Blue Monday – czy najbardziej depresyjny dzień w roku naprawdę istnieje?
38 pr & content communication
Łódź
91-035 Łódź
38|pr.pl| |38|pr.pl
000000000
www.38pr.pl
„Blue Monday”, czyli termin oznaczający najbardziej depresyjny dzień w roku, przypada rokrocznie w trzeci poniedziałek stycznia. „Blue” w nazwie nie jest w tym wypadku określeniem koloru niebieskiego w języku angielskim, a użyte jest jako przymiotnik „smutny” czyli „Smutny Poniedziałek”. Od lat zastanawiamy się, czy to zjawisko faktycznie istnieje i wielu z nas tego dnia zdecydowanie bardziej przygląda się swojemu samopoczuciu. A co o „Blue Monday” sądzą eksperci – odpowiada Paulina Mikołajczyk, psycholog w Centrum Medycznym Damiana.
Kiedy pojawił się termin „Blue Monday”?
W 2004 roku do Cliffa Arnalla, wówczas prowadzącego wieczorne zajęcia dotyczące psychologii dla dorosłych na Uniwersytecie Cardiff, zgłosiła się firma PR-owa. Firma ta, na polecenie biura podróży, poprosiła Arnalla, by pomógł obliczyć – jak to zrozumiał – „najlepszy dzień na kupno wycieczki”. Chodziło dokładnie o pomoc w sprzedaży biletów na wakacje, czyli cudownego leku na najbardziej depresyjny dzień w roku. Na podstawie skomplikowanego wzoru matematycznego uwzględnili trzy czynniki, które miały pozwolić wybrać ten najgorszy dzień w roku:
- meteorologiczne, czyli brak światła i niska temperatura;
- psychologiczne aspekty, np. po trzech tygodniach nowego roku często powoli zaczynamy rozumieć, że nie spełnimy swoich postanowień noworocznych, że nie uda nam się pewnych rzeczy dokończyć;
- ekonomiczne – związane z faktem, że po świętach czasem brakuje nam zasobów.
Po 14 latach jednak sam Cliff Arnall przyznał, że jego dowody są co najmniej wątpliwe. Teoria, choć skomplikowana, nie miała żadnej metodologicznej podstawy, służyła jedynie reklamie.
Co nt. „Blue Monday” sądzą eksperci?
Psychologowie jednogłośnie twierdzą, że „Blue Monday” nie istnieje, jednak z drugiej strony zjawisko jest o tyle ciekawe, że wiele osób naprawdę twierdzi, że tego dnia odczuwa depresję. To działa jak samospełniająca się przepowiednia. Jeżeli słyszymy, że ten dzień jest depresyjny, zaczynamy w to wierzyć i faktycznie czujemy się gorzej, „nakręcamy się” negatywnie. Dodatkowo zimą spadki nastroju i obniżenie energii są tak naprawdę czymś naturalnym. Patrząc za okno, kiedy pogoda nie nastraja pozytywnie, już od rana jest szaro i w godzinach popołudniowych robi się ciemno, łatwiej ulec depresyjnej atmosferze. Niekorzystnie na nasz nastrój wpływa też fakt, że jest to początek tygodnia, pierwszy dzień po weekendzie – komentuje Paulina Mikołajczyk, psycholog z Centrum Medycznego Damiana.
Czy negatywne myślenie i nastawienie jest dla nas szkodliwe?
Długotrwałe zmęczenie, wmawianie sobie, że jest nam smutno i źle, to aspekty często prowadzące do stanu, z którego trudno nam będzie wyjść. Depresja występuje, kiedy czujemy spadek energii, mniejsze zainteresowanie przyjemnościami, które do tej pory nas cieszyły, obniżony nastrój, problem ze snem, z koncentracją czy spowolnienie psychoruchowe.
Według klasyfikacji chorób ICD-10 ten stan musi się utrzymywać przynajmniej dwa tygodnie. Jeżeli czujemy, że coś takiego się z nami dzieje, nie powinniśmy tego bagatelizować. Wiele osób przeczekuje ten okres, myśląc, że to chwilowe. Tymczasem brak reakcji powoduje rozwój i nasilenie objawów. Wtedy często potrzebna już jest poważniejsza pomoc – dodaje Paulina Mikołajczyk, psycholog z Centrum Medycznego Damiana.
Chociaż „Blue Monday” należy traktować z przymrużeniem oka, to istnieje sposób, aby nie ulec negatywnemu nastrojowi. Wystarczy, zadbać o siebie, sprawić sobie tego dnia przyjemność, a także nie pozwolić sobie narzucić, że tego dnia na pewno będziemy czuć się gorzej.
Zdrowe nawyki, które korzystnie wpływają na samopoczucie
Majówka z ciśnieniem 1500 hPa, czyli jak w 5 dni uniknąć wypalenia zawodowego
Bezzębie w Polsce: wstydliwy problem, która zabiera uśmiech. Choruje aż 9 milion
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów
Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.
Film
Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.
Gwiazdy
Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami
Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.