„Tu jest jakby luksusowo", czyli Polacy a marki Premium
Segment marek luksusowych odnotował wzrost r/r o prawie jedną czwartą. Pandemia, a także perturbacje na rynku nie zatrzymały rozwoju największych firm w Polsce. Polacy pokochali marki premium. Co cieszy się największym zainteresowaniem? To przede wszystkim luksusowe samochody, elegancka i nietuzinkowa odzież, perfumy z wyższej półki, a także akcesoria do uprawiania sportów. Zamożni konsumenci uwielbiają spersonalizowane kije do golfa, quady w nietypowych kolorach czy ręcznie robione wędki.
Światowy rynek dóbr luksusowych będzie rósł w tempie 6-8 proc. rocznie i w 2025 roku osiągnie wartość 360-380 mld euro – wynika z najnowszego raportu Bain & Company. Wzrost sprzedaży to w dużej mierze zasługa lepszych nastrojów na rynkach amerykańskim i chińskim.
Dobra luksusowe na topie
Całkowita wartość dóbr luksusowych wyniosła w ubiegłym roku 1,1 biliona euro. Rynki amerykański i chiński odpowiadają za 31 proc. globalnej sprzedaży. To właśnie m.in. z rynku amerykańskiego pochodzą komponenty do ręcznie wykonywanych wędek. Te cieszą się w Polsce coraz większą popularnością, szczególnie wśród zamożnych konsumentów.
– Ręcznie robione wędki są uznawane za produkt marki premium. Praca rękodzielników jest ceniona przez hobbystów i wszystkie osoby, które kochają piękno. Do produkcji wędek wykorzystujemy komponenty od największych producentów z całego świata. To sprawdzony i wysokiej klasy sprzęt – mówi Remigiusz Kopiej, właściciel Corona Fishing. – Jesteśmy pasjonatami i wiemy, na co zwracać uwagę podczas tworzenia akcesoriów do wędkowania. Istotne są jakość, a także walory estetyczne. Grono pasjonatów wędkarstwa rozrasta się, a do naszej oferty trafiły nie tylko sprzęty dla spinningowców czy castingowców, ale także do wędkarstwa podlodowego i łowienia na muchę – dodaje.
I choć wędkarstwo może być uznawane za hobby dla osób dojrzałych, coraz częściej po wędkę sięgają młodzi.
Młodzi napędzają rynek dóbr luksusowych
Według badań Bain & Company do 2025 roku konsumenci z pokolenia Y i X, czyli osoby przed 40. rokiem życia, będą stanowiły aż 70 proc. klientów całego rynku dóbr luksusowych. Co najważniejsze – grupa ta ma inne potrzeby niż ich rodzice.
– Jesteśmy otwarci na dotarcie do każdej grupy docelowej. Wędkowanie to pasja, którą można przekazywać z pokolenia na pokolenie. Sukcesja jest dość popularna. Wędkarstwo ma swoją magię, a młode pokolenie docenia hobby, które umożliwia im well being. Jako firma, która znana jest z rękodzieła, rekrutujemy konsumentów za pomocą jakości i walorów estetycznych. Choć istotne jest otwarcie się na nowe kanały sprzedaży, wierzymy w e-commerce i prowadzimy nasze sklepu także online – mówi Remigiusz Kopiej, właściciel Corona Fishing.
Wartość towarów luksusowych, które klienci kupili online, wzrosła o 27 procent do 62 miliardów euro – pokazują dane ze światowych rynków. Sprzedaż odbywa się za pomocą e-sklepów, specjalnych platform, aplikacji czy czatów.
Największe marki na świecie takie jak Armani czy Hermes kuszą klientów właśnie wyjątkową jakością. W swoich reklamach promują ręcznie wykonane akcesoria, a także przedstawiają pracę artystów – rzemieślników. Moda na handmade wraca. Polacy coraz bardziej doceniają ręcznie robione akcesoria ze względu na ich jakość i unikalny charakter. Przez lata rynek handmade przeszedł metamorfozę – rękodzielnicy w swojej pracy używają światowej klasy komponentów, aby produkować najwyżej jakości akcesoria.
Marcin Giba gościem LEO w Domotece
Soudal wspiera edukację młodych architektów
Nobonobo zdobywa prestiżowe nagrody w Londynie i Nowym Jorku za fotel Parfait
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.