Newsy

Agata Młynarska: Rozwód to trzęsienie ziemi. Kobieta zostaje zupełnie sama i jest jej piekielnie trudno

2019-04-10  |  06:23

Zdaniem dziennikarki w Polsce znacznie wzrosła tolerancja dla rozwodów. Ci, którzy mają za sobą rozstanie, nie są już potępiani i traktowani jako ci gorsi. Ze swojego doświadczenia jednak wie, że jest to niezwykle bolesne przeżycie, po którym trudno się pozbierać i ułożyć swój świat na nowych zasadach. Ze statystyk wynika, że w Polsce rozpada się co trzecie małżeństwo.

Agata Młynarska przyznaje, że Polacy coraz śmielej podejmują decyzję o zakończeniu małżeństwa. Jej zdaniem z jednej strony to dobrze, że osoby, które decydują się na rozwód, nie spotykają się już ze społecznym potępieniem. To w znacznym stopniu może ułatwić decyzję tym, u których sytuacja w związku jest patowa i nie ma już żadnego światełka w tunelu. Z drugiej strony jednak, takie nieme przyzwolenie sprawia, że łatwiej podjąć pochopną decyzję o odejściu i rezygnacji z walki o związek.

–  Ponieważ co trzecie małżeństwo w Polsce się rozpada, Polacy są już z tym dosyć pogodzeni. Nie jest to już żaden temat tabu, poza tym w inny sposób mówi się o rozwodach. Ten temat pojawił się teraz również w mediach lifestyle’owych jako zjawisko, z którym trzeba się zmierzyć i pokazać, jak wygląda życie ludzi, którzy się rozwiedli i to jest naszym zadaniem właśnie – mówi agencji Newseria Agata Młynarska, dziennikarka.

Zdaniem dziennikarki w Polsce wciągu ostatnich lat znacznie zmieniła się mentalność. Nikogo nie dziwią już luźne związki czy rozwody. Ludzie popełniają błędy i nie muszą się bać, że zostaną poddani ostracyzmowi społecznemu.

– Dostrzega się kobiety i mężczyzn, którzy są po rozwodach, i to nie jest jakaś szara strefa, której nie ma. Dla wielu kobiet ma to ogromne znaczenie, że staje się po stronie tych, które przeszły do tej strefy, która kiedyś była uważana za gorszą, taką, o której się nie mówi, bo rozwódka, to jest ta, której się nie udało, rozwodnik, to jest ten, który poniósł porażkę – mówi Agata Młynarska.

Czasami trudno się zdecydować na definitywne rozstanie, kiedy przeżyło się wspólnie kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat. Rozwód to niewątpliwie jedna z najbardziej stresujących sytuacji w życiu. Pewien etap właśnie dobiega końca, pojawia się obawa o przyszłość oraz cała paleta negatywnych emocji – gniew, poczucie winy, żal, wstyd, ból. Trudno znieść odrzucenie oraz poradzić sobie ze zranionymi uczuciami i zawiedzionym zaufaniem.

– Dla niektórych rozwód jest końcem świata, dla mnie też był. Bo przecież jest to trzęsienie ziemi, coś, z czym bardzo trudno sobie poradzić. A jeżeli kobieta zostaje zupełnie sama, zdana wyłącznie na swoje siły i czasami musi stoczyć walkę z drugą stroną, o dzieci, o pieniądze, o alimenty, o mieszkanie, a potem musi walczyć o pracę. Jest jej piekielnie trudno i gdzie znaleźć moment, w którym można spojrzeć na siebie i powiedzieć: chcę o siebie zawalczyć? Znam też takich panów, którzy zderzają się tak bardzo z życiem, że walczą o to, żeby przetrwać jako samotni ojcowie – mówi.

Agata Młynarska przyznaje, że dla jednych osób rozwód jest końcem świata, dla innych – szansą na nowy początek. Zdecydowaną większość pozwów o rozwód składają kobiety. To efekt tego, że Polki bardzo się zmieniły. Nie są już tak bardzo uzależnione od mężów, jak kiedyś. Nie potrzebują finansowego wsparcia i doskonale radzą sobie same. Jednocześnie wzrosły ich wymagania wobec mężczyzn.

– Program „Eks-tra zmiana” jest przede wszystkim dla tych, którzy podjęli decyzję, żeby coś zmienić w podejściu do życia, że są już na to gotowi, żeby nie traktować rozwodu jako czegoś, co właściwie zdewastowało ich życie. To są tacy ludzie, którzy chcą już czegoś nowego dla siebie – mówi Agata Młynarska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.