Mówi: | Damian Parol |
Funkcja: | dietetyk sportowy |
Firma: | siłownia CrossFit MGW |
Trening fizyczny wymusza konieczność zmiany diety. Powinien wzrosnąć udział węglowodanów
Eksperci podkreślają, że dla osób prowadzących aktywny tryb życia, dieta na poziomie 1000-1200 kcal nie jest odpowiednia. To zbyt mało, żeby organizm mógł prawidłowo funkcjonować. Trzeba też spożywać od 3 do 5 posiłków dziennie.
– Większość zaleceń jest taka, żeby spożywać dużo małych posiłków, ale moim zdaniem zdecydowanie ważniejsze jest to, z czym się dobrze czujemy. Jeśli zjemy trzy zdrowe posiłki w ciągu dnia, to jest naprawdę bardzo dobrze i nie należy tego na siłę ulepszać. Jeśli ktoś czuje, że jest głodny co chwilę i te posiłki czy te przekąski, które zjada, są zdrowe, to może jeść 5-6 posiłków dziennie i jest to jak najbardziej właściwe – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Damian Parol, dietetyk sportowy z siłowni CrossFit MGW.
Regularne treningi nie pomogą zrzucić zbędnych kilogramów, jeśli nie będą połączone z odpowiednim sposobem odżywiania się. Zbilansowana dieta dla osoby ćwiczącej powinna składać się z 50-65 proc. węglowodanów, 25-30 proc. tłuszczy i 10-12 proc. białka.
– Najlepiej ograniczyć rzeczy, które wnoszą do diety zbyt dużo kalorii, czyli słodycze, wysoko przetworzone produkty i fast foody. Większość zaleceń jest taka, że powinniśmy zwiększyć białko, bo sportowcy potrzebują go zdecydowanie więcej. Z tym, że my i tak zazwyczaj jemy bardzo dużo białka. Osoba, która nie trenuje, statystycznie spożywa go tyle, ile powinna, gdyby trenowała. Więc nie ma potrzeby zwiększać tej ilości – mówi Damian Parol.
Dietetycy zalecają, by w czasie intensywnych ćwiczeń dostarczać organizmowi jak największą ilość energii. Jej największym źródłem są węglowodany.
– Makaron, ziemniaki czy pieczywo – to są rzeczy, które powinny się znaleźć w diecie rozpoczynającego sportowca. Z tym, że trzeba pamiętać, żeby to nie były wysoko przetworzone produkty, tylko pełnoziarniste pieczywo, pełnoziarnisty makaron, brązowy ryż czy gruboziarniste kasze. Zapotrzebowanie energetyczne bardzo łatwo jest uzupełnić suszonymi owocami, np. rodzynkami czy figami – tłumaczy Damian Parol.
Każda osoba uprawiająca sport musi dbać o odpowiedni bilans wodny. Zapotrzebowanie na płyny wynosi 2- 2,5 litra na dobę.
– Napoje izotoniczne szybko uzupełniają nam wodę, dodatkowo zwalniają trochę energii i elektrolitów, które tracimy, więc są fajnym rozwiązaniem. Ale jeśli trenujemy do godziny dziennie i nie ma upału, to wystarczy zwykła woda. Musimy natomiast bardzo uważać na soki, ponieważ są one skoncentrowanym źródłem kalorii. Tak naprawdę z owoców, z których powstają, wyciśnięto wodę i cukier oraz niewielką ilość witamin – dodaje Damian Parol.
Czytaj także
- 2025-01-20: Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
- 2025-01-16: Europa potrzebuje strategii dla zdrowia mózgu. Coraz więcej państw dostrzega ten problem
- 2024-12-27: Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2025-01-14: Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2025-01-03: Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia
- 2025-01-13: Wsparcie dla oszczędzających na wkład własny zamiast dla kredytobiorców. Eksperci proponują inne podejście do rządowych programów mieszkaniowych
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2025-01-02: Hazard coraz poważniejszym problemem dla zdrowia publicznego. Najbardziej zagrożone są dzieci
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.