Rozbetonowanie stawu na Polu Mokotowskim na ostatniej prostej
OKK! PR
ul. Świętojesrska5/7
00-236 Warszawa
biuro|okkpr.pl| |biuro|okkpr.pl
882444811
www.okkpr.pl
Prace modernizacyjne w jednym z największych i najpopularniejszych parków w stolicy nabierają tempa. Dobiega końca rozbetonowanie małych zbiorników na terenie stawów. Pod koniec zeszłego roku z głównego zbiornika wykonawcy usunęli 13 tys. mkw. betonu. Obecnie trwają prace nad nadaniem im nowego kształtu, w konsekwencji czego powstanie nowy, naturalny układ wodny ze strefami roślinności szuwarowej. Intensywne działania rewitalizacyjne toczą się także w rejonie tzw. Wielkiej Polany oraz domków fińskich, w tym domu Ryszarda Kapuścińskiego.
Woda w centrum uwagi
Fakt, że beton znika z Pola Mokotowskiego jest wynikiem założeń projektowych, których intencją jest zadbanie o przyrodę parku, zwiększenie różnorodności biologicznej i retencji wody. To także symboliczny moment, wskazujący zarówno na konsekwentne dążenie do naturalizacji obszarów wodnych w warszawskim kompleksie parkowym, ale także istotny głos w globalnej dyskusji na temat zrównoważonego gospodarowania zasobami wodnymi w przestrzeniach miejskich.
„Ważnym działaniem w zakresie rozwiązań proekologicznych jest kształtowanie systemu wodnego. System ten nie ogranicza się do zbiorników wodnych, ale zakłada kształtowanie zróżnicowanych wodnych ekosystemów. Jego zadaniem jest nie tylko wspomaganie funkcji rekreacyjnej parku, tworzenie miejsc życia zwierząt, ale także poprawa lokalnego mikroklimatu poprzez retencjonowanie, wsiąkanie oraz odparowywanie wód deszczowych (wyrównanie skrajnych temperatur, związywanie szkodliwych pyłów, większa wilgotność etc.). Główny zbiornik został zaprojektowany jako całoroczny oparty o media filtracyjne z kruszyw oraz roślin, oczyszczające wodę mechanicznie, chemicznie i biologicznie.
Oprócz modernizacji istniejącego zbiornika, w tym rozlewiska, projekt zakłada także realizację dwóch oczek wodnych w wyznaczonych strefach dla psów oraz stawów w ogrodzie biocenotycznym.” – wyjaśnia Agnieszka Radziszewska, architektka pracowni WXCA i współtwórczyni projektu rewitalizacji parku Pole Mokotowskie.
Dom dla człowieka, dom dla natury
Proponowana przez pracownię WXCA koncepcja rozwoju parku bazuje na idei mówiącej, że jest on „(…) procesem, a nie zdarzeniem – ciągłą ewolucją systemów przyrodniczych i zmiennością aktywności społecznych. Park jest miejscem dla wszystkich: ludzi, ale i roślin, zwierząt, żywiołów; we wszystkich porach dnia, tygodnia, roku. Park tworzą dwa symboliczne domy – ostoje: Dom Człowieka i Dom Natury, których obszary przeplatają się niczym sieci. A strefa ‘pomiędzy’ tymi domami to obszar krajobrazu biocenotycznego, świadomie budowanego, o cechach służących zarówno człowiekowi, jak i naturze”.
Podejście podkreślające symbiozę dwóch światów, dwóch „domów” wydaje się być kluczowe, gdy mowa o projekcie dotyczącym jednego z najważniejszych parków w Warszawie. Niewątpliwie bowiem Pole Mokotowskie, prócz wartości przyrodniczej, jest także fenomenem społecznym i kulturowym. To miejsce szczególne - otwarte na różnorodność i wolne, gdzie sposób funkcjonowania określają sami mieszkańcy przez swoje aktywności.
„Zostało ono ukształtowane w równej mierze przez odgórne działania projektantów, jak i oddolny proces społeczny. To jest głównym źródłem popularności i akceptacji wśród użytkowników, a także jego tożsamości na tle innych terenów zieleni w Warszawie.” – zauważa Paweł Grodzicki, architekt pracowni WXCA i współtwórca projektu rewitalizacji parku Pole Mokotowskie. I dodaje: „Dlatego, uważaliśmy, że bardziej niż spektakularne działania przestrzenne, potrzebna jest wrażliwie stymulowana ewolucja i dobrze zaplanowana ‘akupunktura’. I właśnie to podejście stało się podstawą naszej strategii projektowej.”
Świadomość rangi, jaką ma park wśród stołecznej społeczności mogło stanowić dla zespołu projektowego pewnego rodzaju obciążenie, a na pewno nie lada wyzwanie.
„Największym było zaprojektowanie przestrzeni, która będzie dostępna dla wszystkich z poszanowaniem wspomnień ludzi związanych z tym miejscem. Od lata Pole Mokotowskie stanowi miejsce ważne dla Warszawiaków. "Przez wszystkich" jest traktowane jednak znacznie szerzej i oznacza, iż uwaga projektowa jest skupiona w równym stopniu na podmiocie ludzkim, jak i zwierzętach, roślinach i żywiołach. Park, dzięki proponowanym rozwiązaniom, będzie miejscem atrakcyjnym w różnych porach dnia, tygodnia, roku, warunkach pogodowych. Źródłem tożsamości i atrakcyjności Parku, jego wyrazistości na tle innych parków warszawskich, jest wyjątkowa kombinacja świadomie wprowadzonych elementów kompozycyjnych i programowych oraz spontanicznych, lokalnych, indywidualnych i grupowych działań i aktywności - wyjaśnia Agnieszka Radziszewska.
Wynikająca z nich różnorodność, synergiczne mieszanie i nakładanie się procesów globalnych i lokalnych, odgórnych i oddolnych stanowi o potencjale Pola Mokotowskiego jako miejsca. W wyniku specyficznych procesów rozwojowych park Pole Mokotowskie, niezależnie od waloru przyrodniczego, stał się pełnym dynamiki fenomenem społecznym i kulturowym. Ten fenomen jest traktowany jako atut rozwojowy.”
***
ZESPÓŁ PROJEKTOWY w składzie : Paweł Grodzicki, Szczepan Wroński, Łukasz Szczepanowicz, Krzysztof Moskała, Paweł Wolanin, Magdalena Julianna Nowak, Agnieszka Radziszewska, Michał Poziemski, Anna Szymańska, Maja Skibińska, Aleksandra Wiktorko, Katarzyna Dudkiewicz, Anna Wilczyńska, Krzysztof Herman, Grzegorz Gądek, Marcin Gąsiorowski, Jan Tolksdorf, Dariusz Stelmasiak, Krzysztof Kobrzyński, Szymon Kobrzyński, Czesław Styś, Jerzy Lewczyński, Maciej Kryński
Więcej na: www.wxca.pl
Marcin Giba gościem LEO w Domotece
Soudal wspiera edukację młodych architektów
Nobonobo zdobywa prestiżowe nagrody w Londynie i Nowym Jorku za fotel Parfait
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.