Botaniczny decoupage – sztuka dekorowania z Annie Sloan
Twórczyni kultowych farb Chalk Paint™ i autorka wielu pomysłów na domowe metamorfozy, tym razem odkrywa na nowo jedną z najstarszych technik zdobienia. Nowa propozycja Annie Sloan to kolekcja papierów do dekoracji metodą decoupage. Obejmuje dwanaście wzorów zainspirowanych ogromnym archiwum rysunków ze słynnej na całym świecie kolekcji angielskiego botanika Johna Lindleya, zgromadzonych przez Royal Horticultural Society. Od planów elżbietańskich ogrodów węzłowych po prezentujące florę i faunę ręcznie barwione, stylowe ryciny. W każdym opakowaniu znajdują się dwa duże arkusze papieru do decoupage bazujące na paletach kolorów farb Wall Paint i Chalk Paint™ wraz z praktycznym przewodnikiem.
- Ostatnio nastąpiło wielkie odrodzenie dekoracyjnej estetyki w stylu Bloomsbury, a decoupage idealnie do tego pasuje. To zachwycająca technika dekoracji z tak dużą historią - mówi Annie. - Moim celem w tej kolekcji było stworzenie niezawodnego sposobu dla wszystkich, zarówno początkujących, jak i ekspertów, aby mogli wprowadzić kreatywność, rzemiosło i charakter do swoich domów i przekształcić swoje wnętrza w dzieła sztuki.
Uwielbiany w epoce wiktoriańskiej decoupage, to sztuka dekorowania przedmiotów i mebli wycinankami z papieru na całej powierzchni. Zdjęcia z książek i kart lub wzorzystego wytłaczanego papieru były wycinane i zapieczętowane wieloma (od 30 do 40) warstwami lakieru, aż „naklejony” wygląd zniknął. Tradycyjna metoda była niezwykle pracochłonna, ale dziś z papierami do decoupage Annie Sloan efekt jest łatwy do osiągniecia. A wszytko, co w decoupage urzeka najbardziej, a więc kwiaty i dzika przyroda w harmonijnych kolorach, są gotowe do wycięcia, ułożenia i przyklejenia za pomocą zaledwie dwóch warstw Image Medium, specjalnego kleju Annie. Jeśli ten zdobny wiktoriański styl nie wszystkim przypadnie do gustu, to ciekawym rozwiązaniem będzie zestawienie wybranego wzoru papieru z bazowym kolorem ściany lub mebli, co pozwoli stworzyć bardziej miękki, subtelny efekt z wyciętymi detalami rozmieszczonymi delikatnie na większej powierzchni.
![Marcin Giba gościem LEO w Domotece Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_1484471617,w_253,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Marcin Giba gościem LEO w Domotece
![Soudal wspiera edukację młodych architektów](/files/_uploaded/glownekonf_2109262602,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Soudal wspiera edukację młodych architektów
![Nobonobo zdobywa prestiżowe nagrody w Londynie i Nowym Jorku za fotel Parfait](/files/_uploaded/glownekonf_427053337,w_299,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Nobonobo zdobywa prestiżowe nagrody w Londynie i Nowym Jorku za fotel Parfait
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Konsument
![](/files/1922771799/murawski-gniazdownicy-foto-1,w_274,_small.jpg)
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
![](/files/1922771799/el-gendy-wstawanie-foto,w_133,_small.jpg)
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
![](/files/1922771799/zdrowie-ukraincy-foto_1,w_133,r_png,_small.png)
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.