Newsy

Soja powinna być stałym składnikiem dobrze zbilansowanej diety. Przeciwdziała osteoporozie i zapobiega nowotworom

2015-02-05  |  06:20

Dietetycy podkreślają, że wystarczy dziennie spożywać 20-30 g produktów sojowych, by nie tylko poprawić swoje samopoczucie, lecz także zmniejszyć ryzyko zachorowania na osteoporozę, nowotwór piersi, jajników czy szyjki macicy. Soja jest lekkostrawna i bogata w pełnowartościowe białko, izoflawony, witaminy z grupy B i liczne minerały. Przy wszystkich swoich zaletach ma też jednak wadę – jest silnym alergenem.

Specjaliści do spraw żywienia tłumaczą, że 50 g ziarna sojowego zastępuje półtorej szklanki mleka krowiego lub 150 g wołowiny, tyle że to białko – w przeciwieństwie do zwierzęcego, nie zawiera szkodliwych puryn, które utrudniają przyswajanie wapnia.

Soja podobnie jak groch, fasola, soczewica czy ciecierzyca należy do grupy roślin strączkowych. Na ich tle wyróżnia się jednak wyższą wartością odżywczą, chociażby w postaci pełnowartościowego białka oraz większej zawartości energii. To znaczy, że soja w świecie roślin strączkowych jest jak samochód rajdowy w świecie motoryzacji – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ewelina Bartniak, dietetyk Studia Sante.

Soja jest także źródłem węglowodanów i tłuszczów, w tym najzdrowszych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Zawiera również witaminy z grupy B i minerały: potas, żelazo, magnez, fosfor i  wapń. Ziarna tej rośliny można spożywać bezpośrednio albo wykorzystywać do dalszej obróbki. Przerabia się je na olej, mąkę, napój sojowy, tofu oraz na różnego rodzaju sosy i pasty ze sfermentowanych ziaren.

Soja jest bogata w związki aktywnie czynne, czyli izoflawony, które mają działanie przeciwzapalne, co jest szczególnie polecane w okresie jesienno-zimowym, kiedy jest wysoka zachorowalność na przeziębienia i grypę. Izoflawony neutralizują także działanie wolnych rodników, które są odpowiedzialne za zachorowania na nowotwory – tłumaczy Ewelina Bartniak.

Łagodzi objawy menopauzy, chroni przed miażdżycą i chorobami serca, a także obniża poziom złego cholesterolu nawet o 20 procent. Dietetycy stanowczo obalają mity dotyczące jej negatywnego wpływu na zdrowie mężczyzn.

Badacze z uniwersytetu w Minnesocie zbadali wpływ spożycia soi na mężczyzn i jednoznacznie stwierdzili, że roślina ta w żaden sposób nie obniżenia płodności. Jednakże bardzo ważne, by zachowywać umiar. Soja jedzona codziennie, nawet w ilościach 50-100 g, nie wywoła żadnego negatywnego wpływu na ludzki organizm – dodaje Ewelina Bartniak.

Dietetycy przestrzegają jednak, że ziarna soi, podobnie jak innych roślin strączkowych, zawierają tioglikozydy – związki chemiczne, które mają negatywny wpływ na pracę tarczycy. Częste spożywanie dużych ilości tej rośliny może więc doprowadzić do powstania wola tarczycy.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.