Metamorfoza na jesień – prosty sposób na przytulne wnętrze
Gdy dni stają się krótkie i ponure, niechęć do wychodzenia z domu dopada większość z nas. Zamiast z tym walczyć, skupmy się na tym, by wydobyć z tej sytuacji to, co najlepsze i uprzyjemnić sobie jesienne wieczory w domowym zaciszu. Jak to zrobić? Niech sama jesień będzie inspiracją!
Skandynawski minimalizm we wnętrzarstwie wciąż ma się dobrze, jednak nowych, rosnących w siłę trendów nie brakuje. Jednym z wyróżniających się jest ten na wprowadzenie do wnętrz ciepłych, ciemnych i naturalnych kolorów – dokładnie takich, które często bywają określane jako „barwy jesieni”.
– Karmelowy, kasztanowy, rdzawy, przydymione róże i czerwienie, bordo, ale także głębokie odcienie żółci, zieleni i granatu to obecnie barwy, które królują we wzornictwie. Dekoratorzy malują nimi ściany, obijają sofy i fotele, a także projektują wszelkiego rodzaju dodatki – od zasłon, przez wazony, po świeczniki – wylicza jednym tchem dekoratorka związana z siecią sklepów KiK.
Ich niewątpliwą zaletą jest to, że wizualnie ocieplają wnętrze, sprawiając, że jest bardziej przytulne.
– Można to osiągnąć, nie tylko malując ściany czy wymieniając meble. Jeśli nie planujemy remontu ani większych wydatków, skupmy się wyłącznie na detalach. Kilka dekoracji w neutralnych tonach ustawionych na parapecie czy komodzie, poduszki czy nawet koc zarzucony na nasz ulubiony fotel to najprostszy sposób, by odmienić wnętrze – podpowiada ekspertka.
Nie tylko jesienna paleta barw
Jeśli marzy nam się większa metamorfoza i chcemy osiągnąć efekt maksymalnej przytulności, czy jak mówią Duńczycy, hygge, skupmy się nie tylko na kolorach.
– Wnętrza możemy ocieplić wizualnie za pomocą barw, ale też bardziej dosłownie. Tu z pomocą przychodzą wszelkiego rodzaju materiały: zasłony, dywaniki, wspomniane już pledy czy poduszki. Dzięki nim pomieszczenia stają się bardziej domowe i przyjazne – zauważa dekoratorka.
Zabawa światłem
Tym, co błyskawicznie, a do tego minimalnym nakładem może odmienić i „uprzytulnić” każde wnętrze, jest też światło. Jak wyjaśnia ekspertka związana z marką KiK, „powinno być żółte, niezbyt mocne, najlepiej punkt
|
– Zamiast górnego światła, włączajmy lampki i stojące lampy, palmy świeczki i udekorujmy kilka miejsc światełkami. Ich sznury możemy np. umieścić na lub za zagłówkiem łóżka albo kanapy tak, by dawały przyjemną ciepłą poświatę. Taki sposób oświetlenia idealnie podkreśla wszelkie ciepłe, jesienne kolory, zarówno te jasne, np. przydymione róże, beże i żółcie, jak i nasycone czerwienie czy bordo – mówi.
Tak urządzone wnętrze, w którym wrażenie przytulności zostało osiągnięte za pomocą nastrojowego światła, miękkich materiałów i ciepłych, naturalnych, jesiennych barw, nie potrzebuje już wiele dodatków.
– Jesień to też idealna pora na eksponowanie bukietów z suszonych kwiatów, liści, traw czy gałązek. Tradycyjne dary jesieni też mogą być świetną ozdobą – szyszki czy kasztany umieszczone w misie, ozdobne malutkie dynie lub orzechy to piękne, naturalne dekoracje, które będą doskonale pasować do innych dodatków w ciepłych kolorach – dopowiada ekspertka KiK.
Jesień uwielbia ciepłe, punktowe światło, dekoracje z naturalnych materiałów oraz miękkie tkaniny, w które można się „zakopać” i wypić kubek gorącej czekolady. I właśnie taką „jesieniarską” wersję mieszkania sobie zafundujmy!
![Delektuj się latem z Fiskars Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_1606986133,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Delektuj się latem z Fiskars
![LETNIA WYPRZEDAŻ W BOCONCEPT](/files/_uploaded/glownekonf_1075773718,w_169,wo_300,ho_169,_small.jpg)
LETNIA WYPRZEDAŻ W BOCONCEPT
![Lodówki Candy o pojemności XXL – w sam raz na upały](/files/_uploaded/glownekonf_558307035,w_239,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Lodówki Candy o pojemności XXL – w sam raz na upały
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Psychologia
![](/files/1922771799/wojciechowska-pokolenie-z-foto-ramka,w_274,_small.jpg)
Martyna Wojciechowska: Pokolenie Z jest bardzo samotne i nie radzi sobie z codziennymi problemami. Jako mama nauczyłam się bardziej słuchać i więcej pytać, niż mówić
Dziennikarka podkreśla, że martwi się o pokolenie Z, bo z jej obserwacji i rozmów z młodymi ludźmi wynika, że czują się oni bardzo samotni i wręcz przerastają ich codzienne problemy. Sami nie potrafią sobie z nimi poradzić, a niestety często też nie mogą liczyć na wysłuchanie, wsparcie i pomoc ze strony dorosłych. Martyna Wojciechowska nie ukrywa, że ona również popełniła wiele błędów wychowawczych, bo wydawało jej się, że sama najlepiej wie, czego potrzebuje jej córka, bez pytania dziewczynki o zdanie. W porę jednak dostrzegła swój błąd i teraz już wie, że dzieci najbardziej oczekują od rodziców poświęcenia im uwagi i czasu, a także zrozumienia ich emocji.
Edukacja
Co 6,5 minuty ktoś w Polsce doznaje udaru mózgu. Edukacja dzieci może zapobiec katastrofalnym skutkom i uratować życie dorosłym
![](/files/1922771799/fastheroes-112-dzieci-foto-1,w_133,r_png,_small.png)
Udar mózgu to druga najczęstsza przyczyna śmierci i trzecia najczęstsza przyczyna niepełnosprawności. Niewystarczająca wiedza i brak umiejętności rozpoznawania objawów udaru mózgu sprawiają, że większość pacjentów zgłasza się do szpitali zbyt późno. W odpowiedzi na ten problem powstał program FAST Heroes skierowany do przedszkolaków i uczniów klas 1–3. – Chcemy wykorzystać entuzjazm dzieci, aby to one stały się nauczycielami dla swoich dziadków – mówi Jan van der Merwe, międzynarodowy koordynator programu FAST Heroes, lider Inicjatywy Angels.
Teatr
Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
![](/files/1922771799/banasiuk-wypior-foto,w_133,r_png,_small.png)
Aktor gra jedną z głównych ról w spektaklu „Wypiór” w Teatrze IMKA. Zaznacza, że wielkim atutem spektaklu jest tekst napisany klasycznym trzynastozgłoskowcem z zachowaną średniówką po siódmej sylabie, ale traktujący o bieżących problemach młodych ludzi i w niebanalny sposób komentujący otaczającą rzeczywistość. Mateusz Banasiuk zapewnia, że on sam bardzo lubi grać w sztukach napisanych wierszem i żałuje, że twórcy teatralni odchodzą już od tej formy. Przyznaje też, że w tym przypadku nie ma mowy o improwizacji. Trzeba się wykazać niezwykłą dokładnością, by nie zgubić żadnego słowa, bo wtedy zostanie zaburzony cały rytm.