LEGENDY, ZABYTKI I SPORT. PORA ODKRYĆ CHOJNY
To tu znajdują się imponujący kościół św. Wojciecha, zabytkowa przychodnia przy Leczniczej – jedna z najstarszych i największych w mieście – czy urokliwe Stawy Jana. Chojny, bo o nich mowa, oficjalnie są częścią Łodzi od blisko 80 lat, ale wciąż mało o nich wiemy. Zmienić to postanowili naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy w ramach dwóch projektów organizowanych przez Fundację Urban Forms odkrywają Chojny na nowo dzięki badaniom, spacerom, wykładom, ale też muralom odwołującym się do miejscowej historii i tradycji.
– Nasz projekt zainicjowany przez naukowców z Instytutu Historii Sztuki oraz Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Łódzkiego sięga do wyjątkowego dziedzictwa tego osiedla, właściwie nieznanego łodzianom – mówi Teresa Latuszewska-Syrda, prezeska Fundacji Urban Forms. – W ramach wspólnych działań archiwizujemy obiekty, które można nazwać materialnym dziedzictwem Chojen, prezentujemy je szerszemu odbiorcy, ale też przypominamy mniej lub bardziej znane historie związane z osiedlem – podkreśla.
Do jednej z nich odwołuje się mural powstający właśnie na ogrodzeniu kościoła św. Wojciecha przy Rzgowskiej 242. Artystka Klaudia Rutkowska w swojej wielkoformatowej pracy nawiązuje do na wpół legendarnej postaci Jana Mulinowicza.
Jak głosi legenda, pochodzący z Chojen Janek, po śmierci rodziców siedział zapłakany przy drodze na Piotrków, gdzie znalazł go bogaty kupiec z Krakowa – Mulinowicz. Jako że małżeństwo Mulinowiczów było bezdzietne, kupiec postanowił zabrać chłopca do Krakowa i usynowić. Wiele lat później, w miejscu, gdzie zatrzymał się powóz, dorosły już Jan postanowił zbudować marmurową kolumnę dziękczynną. Kolumna ta, powstała w 1635 roku i była pierwszym świeckim pomnikiem w Polsce. Przetrwała aż do II wojny światowej i dała nazwę pobliskiej ulicy. Wdzięczny za swój los Jan był też jednym z największych dobroczyńców miejscowego kościoła pw. Św. Wojciecha. Do czasów obecnych przetrwały tu naczynia liturgiczne sygnowane jego nazwiskiem, w tym pozłacany kielich mszalny z łacińską inskrypcją. Mówi się też, że położone nieopodal Stawy Jana wzięły swoją nazwę od imienia dobroczyńcy.
Inny fragment historii Chojen utrwalą w wielkim formacie Paulina i Konrad Kwietniewscy, którzy rozpoczynają w tym tygodniu prace nad muralem na elewacji XLIII LO, przy ul. Królewskiej 13/15. Praca odwołująca się do historii i tradycji sportowej szkoły, gdzie do 1999 r. mieściła się Szkoła Podstawowa nr 107, inspirowana jest pamiątkami zebranymi w szkolnym muzeum.
Uroczyste otwarcie obu murali planowane jest na ostatni weekend października, a odkrywanie Chojen to także spacery dla różnych grup wiekowych, warsztaty historyczne, plastyczne i fotograficzne oraz wystawy.
Badacze z Uniwersytetu Łódzkiego wsparci przez mieszkańców prowadzą też społeczny spis z natury zabytkowych obiektów, zbierają zdjęcia i dokumenty z domowych archiwów, przygotowują też konferencję naukową zatytułowaną „Badania i działania dot. historii Chojen i zachowania dziedzictwa kulturowego”, efektem której ma być wydawnictwo pokonferencyjne.
Szeroko zakrojona akcja odkrywania tajemnic łódzkiej dzielnicy możliwa jest dzięki dwóm niezależnie realizowanym projektom. Pierwszy z nich zatytułowany jest „Chojny nieznane. Działania angażujące lokalną społeczność do odkrywania dziedzictwa kulturowego regionu", a finansowany jest z budżetu Samorządu Województwa Łódzkiego. Z kolei zadanie publiczne „Odkryjemy Chojny nieznane. Społecznicy, naukowcy i mieszkańcy dla kulturowego dziedzictwa” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa”.

„Zamień jednorazowe butelki na lepsze” – mały krok, realna zmiana. Kampania SodaStream prezentuje bąbelkową rewolucję

Pierwsza kawiarnia Costa Coffee połączona z Klubem Fikołki już otwarta

Jak zadowolić Zetkę w pracy? Pokolenie Z i jego oczekiwania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku
Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.
Medycyna
Diagnostyka zaburzeń snu może być łatwiejsza. Inteligentna piżama monitoruje bruksizm i bezdech senny

Naukowcy z Uniwersytetu Cambridge opracowali inteligentną piżamę, której zadaniem jest monitorowanie w warunkach domowych wzorców oddechu podczas snu i wykrywanie jego zaburzeń takich jak bezdech senny, chrapanie czy bruksizm. Jest to możliwe dzięki znajdującym się w materiale zaawansowanym grafenowym czujnikom tensometrycznym. Urządzenie może stać się alternatywą dla często niekomfortowej dla pacjentów diagnostyki w warunkach szpitalnych lub z wykorzystaniem nieporęcznego sprzętu.
Gwiazdy
Julia Kamińska: Elektrośmieci to duży problem. Sama mam w piwnicy zepsutą pralkę i muszę zorganizować jej wywóz

Piotr Zelt, Julia Kamińska i Klaudia Zioberczyk zauważają, że mimo wielu akcji informacyjnych i edukacyjnych nadal nie wszyscy Polacy zdają sobie sprawę z tego, że elektrośmieci, które nie są w odpowiedni sposób zutylizowane, stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska. I choć istnieją różne możliwości przekazania zużytych, nieużywanych lub uszkodzonych urządzeń elektrycznych i elektronicznych do punktów zbiórki czy firm zajmujących się recyklingiem, to nie brakuje osób, które lekceważą wszelkie wytyczne i idą na łatwiznę. Wyrzucają takie sprzęty do zwykłych śmietników albo wywożą na przykład do lasu.