Wolontariusze Geberit pomogli zbudować dwa zbiorniki na wodę w Zachodnim Nepalu
OKK! PR
ul. Świętojesrska5/7
00-236 Warszawa
biuro|okkpr.pl| |biuro|okkpr.pl
882444811
www.okkpr.pl
Praca kilofem i łopatą, wybieranie gliny z wykopu czy wylewanie betonu – tak wolontariusze Geberit pomagali przy budowie dwóch zbiorników na wodę w nepalskiej wiosce Badipati. Dwutygodniowa misja pomogła przyśpieszyć prace w wiosce o cały miesiąc, a czysta woda pitna z każdego zbiornika zapewni już niedługo lepsze życie lokalnym mieszkańcom na dwadzieścia kolejnych lat.
Zgodnie z zaleceniami dietetyków wypijamy 2 litry wody mineralizowanej dziennie. Wody z kranu w kuchni używamy do przygotowania każdego posiłku – od mycia produktów, po gotowanie, na zmywaniu kończąc. Rano bierzemy szybki prysznic, a wieczorem długą relaksującą kąpiel. Myjemy ręce po każdym skorzystaniu z toalety. Nieustannie zużywamy wodę, nie wyobrażając nawet sobie, że może jej nam zabraknąć. Co więcej, często marnotrawimy ją w bezmyślny sposób, rzadko myśląc o tym, że na drugim końcu świata są miejsca, gdzie dostęp do niej jest bardzo ograniczony i właśnie od niego uzależnione jest całe życie mieszkańców.
Wioska z limitowanym dostępem do wody
Badipati to jedna z licznych wiosek w Zachodnim Nepalu, gdzie woda jest cenniejsza niż złoto. W 312 domostwach, których w żaden sposób nie można porównać ze znanymi nam domami, mieszka aż 1820 ludzi. Tyle liczy sobie bowiem populacja wioski. Jest tu jedna szkoła i budynek użyteczności społecznej, do których nie można dojechać transportem publicznym. Położona w dystrykcie Surkhet, na terenie górzystym wioska, codziennie zmaga się z niedoborem wody - dobra, które my mamy dosłownie na wyciągnięcie ręki. W okolicy są bowiem tylko 2-3 punkty ujęcia tego naturalnego surowca i odkręcane są zaledwie dwa razy dziennie – rano i w południe. Choć trudno to nazwać ujęciami – to po prostu jedna rurka wyprowadzona z ziemi. Lokalna ludność – przede wszystkim kobiety i dzieci, idą więc wiele kilometrów z baniakami, by zaopatrzyć wioskę w ten tak cenny tu surowiec. Jednak woda doniesiona z ujęcia jest zanieczyszczona przez kurz i pył, niezdatna już do picia. Także toalety są tu prowizoryczne, często poza domem, a higiena w pełni uzależniona od przyniesienia wody.
Woda na wagę złota
Właśnie w to miejsce udali się wolontariusze Geberit, by ciężką, fizyczną pracą wspomóc budowę zbiorników wodnych. Przez dwa tygodnie wspierali oni mieszkańców przy pracach służących doprowadzeniu bezpiecznej wody pitnej do wioski. Ich zadanie polegało na wybudowaniu infrastruktury – począwszy od wykopania rowów, aby położyć w nich instalację rurową, poprzez postawienie dwóch zbiorników wodnych, służących jej magazynowaniu, aż po budowę przydomowych ujęć wodnych. Każdy ze zbiorników o pojemności 36 metrów sześciennych zapewni lokalnym mieszkańcom czystą wodę pitną na około 20 lat. Oferując swoją pomoc bezpośrednio na miejscu, zespół pracowników Geberit pokazał też lokalnej ludności, jak można do budowy zbiorników na wodę i studni wykorzystać dostępne im środki i materiały, co z pewnością ułatwi kolejne etapy robót. Codzienne prace odbywały się na górzystym terenie, co nie ułatwiało zadania. Choć ten okres wydaje się bardzo krótki, dzięki nim plan realizacji projektu przyśpieszył o cały miesiąc. Jak to możliwe? Pracujący przy budowie mieszkańcy Zachodniego Nepalu, a tak naprawdę głównie kobiety, używają tylko podstawowych, najprostszych narzędzi – łomów, kilofów, siekier. To przesądza o bardzo wolnym tempie wykonywanych czynności.
- Włożyliśmy mnóstwo wysiłku w realizację tego projektu. Wraz z mieszkańcami Badipati wykopaliśmy ponad 230 metrów rowu na głębokość 90 cm, z korzeniami, kamieniami i gliną oraz postawiliśmy dwa zbiorniki na wodę. Przed nimi jeszcze wiele przerzuconych szpadli piachu, przeniesienia misek z cementem i połączenia rur zanim w ich domach popłynie bezpieczna woda pitna. Trzymamy za nich mocno kciuki – opowiada Agnieszka Sąsiadek, liderka wyprawy, wolontariuszka Geberit.
Fascynacje kulturowe
Trudne były nie tylko warunki pracy, ale też mieszkaniowe. Wolontariusze Geberit zakwaterowali się w wiosce w bardzo skromnych warunkach, część w domkach z bali, oblepionych gliną, część wolontariuszy mieszkała w domach bez szyb w oknach i oczywiście bez wody. Jak wspominają, było to zderzenie z okolicznościami nieporównywalnymi do tych europejskich. Urzekła ich jednak niezwykła gościnność ludności i zupełnie inna od naszej kultura, której z nieskrywaną ciekawością i fascynacją się przyglądali. Mimo ciężkiej, codziennej pracy i trudnych dla Europejczyków warunków bytowych, zespół dzieląc się wrażeniami z wyprawy, zgodnie przyznaje, że wyjazd był nie tylko wyzwaniem, ale i przygodą życia.
- Było to jedno z ważniejszych wyzwań naszego życia. Były ciężkie chwile, ale szczerość i oddanie mieszkańców wioski Badipati, a zwłaszcza dzieci, przywracały nam energię i sens naszej pracy – mówi Patrycja Szczesiak, uczestniczka wyprawy, wolontariuszka Geberit.
Woda w DNA marki Geberit
Wolontariusze z firmy Geberit do Zachodniego Nepalu wyruszyli w ramach współpracy ze szwajcarską organizacją Helvetas. Zakończenie projektu przewidziane jest na drugi kwartał 2023 roku. Decyzja o zaangażowaniu firmy Geberit w działalność na rzecz poprawy warunków sanitarnych w Nepalu wypływa wprost z jej DNA – woda jest w centrum wszystkiego, czym zajmuje się marka. To bowiem firma świadoma i odpowiedzialna, która patrzy nie tylko na biznes, ale także na ludzi, angażując się w projekty społeczne.
Wolontariusze Geberit, którzy wzięli udział w wyprawie: Karolina Majstrenko, Agnieszka Sąsiadek, Dorota Sidorczuk-Kumosa, Nina Subocz, Patrycja Szczesiak, Magdalena Zalas, Zenon Blutko, Łukasz Kiraga, Wojciech Oźmina, Przemysław Skwierczyński, Rafał Sobota, Szymon Sypniewski, Przemysław Zastawny, Artur Włodarczyk oraz Marcin Mossakowski (fotograf).
Więcej informacji na www.geberit.pl
Grupa Geberit to europejski lider w produkcji zaawansowanej technologii sanitarnej. Od momentu jej powstania w roku 1874 jest pionierem w tym sektorze, nieprzerwanie ustanawiając nowe trendy swoimi wszechstronnymi rozwiązaniami. Geberit posiada swoje przedstawicielstwa w blisko 50 krajach w Europie i na świecie, skupia w swoich zasobach 30 zakładów produkcyjnych. Największe zakłady znajdują się w Szwajcarii, Niemczech i Austrii. Siedziba główna znajduje się w Rapperswil-Jona w Szwajcarii, a sama firma jest notowana na Szwajcarskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w Zurychu od 1999 r. Grupa Geberit wygenerowała sprzedaż w wysokości 2,9 mld franków szwajcarskich w 2017 roku zatrudniając około 12.000 pracowników. Zakres produktów obejmuje linię systemów sanitarnych (systemy instalacyjne, spłuczki, baterie umywalkowe, systemy spłukiwania, syfony, toalety myjące), wyposażenie łazienek (ceramikę sanitarną, meble łazienkowe, kabiny i wanny) oraz systemy rurowe (systemy wodociągowe i systemy kanalizacyjne).

Światło dzienne – naturalny energetyk, który zmieni Twoje życie

Łóżka kontynentalne - przegląd najpopularniejszych modeli

Proste przyjemności na zimowe wieczory
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Kajra: Sławomir zaskakuje mnie i totalnie zachwyca każdym utworem. Jego teksty i muzyka są zupełnie na innym poziomie
Piosenkarka zaznacza, że Sławomir od jakiegoś czasu na 19 marca przygotowuje muzyczny prezent dla fanów. Tym razem będzie to singiel „Helena”. To już także ostatnia prosta przed premierą płyty „Cudowronek”, która ukaże się już niebawem. Jak podkreśla Kajra, znajdzie się na niej 16 utworów w starym, dobrym stylu jej męża, gwiazdy rock polo.
Firma
Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników

Kandydaci do pracy i pracownicy coraz wyraźniej podkreślają znaczenie doceniania oraz poczucia szczęścia w pracy – wynika z raportu „Siła doceniania”. Przyznają, że motywuje ich to do pracy i zwiększa zaangażowanie. A z tym ostatnim w Polsce nie jest najlepiej. Badanie Gallupa z 2024 roku pokazuje, że poziom zaangażowania polskich pracowników należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 10 proc. Pluxee zachęca pracodawców do ustanowienia nowego święta w kalendarzu HR – Dnia Przyjemności w Pracy – jako nieoczywistego elementu polityki HR-owej i inwestycji w ludzi, który przynosi efekty.
Żywienie
Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami

Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.