Barszcz czerwony – historia wigilijnej klasyki
Polakom trudno wyobrazić sobie świąteczny stół bez zupy. I chociaż tradycja w różnych regionach kraju rządzi się swoimi prawami, król jest tylko jeden. Barszcz czerwony to niekwestionowany kulinarny faworyt, wskazywany przez ponad połowę z nas jako wigilijne danie obowiązkowe. Co wiemy o historii tej bardzo smacznej zupy?
Pierwszy, przygotowywany już w średniowieczu, barszcz wcale nie przypominał zupy, jaką powszechnie znamy dzisiaj. Sporządzano go z zielonych liści i łodyg barszczu zwyczajnego, rośliny z rodziny selerowatych, która wygląda raczej jak łąkowy chwast, aniżeli warzywo korzeniowe. Kwaskowy sfermentowany napój miał mieć dość ostry smak, który łagodził dodatek kaszy, ryb, mięsa lub jaj. Król Władysław Warneńczyk szczególnie upodobał sobie tę polewkę i nakazał często podawać ją na swoim dworze.
Buraki czerwone, zwane ówcześnie ćwikiełkami miały trafić do Polski wraz królową Boną w dobie renesansu. A że Słowianie uwielbiali kiszonki, zaczęli i to nowe warzywo kisić, dodając je pierwotnie do kapusty, która dzięki temu zyskiwała piękny czerwony kolor. Ostatecznie zupa z kiszonych buraków i zakwasu, bliska tej jaką spożywamy dzisiaj, trafiła pod strzechy i stała się daniem podawanym np. na śniadanie dla wzmocnienia po całonocnej zabawie.
Dzisiaj klasyczny barszcz czerwony z uszkami króluje w wigilijnym menu. Jednak nadal są regiony, w których musi ustąpić miejsca innym świątecznym zupom – grzybowej czy popularnej na Śląsku słodkiej moczce. Podążając za tradycją warto czerpać z jej bogatego źródła. Jeśli jednak brak czasu lub umiejętności nas ogranicza – dobrze jest sięgnąć po rozwiązanie smaczne i sprawdzone, takie jak Barszcz czerwony JemyJemy.
Barszcz na co dzień i od święta
Zapracowanym i zabieganym polecamy gotowy, bezglutenowy Barszcz czerwony JemyJemy. Głęboki smak zawdzięcza burakom ćwikłowym, a lekką słodycz jabłkom. Został doprawiony czosnkiem, aromatycznym pieprzem i zielem angielskim. Wystarczy go przelać do naczynia i podgrzać. Idealny do uszek z grzybami, ugotowanej białej fasoli czy tradycyjnych krokietów. Klasyka wigilijnego stołu w nowoczesnym wydaniu. Produkt bez konserwantów. Dostępny w 1-litrowych kartonach, w cenie ok. 5,99 zł.
www.jemyjemy.com

Polacy mylą piwo alkoholowe i bezalkoholowe - połowa z nich chce zakazu reklamy dla obu wariantów

Wzrasta rynek świeżej żywności online – w Markecie Świeżości DPD już ponad 70 partnerów

Międzynarodowy Dzień Szczęścia i tiramisu – przypadek czy przeznaczenie?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Doda: Zostawiłam po sobie niesamowite dzieło filmowe, ale nie myślę o powrocie do branży. Mam za dużą traumę
Trwa 78. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes, a plejada gwiazd z całego świata obiera kierunek Lazurowe Wybrzeże. Doda, która trzykrotnie uczestniczyła w tym wydarzeniu, przyznaje, że niektóre zasady obowiązujące na gali i na czerwonym dywanie były dla niej wręcz nie do zaakceptowania. Dorota Rabczewska podkreśla, że tym razem nie wybiera się do Cannes. Nie planuje też współpracy z branżą filmową.
Muzyka
Piotr Kupicha: Feel to jeden z ostatnich bastionów żywego rock’n’roll’owego grania. Myślę, że to jest klucz do tego, że jesteśmy na scenie już 20 lat

Lider zespołu Feel przyznaje, że 2025 rok jest szczególnym w ich karierze, świętują bowiem 20-lecie istnienia. Muzyk nie kryje wzruszenia i jest dumny z tego, że udało im się przetrwać w branży przez tyle lat i odnieść duży sukces. Swój jubileusz grupa będzie świętować w piątek, 23 maja podczas Sopot Hit Festival. Z tej okazji nie zabraknie niespodzianek. Na scenie pojawi się chociażby Zespół Pieśni i Tańca Śląsk.
Problemy społeczne
60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego

Posiadanie własnego mieszkania jest aspiracją większości młodych Polaków – wskazują dane badaczy z SGH. Jednak ze względów finansowych jest ono dostępne dla części z nich, a na dodatek wiąże się ze zobowiązaniem na kilkadziesiąt lat. W luce czynszowej, czyli w sytuacji, gdy kogoś nie stać na zakup własnego M, ale jest zbyt bogaty na mieszkanie komunalne, jest ok. 35 proc. społeczeństwa. I to dla tej grupy potrzebna jest oferta państwa. Budownictwo społeczne mogłoby być alternatywą, ale nie odpowiada na potrzebę posiadania nieruchomości na własność.