W Galerii Północnej można oglądać 42 ogrody wróżek
Tomasz Pietrzak
Guarana Public Relations
ul. Żelazna 2
40-851 Katowice
tomasz.pietrzak|guaranapr.pl| |tomasz.pietrzak|guaranapr.pl
509106256
www.guaranapr.pl
W Galerii Północnej można przenieść się do świata rodem z baśni. Wszystko za sprawą ogrodów wróżek, czyli nietypowych doniczkowych aranżacji z roślin, kwiatów, kamieni i innych dekoracji, które do 1 lipca można tam oglądać na specjalnej wystawie.
Ogrody wróżek, znane na całym świecie jako „fairy gardens”, podbijają serca dzieci oraz miłośników ogrodnictwa i florystyki. To niewielkie aranżacje, najczęściej w doniczkach, skrzynkach czy nieczynnych fontannach, które przypominają krajobraz rodem z bajek i baśni wiktoriańskiej Anglii.
Teraz takie nietypowe kompozycje można zobaczyć w Galerii Północnej. Do 1 lipca prezentowane są tam aż 42 ogrody w mikroskali. Aranżacje w donicach powstały m.in. z kamieni, małych roślin, mchów oraz realistycznych dekoracji, np. ławeczek, latarni, figurek czy płotków.
– Stworzenie ogrodu wróżek jest nie lada wyzwaniem. Trzeba bowiem nie tylko wymyślić oryginalną, bajkową scenografię, ale także odtworzyć ją z dużą precyzją i fantazją tak, aby oglądający z bliska mógł przenieść się w świat pełen magii. Sama kompozycja musi być także w miarę realistyczna, ułożona w taki sposób, jakby faktycznie mieszkały w niej wróżki i inne małe postaci – mówi Barbara Andrzejewska, marketing manager Galerii Północnej.
Idea komponowania miniaturowych ogrodów wywodzi się z Japonii, gdzie od wieków powstają aranżacje np. z drzewek bonsai. Sam pomysł na „fairy gardens”, które łączą w sobie elementy tej sztuki z domkami dla lalek i terrariami, narodził się natomiast w Stanach Zjednoczonych pod koniec XIX wieku.
Popularność ogrody zyskały natomiast po Wystawie Światowej w Chicago, kiedy opisał je The New York Times. Ponad 130 lat później moda na ogrody wróżek nie przemija. Aranżacje tego typu coraz częściej powstają w przydomowych ogródkach, na balkonach i w parkach, a teraz także w centrum handlowym.
Ogrody wróżek ustawione w Galerii Północnej powstały w ramach rodzinnego konkursu, jaki ogłosiła Północna. Galeria zaprosiła do niego 30 drużyn z Warszawy i okolic, a także zapewniła im niezbędne materiały do stworzenia miniatur. W tworzeniu aranżacji wzięli udział zarówno dorośli, jak i dzieci. Dodatkowo, wszyscy chętni mogli zgłaszać do konkursu prace wykonane w domu.
Wystawa ulokowana jest przy jednym z wejść głównych, w okolicy drogerii Super-Pharm. Wstęp jest bezpłatny.
Międzynarodowe mistrzostwa łączą świat szachów i finansjery
Majaland zauważony przez międzynarodowych inwestorów
Świąteczna Giełda Winyli w Galerii Turzyn
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Luna: Status materialny moich rodziców przeszkadza mi w karierze. Przestaję postrzegać siebie jako niezależną artystkę, tylko córkę bogaczy
Wokalistka podkreśla, że ścieżka jej kariery i sukcesy w branży muzycznej budzą wiele emocji, również ze względu na to, czym zajmują się jej rodzice. Jest ona bowiem córką milionera Andrzeja Wielgomasa, założyciela i właściciela firmy Dawtona. Jednak jak zaznacza, to, że pochodzi z zamożnego domu, nie ułatwia jej życia, a wręcz jest swoistym balastem. Luna ma świadomość tego, że w opinii niektórych ludzi wszystko, co ma i co osiągnęła, zawdzięcza tylko bogatym rodzicom.
Konsument
Kobiety podchodzą ostrożne do pracowniczych planów kapitałowych. Większość z nich traktuje PPK jako poduszkę finansową
Z ponad 3,6 mln uczestników pracowniczych planów kapitałowych (PPK) 48 proc. stanowią kobiety – wynika z danych PFR Portal PPK. Zdaniem ekspertów podchodzą one bardzo ostrożnie do tego typu programów i starają się uzupełniać wiedzę na temat działania mechanizmów finansowych. Większość z nich traktuje PPK jako poduszkę finansową, ale coraz więcej osób widzi w nich instrument inwestycyjny.
Media
Maciej Rock: Nie mam ulubionego gatunku muzyki ani wykonawcy. Zetknięcie się z artystami wykonującymi muzykę rockową, mroczną czy disco polo jest niezwykle fascynujące
Prezenter tłumaczy, że rolą prowadzących „Must Be the Music” jest między innymi wspieranie i motywowanie uczestników programu, którzy stresują się przed wejściem na scenę. Wartością dodaną jest natomiast dla niego to, że może poznać artystów, którzy grają niezwykle różnorodną muzykę, i bywa tak, że jakieś wykonanie bądź utwór dosłownie „wbija go w fotel”. Maciej Rock zapewnia, że nie zamyka się na żaden gatunek. Często jakieś nietuzinkowe utwory odkrywa dzięki rekomendacjom znajomych.