Newsy

Maciej Stuhr: 22 lata temu „Fuks” rozpoczął moją karierę. Kręcimy teraz jego kontynuację i trzeba się starać potrójnie, żeby nie zniszczyć dobrego wrażenia

2021-09-21  |  06:12

Aktor nie ukrywa, że „Fuks” był dla niego swoistą przepustką do kariery. Dzięki tej roli zdobył dużą popularność, a producenci zaczęli mu się baczniej przyglądać. Maciej Stuhr cieszy się więc z kontynuacji kultowej komedii gangsterskiej Macieja Dutkiewicza sprzed 22 lat i wierzy, że nowy projekt również podbije serca widzów i powtórzy sukces swojego poprzednika. Jego zdaniem, jeśli twórcy mają dobry pomysł na sequel, to powinni podejmować ryzyko i kręcić nowe odsłony sprawdzonych produkcji.

„Fuks” zadebiutował w kinach w 1999 roku, a w postać głównego bohatera Aleksa Bagińskiego wcielił się wtedy jeszcze mało znany szerokiej widowni Maciej Stuhr. Ta produkcja zrobiła z niego gwiazdę kina i dała mu przepustkę do udziału w takich hitach jak „Chłopaki nie płaczą”, „Poranek kojota” czy „Testosteron”.

– W pewnym sensie „Fuks” rozpoczął moją karierę dwadzieścia parę lat temu, chociaż nie był moim pierwszym filmem i to nie jest mój filmowy debiut, ale po tym filmie tak naprawdę wszystko się zaczęło. Przede wszystkim zacząłem być aktorem, który jest rozpoznawalny na ulicach, więc to dla każdego aktora, który ma zaszczyt tego doświadczyć, jest zupełnie przełomowym momentem – mówi agencji Newseria Lifestyle Maciej Stuhr.

W drugiej części komedii „Fuks” rolę młodego gniewnego przejmie 20-letni Maciek (w tej roli Maciej Musiał), filmowy syn Stuhra. Produkcja pokaże, na ile podobny jest on do swojego ojca Aleksa, którego lata młodości obfitowały w niebezpieczne intrygi. Widzowie przekonają się, czy syn odziedziczył po nim charakter i skłonność do brawury. Na Maćka czeka bowiem randka z dwiema nieprzewidywalnymi kobietami. Dwudziestolatek wplątany zostanie w grę o wielką kasę i jeszcze większą miłość.  

– Drugi „Fuks”, którego właśnie kręcimy, będzie się pewnie wiele różnił, bo przede wszystkim zmieniła się epoka, bohaterowie pierwszej części raczyli się postarzyć, w tym mój bohater, a być może przede wszystkim mój bohater nie jest już aż tak przebojowy. A ponieważ jesteśmy oprócz tego, że kinem sensacyjnym, to również komediowym, więc w tym postarzeniu się i posunięciu się postaci będziemy szukać też komediowych akcentów, dość powiedzieć, że mój bohater będzie momentami nawet trochę hipochondryczny. Zmieniły się też czasy, nowe pokolenie wchodzi w życie i również na ekrany kin, więc „Fuksem” już nie jestem ja, tylko syn mojego bohatera Aleksa – mówi Maciej Stuhr.

Jego zdaniem oczywiście można próbować wracać do dawnych filmów, które kiedyś osiągnęły wielki sukces, ale pod warunkiem że ma się dobrą koncepcję na realizację kolejnej części. Twórcy muszą wykazać się więc dużą kreatywnością i obrać słuszną strategię działania.

– To jest trudny temat, bo jeżeli się uda, to warto wracać do starych tytułów. Ale też oczywiście wiąże się z tym zawsze ogromne ryzyko, że się nie sprosta oczekiwaniom po sukcesie pierwszej części i troszkę popsuje się dobre wrażenie. Więc trzeba przy wszystkich kontynuacjach ogromnie uważać i starać się podwójnie, albo i potrójnie, żeby nie zniszczyć dobrego wrażenia. Jest to bardzo trudne zadanie nakręcić udaną kontynuację – mówi aktor.

Maciej Stuhr nie ukrywa, że dobrze czuje się w takim gatunku jak komedia gangsterska. Te, w których do tej pory zagrał, szybko zyskały miano kultowych. Jak podkreśla, role w takich produkcjach pozwalają mu stworzyć charakterystyczne postaci. Takie filmy wymagają też od aktora dużej elastyczności, bo ich fabuła nie jest pozbawiona czarnego humoru, a zarazem cały czas trzyma widza w napięciu.

– Komedia gangsterska to jest coś, co mi przyniosło rozgłos i od czego zaczynałem. To były moje pierwsze filmy, z którymi wiązało się mnóstwo emocji, ekscytacji i wrażeń, więc oczywiście mam olbrzymi sentyment do tego gatunku. I ponieważ w dzisiejszych czasach troszkę mniej się tych komedii gangsterskich kręci, to jednak mam wrażenie, że część widzów w związku z tym za tym tęskni i że sprostamy oczekiwaniom tej części widowni, która chętnie chciałaby dziś zobaczyć śmieszny, ekscytujący film – mówi Maciej Stuhr.

„Fuks 2” będzie miał swoją premierę w przyszłym roku. W nowej produkcji wystąpią także Janusz Gajos, Katarzyna Sawczuk, Sonia Bohosiewicz, Cezary Pazura oraz Paulina Gałązka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów

Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.