Biophilic design, czyli jak zaprojektować wnętrze w duchu bliskości z naturą?
Me & My Friends
Podwale 7/5
50-043 Wrocław
julita.pacana|mamf.pl| |julita.pacana|mamf.pl
500 388 727
https://mamfgroup.com/
Biophilic design, czyli jak zaprojektować wnętrze w duchu bliskości z naturą?
Jest jednym z coraz popularniejszych kierunków w projektowaniu wnętrz w 2020 roku. Na wiele różnych sposobów wprowadza do przestrzeni domowych naturę, przez co korzystnie wpływa na komfort i zdrowie człowieka. Biophilic design to dziś wiodący trend w aranżacjach przestrzeni! Jak stworzyć takie wnętrze? Aldona Słapa-Nowacka z firmy Pfleiderer podaje kilka inspirujących wskazówek.
W nowoczesnym, stechnicyzowanym świecie utrzymanie bliskiego kontaktu z przyrodą jest bardzo trudne. Okazuje się jednak, że nie możemy się go pozbawiać. Przeciwnie, powinniśmy raczej dążyć do tego, aby wszędzie, gdzie tylko to możliwe, otaczać się naturą, ponieważ kontakt z nią bardzo dobrze wpływa na nasze samopoczucie i zdrowie.
Biofilny design (z ang. biophilic design) to trend w projektowaniu wnętrz, który – jak żaden inny – stawia na tworzenie przestrzeni jak najbardziej zbliżonych do naturalnego otoczenia. W praktyce oznacza to wprowadzenie do wnętrza nawiązań do natury w postaci: roślin doniczkowych lub „żywych ścian”, naturalnego oświetlenia oraz takiż tkanin, materiałów, wzorów i konfiguracji geometrycznych. Kierunek wywodzi się z idei biofilii (z ang. biophilia ‘miłość i przywiązanie do natury’), spopularyzowanej przez amerykańskiego biologa Edwarda O. Wilsona.
„Kontakt z naturą nie tylko przywraca nam równowagę emocjonalną, uspokaja i regeneruje, ale również korzystnie wpływa na naszą pracę. Poprawia kreatywność, redukuje stres, a nawet wpływa na zmniejszenie liczby absencji w pracy. Dlatego aranżacje odwzorowujące i nawiązujące do natury są bardzo pożądane – tak w domu, jak i w miejscach pracy” – podkreśla Aldona Słapa-Nowacka, Product Manager w firmie Pfleiderer.
We wnętrzach urządzonych w duchu bliskości z przyrodą lepiej funkcjonujemy – pracujemy, uczymy się, odpoczywamy. Dlatego w pomieszczeniach, w których nie mamy możliwości użycia bezpośrednich elementów natury, koniecznie powinniśmy zadbać o naturalne analogie. Na przykład: gdy niemożliwe jest położenie podłogi drewnianej, zastosujmy materiał drewnopodobny.
Biophilic design w salonie
Taki zabieg sprawdzi się chociażby w salonie, w którym zazwyczaj odpoczywamy po pracy. Tutaj szczególnie warto zadbać o obecność jak największej liczby naturalnych motywów.
Mogą to być meble w jasnej i żywej kolorystyce orzesznika (dekor Jackson Hikory) lub w nieco ciemniejszych, bardziej rustykalnych odcieniach dębu (Dąb Shetland) czy jesionu (Jesion Górski). Te drewniane wzory pięknie komponują się z zielenią żywych roślin, które są swoistym wyznacznikiem biophilic design, oraz z elementami wykończeniowymi mebli w kolorze miętowym. Dzięki zastosowaniu struktury Natural Wood drewnopodobne powierzchnie są niezwykle autentyczne – zarówno w wyglądzie, jak i w dotyku. Znacząco przyczynia się to do wzmocnienia efektu odniesienia do natury.
Z kolei dla osób poszukujących nowoczesnych rozwiązań w aranżacjach w duchu biofilnym ciekawą propozycją może być połączenie jasnego drewna tekowego (Nordic Teak) – zastosowanego na przykład na blacie stolika i regałach – ze ścianami w kolorze jasnego beżu lub ze ścienną okładziną, imitującą dzianinę (dekor Caroline). Jasna kolorystyka wzmocniona naturalnym światłem każdemu salonowi doda lekkości i powietrza. Natomiast obecność tkanin nada mu przytulności i łagodności, które sprzyjają wypoczynkowi.
„Biophilic design poza tym, że pomaga nam stworzyć przestrzeń domową, w której dobrze się czujemy, jest też bardzo uniwersalnym kierunkiem. Można połączyć go z dowolnym trendem aranżacyjnym, choć bez wątpienia najlepiej koresponduje ze stylem naturalnym – szczególnie na płaszczyźnie zastosowania naturalnych materiałów i wprowadzenia do pomieszczeń żywej roślinności” – zaznacza Aldona Słapa-Nowacka i dodaje: „W obu przypadkach istotne jest też to, aby były to miejsca sprzyjające odpoczynkowi.”
Jak zatem zaprojektować wnętrze w duchu bliskości z naturą? Pomyślmy o miejscu, w którym poczujemy się dobrze, o miejscu w stylu naturalnym, ale wzbogaconym o słoneczne światło, o miejscu z dużą ilością żywych roślin, ze świeżym powietrzem i z zielenią za oknem.

Gdzie przechować rzeczy? Praktyczne rozwiązania na różne życiowe sytuacje

Jak wybrać idealną szklarnię ogrodową? Poradnik dla początkujących

BLIKUJ na raty w IKEA! Nowy sposób płatności dostępny w całej Polsce
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Cały czas tworzę i mam w szufladzie dużo utworów. Teraz kończę moją nową płytę i mam nadzieję, że znowu sporo się będzie wokół mnie działo
Artystka pracuje właśnie nad nową płytą, która ma się ukazać jesienią. Będzie to piąty album w jej karierze i powrót po sześciu latach przerwy. Zwiastunem tego wydawnictwa jest singiel „Co masz na myśli?”. Mika Urbaniak zaznacza, że nowe kompozycje odzwierciedlają jej przemyślenia na temat miłości, siły, nadziei i odnajdywania siebie, a także pułapek przemysłu muzycznego, w którym – jej zdaniem, kobiety radzą sobie coraz lepiej i są bardziej pewne siebie. Jeśli natomiast chodzi o warstwę muzyczną tego krążka, to oprócz powrotu do hip-hopowych korzeni, będzie także można usłyszeć wpływy funku i popu.
Infrastruktura
Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta

Budowa metra kwadratowego domu w Polsce kosztuje od 5,55 do 6 tys. zł w zależności od województwa – wynika z najnowszych analiz firmy Sekocenbud. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie cena za metr kwadratowy domu przekroczyła już 6,2 tys. zł. Na przyrosty kosztów budowy domu wpływają zarówno drożejące materiały budowlane, jak i wyższe wynagrodzenia pracowników. Inwestorzy nie rezygnują jednak z budowy domów jednorodzinnych, co ma związek m.in. z wciąż wysokimi cenami mieszkań czy też obniżką stóp procentowych.
Farmacja
Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie

Coraz więcej państw UE kompleksowo zaczyna się zajmować problemem endometriozy. W tej grupie państw jest także Polska, która od lipca wprowadziła nowy model bezpłatnej diagnostyki i opieki dla pacjentek z tą chorobą oznaczającą dla nich życie z chronicznym bólem. Podczas ubiegłotygodniowej debaty w Parlamencie Europejskim europosłowie wezwali Komisję Europejską do większej inicjatywy na forum unijnym: opracowania strategii walki z endometriozą i skierowania większych środków na badania nad tą chorobą.