Newsy

Codzienne menu powinno być dostosowane do pory roku. Jesienią warto korzystać z dostępności i wysokiej jakości warzyw i owoców

2017-11-14  |  06:00

Jesienią czujemy się osłabieni, rozdrażnieni i apatyczni. By wspomóc nasz układ odpornościowy i pozostać pełnym energii, warto zmodyfikować swój jadłospis. Dobrze, by jego podstawą były produkty, które dostarczają witaminy C i D3, kwasów omega-3 i antyoksydantów. W tym czasie warto docenić polskie warzywa i owoce, z których można przygotować zupy kremy czy odżywcze koktajle. Najlepszym źródłem witaminy C są warzywa kapustne, owoce jagodowe, natka pietruszki i czerwona papryka. Kiszonki zawierają z kolei dużo przeciwutleniaczy oraz pozytywnie działających bakterii probiotycznych.

Zdaniem Agnieszki Mielczarek kuchnia oparta na porach roku doskonale się sprawdza i przynosi organizmowi wiele korzyści – wspiera układ odpornościowy, dostarcza dużą dawkę witamin i składników odżywczych, pomaga walczyć z apatią i jesiennym osłabieniem organizmu.

– Jeżeli chcemy się odżywiać zgodnie z tym, jak kiedyś się odżywialiśmy, to te pory roku są absolutnie fantastycznym przewodnikiem po kuchni. Wiadomo, że produkty, które są z naszego pola dzisiaj, będą zdecydowanie zdrowsze niż coś, co przebyło tysiące kilometrów, co było przechowywane w specjalnych pomieszczeniach, często zagazowywane tylko po to, żebyśmy mieli zimą chociażby banana na stole. Osobiście zdecydowanie wolę własne przetwory, maliny, zamrożone jagody, mrożonki są doskonałym źródłem warzyw i owoców zimą – mówi agencji Newseria Agnieszka Mielczarek, coach zdrowia i żywienia.

Sezonowe menu na teraz powinno zawierać prawdziwe smaki jesieni – aromatyczne leśne grzyby, bogate w kwasy omega-3 orzechy włoskie, wzmacniające odporność kasztany oraz wachlarz jesiennych owoców i warzyw: śliwki, marchew, dynię, pomidory, ćwikłę i warzywa kapustne.

– Przede wszystkim powinniśmy teraz korzystać z dostępność i jakość warzyw i owoców. Trzeba pamiętać o tym, że są one podstawą naszej diety, bo im dłużej będzie trwał sezon jesienno-zimowy, tym będzie w nich mniej witamin, ponieważ one ulegają degradacji w czasie procesu przechowywania – wyjaśnia Agnieszka Mielczarek.

Kiedy dni są krótkie, szare i deszczowe, brakuje nam naturalnej witaminy D, której źródłem jest światło. Żeby pokryć zapotrzebowanie na nią, zwłaszcza jesienią i zimą, trzeba sięgnąć po suplementy. Specjaliści twierdzą, że można i należy je stosować od pierwszych dni życia do późnej starości. Niskie temperatury powodują z kolei, że organizm zaczyna się domagać większej ilości pożywienia, najczęściej bardziej kalorycznego.

– Mamy naturalną tendencję do dodawania sobie energii słodyczami, węglowodanami, bo one chwilowo poprawiają nam nastrój. Bardzo zachęcam jednak wszystkich do tego, by wieczorem, żeby odciążyć nasze menu z całego dnia, jeść właśnie zupy kremy z warzyw. Dynia to wspaniałe źródło witamin, ale również zastąpi nam potrzebę cukru. Zupa dyniowa z imbirem doskonale rozgrzeje, ma tylko 28 kalorii na 100 g, ale ta miska zupy wypełni i odciążymy ostatni posiłek wieczorny, dzięki temu nie przytyjemy zimą – mówi Agnieszka Mielczarek.

W jesiennym menu ważną rolę odgrywają produkty zawierające witaminę C. Kwas askorbinowy wzmacnia system odpornościowy organizmu, stymuluje gospodarkę hormonalną, wspomaga uszczelnianie naczyń krwionośnych, przez co przenikanie chorobotwórczych mikroorganizmów jest utrudnione. Chroni więc przed przeziębieniami i grypą, a także obniża poziom stresu oraz ułatwia gojenie się ran i złamań.

– Kiedyś w Polsce nie mieliśmy cytrusów, mieliśmy witaminę C z natki – ogromne źródło witaminy C i żelaza, kapusta jest wspaniałym źródłem witaminy C, ale również mnóstwa innych fantastycznych składników chroniących przed chociażby rakiem. Osobiście, gdybym miała wybrać dobrą kapustę albo sałatkę z pomarańczy i banana, zdecydowanie wybiorę kapustę – mówi Agnieszka Mielczarek.

Z kolei kiszona kapusta i kwaszone ogórki to znakomite źródło witamin, przeciwutleniaczy oraz pozytywnie działających bakterii probiotycznych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.