Haker próbował zatruć wodę
Nieznany napastnik przeprowadził cyberatak na elektrownię Oldsmar, w niewielkim miasteczku nieopodal Tampy na Florydzie. Jego celem było zatrucie zasobów wodnych za pośrednictwem systemów informatycznych sterujących pracą obiektu.
Lokalni urzędnicy twierdzą, że 5 lutego nieznany sprawca zyskał zdalny dostęp do miejskich systemów. Napastnik próbował zatruć wodę, zwiększając zawartość wodorotlenku sodu ze 100 do 11 100 części na milion. Haker dwukrotnie przeniknął do systemów komputerowych elektrowni wodnej. Operator zakładu zauważył pierwszą próbę około 8 rano. Sześć godzin później ten sam pracownik dostrzegł, że włamywacz ponownie uzyskał dostęp do systemów i zwiększał stężenie wodorotlenku sodu do niebezpiecznego poziomu. Substancja chemiczna, znana również jako soda kaustyczna, jest częstym składnikiem domowych środków czyszczących i mydeł. W przypadku spożycia w dużych ilościach może prowadzić do zgonu.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szeryf hrabstwa Pinellas Bob Gualtieri powiedział, że sytuacja została opanowana i cały incydent nie wpłynął na opóźnienia w dostawach wody.
W dalszej części konferencji prasowej burmistrz Eric Seidel podkreślił, że mieszkańcy nie byli w bezpośrednim niebezpieczeństwie, ponieważ dotarcie chemikaliów do miejskiej sieci wodociągowej zajęłoby więcej niż jeden dzień.
„Protokoły, które mamy na miejscu, systemy monitorowania, działają - to dobra wiadomość. Nawet gdyby ich nie złapali, w systemie są nadmiarowości, które mogłyby uchwycić zmianę poziomu pH. Ważne jest, aby wszyscy byli ostrzeżeni. - powiedział burmistrz”.
Jak do tej pory nie udało się wykryć sprawcy ataku. Lokalna policja i FBI prowadzą dochodzenie w tej sprawie.
Wiele miast na świecie, w tym również w Polsce, wdrożyła rozwiązania łączące IT i narzędzia internetu rzeczy. Niestety, samorządy czy organizacje wdrażając inteligentne technologie często zapominają o bezpieczeństwie, przez co krytyczne elementy infrastruktury miejskiej stają się podatne na ataki. Nie ulega wątpliwości, że w nieodległej przyszłości będzie coraz więcej takich ataków jak ten w Oldsmar. Na szczęście w tym przypadku władze miasteczka stanęły na wysokości zadania. Ale warto zastanowić się, co by się stało, gdyby podobny incydent miał miejsce w jednym z polskich miast? Obawiam się, że większość włodarzy nie jest przygotowanych na taki czarny scenariusz - mówi Mariusz Politowicz z firmy Marken, dystrybutora rozwiązań Bitdefender w Polsce
Źródło: marken.com.pl; bitdefender.pl

Raport Bitget Wallet wykazuje, że portfele kryptowalutowe stają się uniwersalnymi centrami finansowymi

Husqvarna szuka najstarszego robota koszącego i ogłasza technologię wizyjną opartą na sztucznej inteligencji

Dreame comes true – doskonały rok marki
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Dążę do tego, by żyć w autentyczności. Stawiam więc granice w relacjach z innymi
Wokalistka podkreśla, że życie w zgodzie z własnym wnętrzem wymaga nie tylko autorefleksji, ale także odważnego wyrażania siebie i dbania o własne potrzeby. Taki sposób funkcjonowania pomaga utrzymać komfort emocjonalny, pozwala maksymalnie wykorzystać drzemiący w nas potencjał i jest fundamentem szczęśliwego życia. Mika Urbaniak zwraca też uwagę na konieczność wyznaczania granic w relacjach z innymi i budowanie zdrowych relacji.
Ochrona środowiska
Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem

Ślad węglowy generowany przez kobiety, liczony na podstawie diety i wykorzystania środków transportu, jest o jedną czwartą niższy w porównaniu do mężczyzn – donoszą francuscy i brytyjscy naukowcy na podstawie badań przeprowadzonych we Francji. Nawet po skorygowaniu wyników, na przykład o różnice płciowe w zapotrzebowaniu na kalorie, luka pozostaje bardzo duża. Tym, co w większości odpowiada za te różnice, są czerwone mięso i samochody – oba wysokoemisyjne i oba powiązane ze stereotypowym wizerunkiem mężczyzny.
Gwiazdy
Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.