Newsy

Rynek żywności ekologicznej w Polsce wart jest 600-650 mln złotych. Każdego roku rośnie o 20 proc.

2015-01-14  |  06:00

Polacy przywiązują coraz większą wagę do zdrowego odżywiania, a co za tym idzie – rośnie popularność żywności ekologicznej. Naturalne produkty pochodzące z upraw, w których nie stosuje się sztucznych nawozów, i przetwarzane bez udziału konserwantów, można już kupić nie tylko na bazarach i w osiedlowych sklepach, lecz także w hipermarketach i przez internet. Rynek żywności ekologicznej w Polsce wart jest  600-650 mln złotych.

– Żywność ekologiczna to przede wszystkim produkty bez domieszek, polepszaczy smaku, konserwantów i chemii. Mają wysokie wartości odżywcze i dobrze wpływają na trawienie. Dzięki temu mamy więcej energii i czujemy się dobrze – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Kamil Chudzik, dyrektor zarządzający Delisam.pl, delikatesów sprzedających żywność ekologiczną.

Do produkcji takiej żywności nie mogą być używane żadne sztuczne dodatki. Dotyczy to zarówno gospodarstw rolnych, jak i firm zajmujących się przetwórstwem.

– O tym, że żywność jest ekologiczna, świadczy certyfikat – zielony listek. Warunki jego uzyskania są dość restrykcyjne, ale dla kupujących jest on gwarancją tego, że dany produkt jest wytwarzany w sposób naturalny i że możemy spodziewać się najwyższej jakości – tłumaczy Kamil Chudzik.

Rynek produktów ekologicznych jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się sektorów w branży spożywczej. Szacuje się, że w Polsce jest on wart 600-650 mln złotych. Polacy coraz częściej zwracają uwagę na to, jaka żywność trafia na ich stoły, czytają etykiety, szukają certyfikatów i stosują się do porad dietetyków.

Produkty ekologiczne są coraz bardziej dostępne i coraz więcej sklepów chce je mieć w swoim asortymencie. Nawet w sieciach handlowych pojawiają się już półki, gdzie są one eksponowane. Niestety, na razie jeszcze często są one drogie. Zresztą utrwalił się już taki stereotyp łączący produkt ekologiczny z wysoką ceną – mówi Chudzik.

Wybierając ekologiczną żywność, warto również zwrócić uwagę na lokalne produkty, wytworzone w odległości maksymalnie 100 km od miejsca zakupu. Nie wymagają one długiego transportu, nie potrzebują więc ani hermetycznych opakowań, ani daleko idącego przetwarzania.

Ludzie coraz częściej szukają produktów ekologicznych w sieci. Widać wyraźny trend i choćby na podstawie badań z wyszukiwarki Google można powiedzieć, że coraz więcej ludzi dopisuje do zwykłej nazwy produktu przedrostek eko- czy ekologiczny. Znajduje to także odzwierciedlenie w rosnącej liczbie sklepów ekologicznych w internecie – dodaje Kamil Chudzik.

Popyt na produkty z ekocertyfikatami rośnie w tempie ok. 20 proc. rocznie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.