Mówi: | Aleksandra Sierańska |
Funkcja: | opiekun medyczny Bio-Profil |
Suplementy diety w ampułkach są bogatsze w substancje aktywne niż te w tabletkach i nie mają konserwantów
Dietetycy podkreślają, że wszystkich zalet suplementów w ampułkach nie sposób wymienić, ale najważniejsze jest to, że nie zawierają konserwantów i sztucznych barwników oraz umożliwiają błyskawiczną absorpcję substancji aktywnych do organizmu. Można je stosować na różne dolegliwości, jak zmęczenie, depresja, choroby serca, menopauza, lub w celu redukcji tkanki tłuszczowej.
– Dzięki temu, że suplementy do picia są w szklanych ampułkach, nie trzeba do nich dodawać ani konserwantów, ani sztucznych barwników, ani alkoholi, w związku z tym pijemy samą substancję aktywną i wodę. Jest to o tyle ciekawe, że suplement w formie pijalnej bardzo szybko jest przyswajany przez organizm – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Aleksandra Sierańska, opiekun medyczny Bio-Profil.
Tłumaczy, że pierwsze rezultaty działania takich suplementów widoczne są już po dwóch tygodniach.
Suplementy diety można wykorzystywać do celów odżywczych, pielęgnacyjnych i leczniczych. Nie powinny jednak być substytutem zróżnicowanej diety. Zalecany jest zrównoważony sposób żywienia i zdrowy tryb życia.
– Dostępne są produkty wyszczuplające i detoksykujące oraz produkty na choroby serca i układu krążenia. W suplementach wykorzystywany jest na przykład znany od tysięcy lat korzeń maca, którego używa się przy problemach z depresją w czasie zmiany pór roku i w trakcie menopauzy. Bardzo dobrze oddziałuje na kobiety – tłumaczy Aleksandra Sierańska.
Suplementy najlepiej przyjmować 2 razy dziennie po pół ampułki (12,5 ml) na pół godziny przed posiłkiem czy treningiem. Nie należy przekraczać zalecanej dziennej porcji do spożycia w ciągu dnia.
– Suplementacja nie tylko jest nam potrzebna w dziedzinie urody, lecz także na co dzień, kiedy jesteśmy przemęczeni, kiedy zmieniają się pory roku, kiedy jesteśmy przeładowani intelektualnie. Zalecane są także osobom, które bardzo dużo pracują – dodaje Aleksandra Sierańska.
Czytaj także
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-08-20: Upały wyzwaniem w transporcie żywności. W zwykłych samochodach dostawczych może być nawet 50°C [DEPESZA]
- 2024-08-05: Samoregulacja zawodowa ogranicza udział farmaceutów w reklamach i ich współprace płatne. Złamanie tych zasad grozi wszczęciem postępowania
- 2024-06-07: Joanna Przetakiewicz: Jestem za otwarciem sklepów w niedzielę. To duże ułatwienie dla pracujących matek
- 2024-06-26: Polacy pokochali diety pudełkowe. Inspekcja handlowa sprawdza jakość dań, ich składy i oznakowanie
- 2024-04-18: Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne
- 2024-02-13: 82 proc. Polek doceniłoby randkę w obiekcie sportowym. Trening wspólnie z partnerem może pozytywnie wpływać na relacje
- 2024-01-08: Rozwój analiz laboratoryjnych pozwala skuteczniej wykrywać doping, także po latach. Pomóc w walce z niedozwolonymi substancjami w sporcie mogłoby także zaostrzenie kar
- 2023-09-13: Nowa unijna strategia ma wzmocnić bezpieczeństwo lekowe w Europie. Zakłada także dostęp do tańszych leków
- 2023-05-30: Ponad 90 proc. dzieci wykazuje niewystarczający poziom sprawności fizycznej. Nowa formuła lekcji WF-u może to zmienić
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.