Mówi: | Monika Dyląg-Sajór, dyrektor Departamentu Komunikacji Zewnętrznej, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości Michał Gniłka, kucharz |
Książka „Apetyt na Polskę” promuje polską kuchnię w Mediolanie
Książka „Apetyt na Polskę” ma przekonać świat, że polska kuchnia jest nowatorska i kreatywna. Zawiera przepisy na dania bazujące na rodzimej tradycji kulinarnej, ale w nowoczesnym wydaniu. Smakosze znajdą w niej recepty na takie oryginalne smaki, jak ravioli z bryndzą podhalańską czy pierś gołębia duszoną w trójniaku. Publikacja powstała po to, by promować rodzimą kuchnię na EXPO 2015 w Mediolanie.
EXPO 2015 w Mediolanie odbywa się od 1 maja do 31 października 2015 r. Uczestniczyć w nim ma prawie 150 krajów z całego świata. Temat przewodni wystawy to „Wyżywienie planety, energia dla życia”, a poruszane problemy dotyczyć mają bezpieczeństwa i jakości żywności, edukacji o odżywianiu, zwłaszcza promocji zdrowej żywności, zapobieganiu chorobom związanym z nieprawidłową dietą, innowacjom w dziedzinie technologii w przemyśle spożywczym. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości postanowiła pokazać nie tylko osiągnięcia Polski z zakresie ekologicznego rolnictwa i przetwórstwa żywności. Chce także przedstawić Polskę jako kraj bogactwa naturalnego i kreatywnej myśli kulinarnej, dlatego we współpracy z uznanymi ekspertami branży kulinarnej przygotowała książkę kucharską „Apetyt na Polskę”.
– Jej trzon stanowią produkty, które mają potencjał eksportowy na rynek włoski, natomiast przepisy stworzyło sześciu utalentowanych młodych polskich kucharzy, którzy podeszli do tych produktów w sposób niestandardowy. Oni bawią się polskim produktem we włoskiej konwencji i w ten sposób powstają bardzo inspirujące przepisy, które – mam nadzieję – trafią do gustów nie tylko polskiego, lecz także odbiorcy międzynarodowego – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Monika Dyląg-Sajór, dyrektor Departamentu Komunikacji Zewnętrznej Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Książka „Apetyt na Polskę” stanowi nową interpretację polskiej tradycji kulinarnej. Znalazły się w niej nowoczesne kompozycje smakowe bazujące na zwyczajowej kuchni polskiej i włoskiej, które mają jednak tradycyjny, polski profil smakowy. Będzie on odpowiedni nawet dla osób bardzo przywiązanych do polskich smaków. Czytelnicy znajdą w książce przepisy na takie dania, jak carpaccio z buraka pieczonego, ravioli z bryndzą podhalańską lub kluski leniwe w zupełnie nowym wydaniu. Twórcy tych przepisów chcą pokazać, że polską kuchnię można tworzyć nie tylko na bazie mięs czy serów, lecz także owoców, warzyw i kasz. Ich zdaniem zaletą rodzimej tradycji kulinarnej jest to, że powstawała ono pod wpływem kuchni z różnych stron świata.
– Mieliśmy wpływy włoskie, które przyszły z królową Boną. Ona przywiozła swoich kucharzy i cukierników. Myślimy także, że przywiozła nam włoszczyznę, ale my już dużo mieliśmy warzywa. Może nie tak bogaty repertuar, jednak dużo warzyw już mieliśmy. Na stołach dworów Jagiełły pisało się o tych warzywach. Bona przywiozła natomiast kulturę właśnie i trochę lżejsze podejście do naszej kuchni polskiej tradycyjnej – mówi Michał Gniłka, kucharz.
Zdaniem Michała Gniłki wiosna to najlepszy moment na odchudzenie codziennej diety. Najprościej zrobić to właśnie we włoskim stylu, a więc łączyć potrawy na bazie kasz czy ziemniaków ze świeżymi warzywami – podanymi na surowo lub gotowanymi na parze. W ten sposób zapewni się organizmowi ciepły posiłek w chłodne jeszcze dni, a jednocześnie zmniejszy się jego kaloryczność i wzbogaci w witaminy. Kucharz przekonuje, że już dodanie różnego rodzaju sałat odświeża codzienną dietę i wprowadza do niej witaminy i minerały, których często brakowało zimą.
– Jeszcze się nie pojawiły te wszystkie cudowne nowalijki i warzywa, ale na pewno dużo sałat, dużo zup. Często robię bulion warzywny i miksuję już bez gotowania z różnymi liśćmi, to może być np. szpinak, musztardowiec, rukola czy jakakolwiek sałata. Taka bardzo świeżo zrobiona, niegotowana zupka zachowuje bardzo dużo wartości odżywczych, minerałów, witamin i przede wszystkim smakuje fantastycznie – mówi Michał Gniłka.
Książka „Apetyt na Polskę” dostępna jest w wersji włosko-angielskiej w polskim pawilonie podczas wystawy EXPO 2015 w Mediolanie, a także polsko-angielskiej do pobrania na stronie www.expo.gov.pl.
Czytaj także
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-11: Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania
- 2025-07-01: Koniec polskiej prezydencji w Radzie UE. Doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków na obronność
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
- 2025-06-13: Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym
- 2025-06-11: ZUS zatwierdził standardy dofinansowania posiłków dla pracowników. To nowy rozdział w firmowych benefitach
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Dążę do tego, by żyć w autentyczności. Stawiam więc granice w relacjach z innymi
Wokalistka podkreśla, że życie w zgodzie z własnym wnętrzem wymaga nie tylko autorefleksji, ale także odważnego wyrażania siebie i dbania o własne potrzeby. Taki sposób funkcjonowania pomaga utrzymać komfort emocjonalny, pozwala maksymalnie wykorzystać drzemiący w nas potencjał i jest fundamentem szczęśliwego życia. Mika Urbaniak zwraca też uwagę na konieczność wyznaczania granic w relacjach z innymi i budowanie zdrowych relacji.
Ochrona środowiska
Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem

Ślad węglowy generowany przez kobiety, liczony na podstawie diety i wykorzystania środków transportu, jest o jedną czwartą niższy w porównaniu do mężczyzn – donoszą francuscy i brytyjscy naukowcy na podstawie badań przeprowadzonych we Francji. Nawet po skorygowaniu wyników, na przykład o różnice płciowe w zapotrzebowaniu na kalorie, luka pozostaje bardzo duża. Tym, co w większości odpowiada za te różnice, są czerwone mięso i samochody – oba wysokoemisyjne i oba powiązane ze stereotypowym wizerunkiem mężczyzny.
Gwiazdy
Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.