Domoteka zaprasza do nowo otwartego salonu ave ART
Centrum Wyposażenia Wnętrz Domoteka wzbogaciło się o nowego najemcę. Od 3 lipca otwarty jest salon ave ART, który oferuje nowoczesne meble oraz designerskie oświetlenie polskich producentów. Głównym partnerem jest zaś firma Nobonobo. Dzięki temu klienci Domoteki zyskali nowe miejsce inspiracji, które stanowi solidne wsparcie dla polskiego przemysłu i rodzimych projektantów. W transakcji pośredniczyła międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield.
Nowy salon ave ART, zajmujący powierzchnię 86 mkw., stawia na oryginalne wzornictwo, ponadczasową elegancję oraz najwyższy komfort. Można tego najlepiej doświadczyć, testując np. meble wypoczynkowe marki Nobonobo, której dyrektorem artystycznym oraz projektantem jest Tomek Rygalik – jeden z najbardziej cenionych na świecie polskich twórców.
– Wraz z ave ART w Domotece debiutuje Nobonobo. Jako jedyni już mamy w sprzedaży najnowszą kolekcję, a także jedną z najszerszych w Warszawie ofert tej marki. Jesteśmy dumni, że możemy ją zaprezentować klientom Domoteki. Oprócz tego proponujemy meble drewniane Fondu Furniture, które cieszą się coraz większym uznaniem wśród architektów wnętrz. Jesteśmy wyłącznym przedstawicielem tej marki w stolicy. Oferujemy również meble Fameg, w tym szczególnie poszukiwane stoły, tkaniny i dywany Fargotex i Fargotex by Zień czy lustra marki Giera Design – mówi Agnieszka Ratyńska, właścicielka ave ART.
Marka ave ART jest laureatem prestiżowych konkursów branżowych, w tym trzykrotnie z rzędu „Orłów Meblarstwa”. Profesjonalni doradcy w salonie zapewniają kompleksową obsługę – od pomocy w wyborze przez transport aż po montaż produktów w domu klienta.
– W Domotece stawiamy na różnorodność inspiracji, której wspólny mianownik stanowi najlepszy design. Cieszymy się, że wraz z nowym salonem ave ART możemy rozwinąć i wzmocnić portfolio polskich producentów, którzy coraz mocniej zaznaczają swoją pozycję zarówno w kraju, jak i za granicą – dodaje Agata Brzezińska, Head of CEE z firmy Pradera, właściciela Domoteki.
Miłośnicy najlepszego polskiego wzornictwa mogą już korzystać z oferty ave ART w Domotece. Więcej informacji znajduje się na stronie: https://domoteka.pl/sklep/ave-art/. Serdecznie zapraszamy!
„ArtFormy” – weź udział w konkursie na projekt mebli!
Wanny prostokątne: najczęściej wybierane do łazienki
Prace ociepleniowe latem. Co trzeba wiedzieć
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Klaudia Carlos: Nigdzie nie ma takiego piasku złocistego jak nad Bałtykiem. Mam tam swoje ulubione miejsca, ale lubię też poszukiwać nowych
Wokół wakacji nad polskim morzem przez lata narosło wiele stereotypów. Prezenterka zapewnia jednak, że ją samą nie zniechęcają ani stwierdzenia, że „jest za drogo”, ani że „zazwyczaj jest zła pogoda”. I choć turyści chociażby ze względu na „paragony grozy” coraz częściej omijają łukiem Morze Bałtyckie, to ona jest konsekwentna w swoich wyborach. Każdego roku stawia właśnie na Bałtyk i przekonuje, że nadmorskie miejscowości są bardziej urokliwe niż zagraniczne kurorty, a polskie piaszczyste plaże nie mają sobie równych.
Handel
Oliwa z oliwek i produkty z grzybami wśród najczęściej kwestionowanych przez IJHARS. Jakość pozostawia wiele do życzenia
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych co roku przeprowadza kilkadziesiąt tysięcy czynności kontrolnych. W ubiegłym roku 16 proc. skontrolowanych artykułów rolno-spożywczych na etapie detalu miało parametry fizykochemiczne niezgodne z przepisami, a co czwarta partia była nieprawidłowo oznaczona. Do najczęściej kwestionowanych produktów należały oliwa z oliwek i przetwory grzybowe. – Konsument, jako najsłabsze ogniwo w łańcuchu, musi być właściwie poinformowany o składzie danego produktu – podkreśla Dorota Balińska-Hajduk z GIJHARS.
Prawo
Polskie prawo nie zakazuje trzymania psów na uwięzi. Nowy projekt ustawy proponuje bardziej restrykcyjne przepisy
Kara aresztu do lat trzech i grzywny do tysiąca złotych grożą właścicielom, którzy trzymają psy na łańcuchu. Zgodnie z prawem pies nie może być przywiązany dłużej niż przez 12 godzin, na uwięzi krótszej niż 3 metry. W rzeczywistości jednak ciężko udowodnić naruszenie tego przepisu. – Nadszedł czas, żeby powiedzieć stop utrzymywaniu psów na uwięzi. Pies to nie jest tani system alarmowy – podkreśla Michał Dąbrowski, dyrektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce. Szansą na zmianę może być obywatelski projekt ustawy, przygotowany przez kilka organizacji działających na rzecz ochrony zwierząt, który trafił niedawno do Sejmu.
|
|
|