Mówi: | Tomasz Małek |
Funkcja: | barman, najlepszy flairowiec świata |
W karnawale najmodniejsze są drinki szybkie i łatwe w przygotowaniu
Karnawałowa impreza to nie tylko z tańce i bale przebierańców, lecz także wykwintne jedzenie i alkohol. W tym roku hitem są koktajle przygotowane w sposób nieskomplikowany. Przygotować je może nawet debiutant w tej dziedzinie.
– Na karnawał w tym roku poleciłbym bardzo klasyczny i popularny koktajl French 75, czyli połączenie ginu ze świeżym sokiem z cytryny i z syropem cukrowym – mówi Tomasz Małek, barman, czterokrotny mistrz świata Roadhouse World Flair w stylu flair. – To wszystko dokładnie wymieszane, wyshake'owane, odcedzone do kieliszka i uzupełnione Prosecco. Myślę, że to koktajl idealny na karnawał i na tę porę roku.
Proporcje składników to: 40 ml ginu, 10 ml świeżego soku z cytryny, 5 ml syropu cukrowego. Po wymieszaniu można dodać wino musujące lub szampan, a kieliszek udekorować plasterkami cytryny. Podczas karnawałowej imprezy można także zaserwować klasyczne drinki z grupy sour. Tomasz Małek poleca koktajl Vodka Sour.
– To połączenie wódki ze świeżym sokiem z cytryny, z syropem cukrowym, który ewentualnie możemy zastąpić syropem miodowym i z białkiem z białka kurzego. Można jeszcze dodać kilka kropel Angostury. Możemy rozetrzeć na dnie szklanki kilka gałązek rozmarynu albo kilka plastrów imbiru, dzięki temu drinki nabiorą takiego ziołowego, korzennego charakteru – tłumaczy Tomasz Małek.
Przed przygotowaniem koktajli, warto zaopatrzyć się w dobry shaker, który można kupić już za ok. 30 zł.
Tomasz Małek jest najlepszym polskim barmanem, który specjalizuje się w stylu flair. To robienie drinków, żonglując i podrzucając butelki oraz przelewając koktajle do kieliszków. Pod koniec grudnia Małek po raz trzeci zwyciężył w prestiżowej, międzynarodowej lidze w stylu flair Grand Slam, pokonując 500 uczestników z 40 państw.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.