Kulinarne eksperymenty z wegańskim majonezem
Best Brands PR
Słomińskiego
00-195 Warszawa
bestbrandspr|bestbrandspr.pl| |bestbrandspr|bestbrandspr.pl
0-22 251 66 86
www.bestbrandspr.pl
Majonez to nieodłączny element wielu popularnych przekąsek. Mogłoby się wydawać, że osobom na diecie wegańskiej, ciężko będzie go czymś zastąpić… Nic bardziej mylnego. Obecnie, w sklepach możemy znaleźć coraz większą gamę roślinnych alternatyw tradycyjnych produktów, w tym majonezu. Taka wersja tego popularnego sosu idealnie komponuje się z nie tylko z warzywami, ale otwiera wiele nowych możliwości dla roślinnego gotowania!
Majonez Kielecki roślinny to doskonała propozycja dla tych, którzy na co dzień rezygnują z produktów pochodzenia zwierzęcego, ale nie tylko! Także osoby spożywające mięso czy nabiał chętnie sięgają po ten produkt. I nic dziwnego – jego smak niczym nie ustępuje tradycyjnej wersji popularnego sosu. Skład oparty na oleju rzepakowym, białkach grochu i aromatycznej musztardzie sprawia, że jest on doskonałym uzupełnieniem wielu rozmaitych przekąsek.
Kalafior w nowej odsłonie
Kalafior to warzywo, które skrywa w sobie niesamowity potencjał! Odpowiednio przyprawione i przyrządzone skradnie niejedno serce. Nasza propozycja to aromatyczny, pieczony kalafior z cytrynowym sosem majonezowym i granatem.
Zaczynamy od umycia kalafiora i pokrojenia go w grube plastry. Następnie układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. W niewielkim naczyniu przygotowujemy mieszankę z 1/3 szklanki oliwy z oliwek, wędzonej papryki w proszku, ostrej papryki, przeciśniętego przez praskę ząbka czosnku, soli oraz pieprzu, po czym smarujemy nią z obu stron plastry kalafiora. Pieczemy w 200 stopniach Celsjusza przez około 20-30 minut, przewracając wszystkie kawałki na drugą stronę w połowie czasu. W tym czasie przygotowujemy sos: mieszamy dwie łyżki Majonezu Kieleckiego roślinnego z dwiema łyżkami soku z cytryny oraz skórką startą z jednej cytryny. Po upieczeniu delikatnie skrapiamy nim kalafiora i posypujemy pestkami granatu. Gotowe!
Frytki? Nie tylko z ziemniaka!
Kto powiedział, że frytki muszą być ciężkie i tuczące? Możemy przygotować je także w nieco odchudzonej wersji – na przykład z marchewki. Do tego wystarczy odrobina aromatycznego sosu i mamy idealną przekąskę na każdą porę dnia!
Przygotowanie frytek zaczynamy od obrania marchewki (około 400g) i pokrojenia jej w słupki. Następnie przekładamy je do miski, dodajemy 2 łyżki oleju, dwie łyżeczki skrobi kukurydzianej, odrobinę wędzonej papryki, ostrą paprykę, szczyptę cynamonu oraz pieprz. Sól dodamy po upieczeniu, dzięki czemu frytki będą bardziej chrupiące. Słupki marchewki rozkładamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia tak, żeby w miarę możliwości nie stykały się ze sobą. Pieczemy w 200 stopniach Celsjusza aż do zarumienienia się frytek. W międzyczasie zabieramy się za przygotowanie sosu. W niewielkim naczyniu łączymy ze sobą dwie czubate łyżki Majonezu Kieleckiego roślinnego, łyżkę passaty pomidorowej, 1-2 łyżeczki wędzonej papryki w proszku, ostrą paprykę i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Upieczone frytki solimy i podajemy z pysznym, całkowicie wegańskim sosem. Smacznego!
Cena sugerowana Majonezu Kieleckiego roślinnego: 6,49 zł brutto/ 310 g
Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!
Ciasta na sylwestrowy stół
Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.