Newsy

Zamiast wina czy piwa Polacy coraz chętniej sięgają po cydr. Sprzedaż tego alkoholu systematycznie wzrasta

2014-05-16  |  06:35
Mówi:Andrzej Pawelec
Funkcja:przewodniczący rady nadzorczej
Firma:spółka +H2O (producent napojów alkoholowych)
  • MP4
  • W tym roku sprzedaż cydru w Polsce może sięgnąć nawet 6 milionów litrów. To trzy razy więcej niż w ubiegłym sezonie. Porównując z winem, wódką czy piwem, sprzedaż nadal jest niewielka, ale jeszcze kilka lat temu cydr był w Polsce niemal nieznany.

    Cydr robiony jest z jabłek, z dodatkiem drożdży, a później poddawany naturalnej fermentacji. Nie zawiera glutenu, dlatego mogą go pić osoby na diecie bezglutenowej. Polscy producenci wciąż eksperymentują w poszukiwaniu nowych, ciekawych smaków.

    Cydr jest oparty na kanwie wina. Jeżeli ma wyjść dobry cydr, to musi być robiony w sposób tradycyjny. Powstaje normalne wino jabłkowe, tylko że niskoalkoholowe, o 60-procentowej zawartości ekstraktu owocowego. My nie możemy używać chemii spożywczej, która jest dopuszczona w branży. Musimy mieć wodę z własnych ujęć. Jest to bardzo naturalna produkcja – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Andrzej Pawelec, przewodniczący rady nadzorczej spółki +H2O, produkującej napoje alkoholowe.

    Przełom w sprzedaży cydru jest w dużej mierze wynikiem obniżki podatku akcyzowego. Tylko w maju do Biedronki – jednej z największych sieci sklepów w Polsce, trafiło milion butelek 0,33 l tego alkoholu. W ciągu dziesięciu dni sprzedano połowę.

    Myślę, że lekkie alkohole mają coraz większą przyszłość. Od jakiegoś czasu obserwujemy znaczący udział napojów niskoalkoholowych tzw. ready to drink. To uczy nas innej kultury picia –  podkreśla Andrzej Pawelec.

    Fachowcy z branży alkoholowej liczą, że sprzedaż cydru będzie systematycznie wzrastać. Producenci wierzą, że cydr jako osobny gatunek alkoholu będzie coraz wyraźniej rozpoznawany przez konsumentów.

    Wszystko jest kwestią osobistego gustu i smaku. Na pewno cydr jest lekkim trunkiem i świetnie się komponuje ze wszystkimi deserami. Myślę jednak, że cała kuchnia zależy od tego, kto, co lubi. Jedni do potrawy mięsnej lubią napić się piwa, inni piją białe lub czerwone wino, więc tutaj musimy trafić w gust konsumenta. To konsument zdecyduje – podkreśla Andrzej Pawelec.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

    Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

    Inwestycje

    Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

    Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.