. Mogą znajdować się w słodkich napojach gazowanych, słodyczach i przekąskach, np. chipsach, serach, a nawet bakaliach. Dla dzieci są szczególnie groźne, ponieważ negatywnie wpływają na ich samopoczucie i zachowanie.
– Dziecko jest pobudliwe, drażliwe, nie potrafi sobie znaleźć zajęcia, nie może zasnąć, mimo że widzimy, że jest zmęczone. Nie wie, czego potrzebuje, ma zły humor, jest bardzo impulsywne. Takie zachowanie oznacza, że działają w jego organizmie niekorzystne substancje, konserwanty, które powodują zaburzenia – mówi dr Justyna Korzeniewska psycholog z Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka”.
Konserwanty są bardzo niebezpieczne dla dzieci z problemami żołądkowymi i zespołem ADHD. Dlatego lekarze zalecają w tych przypadkach dietę eliminującą konserwanty.
– Dzieci z ADHD, których zaburzenie polega na tym, że mają trudności z koncentracją uwagi, jeżeli do tego dołożą się właśnie te wszystkie objawy, jak drażliwość, niepokój, zagubienie w odczuciach swojego ciała, czyli dziecko nie wie, czy jeszcze chce się bawić, czy chce pić, czy chce jeść, szuka różnych rzeczy, żeby sobie poprawić ten nastrój i samopoczucie i nic z tego mu nie wychodzi – można sobie wyobrazić skalę trudności w zachowaniu tego dziecka i wyzwanie dla rodziców, którzy muszą się zająć tym dzieckiem. Wtedy są bardzo duże problemy wychowawcze i opiekuńcze, żeby zabezpieczyć dziecko przed różnymi okolicznościami niekorzystnymi dla niego, np. kiedy chce próbować różnych rzeczy – tłumaczy dr Justyna Korzeniewska.
Dorośli powinni więc czytać etykiety na produktach, które spożywa ich dziecko, a te z dużą ilością konserwantów zamieniać na świeże produkty. Do symboli oznaczających konserwanty należą m.in.: E210, E214, E220, E230, E249, E251. Dodawanie konserwantów jest jednak dziś tak powszechne, że nie sposób do końca wyeliminować je z diety. Sposobem na oczyszczenie organizmu jest spożywanie dużej ilości płynów.
– Konserwanty nie kumulują się w organizmie. 97 proc. substancji konserwujących jest wypłukiwana z moczem po 4 godzinach. Po 12 godzinach już nie powinno być po śladu w organizmie. Dzieci jednak nie lubią pić, zwłaszcza wody. Jeżeli piją, to dostarczają sobie kolejnych porcji konserwantów w jakichś sztucznych napojach. Dzieci szkolne w obawie przed tym, żeby będą musiały korzystać z toalety szkolnej, która jest niezachęcająca, powstrzymują się od picia. W ciągu 4 godzin od spożycia produktu zawierającego dużą ilość konserwantów nie oddają tej właściwiej porcji moczu, nie wypłukują ze swojego organizmu tych konserwantów, więc te optymistyczne wiadomości, że już po 4 godzinach konserwanty są eliminowane, są tylko wiadomościami teoretycznymi, niestety – mówi psycholog.
Badania, przeprowadzone przez Instytut Millward Brown dla marki Kubuś Waterrr w kwietniu tego roku, wykazały, że 98 proc. mam ma świadomość szkodliwości produktów spożywczych zawierających konserwanty. 91 proc. z nich stara się ich nie kupować. Jednak 53 proc. badanych mimo wiedzy zadeklarowało chęć kupienia produktu z konserwantami.
Obecnie nie ma danych, które mówią o tym, jakie choroby mogą wywoływać konserwanty, bo czas obserwacji jest jeszcze zbyt krótki.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-18: Co trzeci nastolatek nie rozmawia o pieniądzach z rodzicami. To ma wpływ na jego zachowania w świecie finansów
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-02: Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-12-09: Podejście do przemocy wobec dzieci się zmienia, ale wciąż dużo jest do zrobienia. Trwają prace nad uszczelnieniem przepisów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.